Właściwe zajęcie
„Czystka etniczna o znamionach ludobójstwa”. Koniec cytatu.
Rozbiór zdania.
Czystka etniczna.
„Zbrodnia, która według rezolucji Komisji Praw Człowieka obejmuje deportację i przymusowe, masowe usuwanie lub wypędzanie osób z ich domów, jawne naruszanie praw tych osób w celu przemieszczenia lub zniszczenia grup narodowych, etnicznych, rasowych lub religijnych. Stanowi formę ludobójstwa.”
Znamiona.
„Zespoły ustawowych znamion tworzą typy przestępstw (jak np. zabójstwo)”
Ludobójstwo.
„Zbrodnia przeciwko ludzkości, obejmująca celowe wyniszczanie całych lub części narodów, grup etnicznych, religijnych lub rasowych, zarówno poprzez fizyczne zabójstwa członków grupy, jak i kontrolę urodzin, przymusowe odbieranie dzieci czy stworzenie warunków życia obliczonych na fizyczne wyniszczenie.”
Zgodnie z tymi definicjami „czystka etniczna o znamionach ludobójstwa” jest po prostu ludobójstwem. Koniec i kropka.
Jaki jest przekaz twórców tego potworka językowego? Co oni chcą ugrać? Do jakiej grupy docelowej kierują ten przekaz. Nie znajduje dla niej innego wytłumaczenia niż przemowa interesownych cyników do debili.
Hej wy cynicy, dla których polskość to nienormalność. Rozdmuchujecie nasze polskie winy do gigantycznych rozmiarów. Pomniejszacie ogrom cierpień tego narodu. W czyimi imieniu to robicie?
Aż cisną się na usta słowa Marszałka Piłsudskiego: „Wam kury szczać wyprowadzać a nie zajmować się polityką”.
PS.
Po dzisiejszej porannej lekturze mediów dochodzę do przekonania – graniczącego z pewnością – że jest to jednak przemowa interesownych cyników do debili.
Otóż minister – o jakże chłopięcym brzemieniu imienia – zajmujący się sprawami zagranicznymi rządu mego kraju wygłasza pogląd, że uchwała sejmowa w cytowanym powyżej brzmieniu mogłaby ułatwić przyjęcie Ukrainy do UE.
Panie ministrze - o jakże chłopięcym brzemieniu imienia – który jesteś jak mniemam zwolennikiem poglądu, że niemieckość to normalność, chciałbym Panu przypomnieć, że niekwestionowanym liderem tejże UE są Niemcy odpowiedzialni za ludobójstwa II Wojny światowej uznane przez Międzynarodowy Trybunał w Norymberdze. Niemcy, a nie żadni naziści. Nie mam takiego narodu jak Nazi. Nie było takiego państwa jak Naziland. Był Deutschland. Koniec i kropka.
Panie ministrze - o jakże chłopięcym brzemieniu imienia – ja Pana w jakimś sensie jednak rozumiem. Każdy polityk stara się adresować swoje wystąpienia przede wszystkim do swego elektoratu.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 675 odsłon