Apel do młodych ludzi.
Dzisiaj ukażą się na stronie dwa moje blogi. Pierwszy będzie dość nietypowy. Będzie to apel do młodych ludzi od innego młodego człowieka. Ale starsi mogą też poczytać i zrozumieć, że nie powinno się narzekać na tą "dzisiejszą" młodzież tylko starać się ją zrozumieć.
Na początku powiem, że sam ostatnio wykazałem się totalną głupotą, egoizmem i brakiem myślenia, lecz nie będę się zagłębiał w szczegóły, bo nie o to tutaj chodzi. Przez cały mój okres życia nie spotkało mnie to co spotkało mnie ostatnio. Za każdym razem gdy coś "nabroiłem", nie myślałem o tym tak jak ostatnio. Pierwszy raz naprawdę było mi bardzo żal moich rodziców, za to co im zrobiłem. I nie ma dla mnie żadnego usprawiedliwienia... Dlatego apeluje do Was młodzi ludzie ! Doceniajcie jakich macie rodziców, jak poświęcają się dla Was, co dla Was robią i jakim zrozumieniem mogą się dla Was wykazać. Bo ja ostatnio to zrozumiałem... Mam nadzieję, że nie za późno... Jak słyszę jak moi koledzy rozmawiają ze swoimi rodzicami to początkowo śmieję się z tego. Przypomina mi to rozmowę z jakimś młodszym kolegą, który niby ma nad nami jakąś władzę, lecz pozwala nam dosłownie na wszystko.
Wiem, że może nie każdy ma rodziców dobrych. Są przypadki gdzie rodzice nie są wyrozumiali, dobrzy, starający się. Lecz w moim przypadku absolutnie tego powiedzieć nie mogę ! Wiadomo są pewne rzeczy w których nie są idealni, ale młodzi ludzie powinni zrozumieć, że to nie oni są od pouczania swoich rodziców.
Muszę powiedzieć, że po ostatnim moim (lekko mówiąc) wybryku doznałem na swój sposób katharsis. Naprawdę pierwszy raz zrozumiałem, że to co zrobiłem było złe, głupie i nie mam dla siebie żadnego usprawiedliwienia. Najbardziej wk...urzyło mnie to, że ostatnio rozumieli mnie prawie w każdej sprawie, dostawałem naprawdę wolną rękę na wszystko. Na pewno chodzi o to, że osiągnąłem już pewien wiek dojrzałości, którym nie będę się chwalił. Ale też efekt tego, że coś w mojej głowie się przestawiło i moje relację z rodzicami były bardzo dobre. I po "ostatnim" cała moja robota poszła na marne. Bo nie wierzę, że po tym co zrobiłem będzie tak łatwo moim rodzicom wrócić do tego co było przed "tym".
Na koniec chciałem powiedzieć, że nie było to z mojej strony jakieś "lizodupstwo" lub forma "zmiękczenia" moich rodziców (mój Tato bardzo często odwiedza tą stronę). Chciałem wszystko to co przemyślałem "wypisać". Mam nadzieję, że pomoże mi to, bo moje poczucie winy, wkurzenia na samego siebie i pewnego rodzaju podłamania psychicznego jest na bardzo wysokim poziomie. Więc nie zdziwię się jeśli połowa czytelników już na początku wyłączy ten tekst. Lecz jeśli znajdzie się ktoś kogo zainteresują moje przemyślenia będzie mi naprawdę miło. Proszę nie pisać komentarzy, że nie jest to strona do tego typu spraw. Po prostu chciałem się "wypisać" licząc na to, że na tej stronie są jacyś młodzi ludzie, którzy skorzystają na moim przykładzie i zrozumieją, że rodzice nigdy nie robią nam na złość ! Wszystko co robią, robią dla naszego dobra !
PS. PRZEPRASZAM...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 714 odsłon