Panie Fornalik, panu już dziękujemy!

Po ostatnim meczu reprezentacji musiałem ochłonąć żeby móc na spokojnie popełnić wpis nt. spotkania Polska – Ukraina. Nie lubię używać słowa „spotkanie” jeśli chodzi o mecz piłkarski, ale to co odbyło się w piątek na Narodowym rzeczywiście przypominało spotkanie dwóch ludzi, z których jeden jest frajerem gospodarzem a drugi jest pewnym siebie, chciwym gościem, wykorzystującym dobroć owego gospodarza. I pretensje można mieć tylko i wyłącznie do gospodarza, że okazał się zwykłym frajerem a nie walczakiem!

Przegraliśmy w najgorszym stylu jakim mogliśmy. Prezes Boniek słusznie powiedział, że tak źle grającej reprezentacji nie widział w ciągu ostatnich kilkudziesięciu latach! Zagraliśmy fatalnie, tragicznie, beznadziejnie! Na miejscu selekcjonera po tym meczu wypieprzyłbym na ławę wszystkie „gwiazdki” (Lewandowski, Obraniak, Boenisch, Piszczek) oraz ludzi, którzy do gry w piłkę na poziomie się po prostu nie nadają. Mam tu na myśli Wasilewskiego, który lata świetności ma już za sobą i w drużynie może pełnić co najwyżej rolę maskotki.

Nie miałbym pretensji i chyba większość kibiców też, gdybyśmy przegrali ten mecz po walce. Ale wystarczy spojrzeć na statystyki. Polska popełniła w całym meczu 7 fauli, a Ukraina 23! Obecny futbol polega na tym, że aby wygrać mecz trzeba walczyć i jeździć na dupie od 1 do 90,a czasem nawet 120 minuty. Jak ja widziałem jak Boenisch wracał za akcją Ukraińców to krew mnie zalewała i moje zachowanie jako selekcjonera było by krótkie – dostałby ode mnie po ryju! Kto jeszcze by dostał? Oczywiście, wielka „gwiazda” polskiej piłki, Robert Lewandowski. Nie mogę się patrzeć na jego grę w reprezentacji. Rzygać mi się chcę jak widzę jak on się cofa po piłkę na własną połowę! Ktoś chyba tego „super strzelca” zapomniał uświadomić jak powinien grać napastnik. Ale wiem, że Robercika w Polsce nie można skrytykować, bo strzela bramki w Borussi. Ale mnie to GÓWNO obchodzi, dopóki nie przełoży tego na reprezentację. Jeśli chce rzeczywiście się cofać po piłki i rozgrywać to nie widzę problemu, stawiamy go za plecami napastnika. Ale Robercik, razem z Trio z BVB, od czasów Smudy rządzi szatnią reprezentacji i nie chce grać tam gdzie chce go ustawić trener. Dla większości pewnie to absurd, ale wygląda na to, że w szatni rządzi trio z Borussi a Fornalik to człowiek bez jaj i nie ma tam nic do gadania.

I właśnie teraz warto poświęcić parę słów (jeszcze) selekcjonerowi. Uważam, że po meczu z San Marino zostanie on wypieprzony na zbity pysk! Co oczywiście będzie bardzo dobrym posunięciem. Zaraz po meczu w loży prezydenckiej, z ust prezesów PZPN padły bardzo mocne słowa i nawet padło jedno konkretne nazwisko – Tardelli, obecny asystent selekcjonera Irlandii i niegdyś świetny zawodnik Juventusu. Fornalik od początku pracy nie miał jaj i nie potrafił załapać za pysk „gwiazdek” naszej reprezentacji. Boniek po każdym meczu reprezentacji mówi o tym, że ta drużyna robi krok w tył i po meczu z Ukrainą doszedł do wniosku, że drużynie potrzebny jest selekcjoner z zagranicy o dużym autorytecie. Tak naprawdę, Fornalik to „śmieć” który został po poprzednich szmaciarzach, którzy rządzili PZPN. Lecz do tej pory ten „śmieć” nie robił dużego burdelu. Jednak od meczu z Anglią robił on się co raz większy i w piątek osiągnął rozmiar tak duży, że trzeba go sprzątnąć. Niestety w ostatnich czasach każdy trener, który zostaje selekcjonerem zmienia się o 180 stopni. Staję się ignorancki, przemądrzały oraz mało odporny na krytykę. Tak było za Janasa, Dyzmy oraz jest za Fornalika.

Najbardziej mnie „urzekły” wypowiedzi reprezentantów po meczu. Robert Lewandowski twierdzi, że zawodnicy byli przemotywowani. Robert czy Ty myślisz? Boniek dobrze powiedział, że piłkarze polskiej reprezentacji zawsze mają jakieś wytłumaczenie. Czasem chyba jednak lepiej zamknąć sobie mordę i powiedzieć po prostu, że daliśmy dupy. Tak powiedzieli (nie dosłownie, ale taki był sens) Boruc i Wasilewski. Wypowiedzi innych były zbliżone do tej głupiej i bezmyślnej Lewandowskiego.

Na koniec chciałem zauważyć, że Polska ostatni ważny mecz wygrała z Czechami w Eliminacjach do MŚ 2010, kiedy wygrali 2-1 w Chorzowie. Było to w 11 października 2008 roku!!! A więc Waldek, wstyd już nam przyniosłeś, ustąp miejsca odpowiedniemu człowiekowi i wracaj taplać się do bagna zwanego Ekstraklasa.