Libicyzacja korporacji telewizyjnych

Obrazek użytkownika rymplum
Kraj

Do czego jest nam potrzebna KRRiTV? W założeniach piszących akt zasadniczy, powołanie tej instytucji miało na celu ochronę wolności słowa, jednak pod zarządem p. Dworaka - ale nie tylko jego, tu najjaskrawiej to widać - organ ten stał się partyjnym narzędziem do zamykania gęby przeciwnikom politycznym oraz tym co mają inne zdanie niż Rada, która pod rządami różnych partii politycznych faktycznie stała się regulatorem, który wyznacza kto ma prawo do przekazywania swoich racji a kto nie ma. Czyli faktycznie stała się, wbrew intencji konstytucji, neocenzurą. Wiąże się to w sposób oczywisty z protestami w sprawie TV TRWAM ale nie będę tu wnikał w szczegóły - inni to już wielokrotnie opisali i jeszcze opiszą.

Konstytucja stanowi:

KRAJOWA RADA RADIOFONII I TELEWIZJI

Art. 213.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji stoi na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wydaje rozporządzenia, a w sprawach indywidualnych podejmuje uchwały.

Art. 214.

Członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji są powoływani przez Sejm, Senat i Prezydenta Rzeczypospolitej.

Członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z godnością pełnionej funkcji.

Art. 215.

Zasady i tryb działania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, jej organizację oraz szczegółowe zasady powoływania jej członków określa ustawa.

-----------------------

Tyle konstytucja.

Krajowa Rada rozdziela koncesje na wszystko związane z mediami. Nawet jeżeli ktoś z Was chciałby założyć sobie kablówkę w więcej niż jednym budynku wielorodzinnym, załóżmy: gdzież w dwóch popegierowskich blokach, ma obowiązek ustawowy uzyskać od Rady koncesję na nadawanie własnego serwisu informacyjnego a nawet tylko programu telewizyjnego, w którym będą prezentowaane zdjęcia z wycieczki sąsiada do Bułgarii.

Senator Libicki, pisze, jak to Trybunał Konstytucyjny walczy z korporacjami działkowców, hodujących marchewki, szczypior i buraki. Oczywiście nie zająknie się nawet, że sama konstytucja, w swojej istocie, tworzy korporacje - telewizyjne i radiowe, w tym wypadku. Jeśli chodzi o prasę papierową to Tytuł wystarczy zgłosić do sądu i już można wydawać.

Niestety tu Trybunał Konstytucyjny nic nie zdziała, on bada zgodność aktów normatywnych z Konstytucją więc trzeba zmienić konstytucję by to zmienić.

Senatora Libickiego na razie nie zmieniajmy. Dostarcza przecież nam wiele radości i wzruszeń...

Brak głosów

Komentarze

Rada stoi na straży Systemu, nakłada swoisty kaganiec na niezależne media.

Nie tak dawno przyglądaliśmy się kierunkowi wschodniemu czyli Rosji, Białorusi czy Ukrainie. Dziś jesteśmy w jednym szeregu. Giną ludzie nie wygodni, którzy posiadają wiedzą dyskredytującą wpływowych ludzi, przydziela się koncesje według uznania, najlepiej zaprzyjaźnionym mediom, interesy w tym kraju mogą robić koledzy, którzy mają kontakty na ul. Wiejskiej i hojnie sponsorują posłów oraz urzędników. Wszystko jest na sprzedaż, do ustalenia pozostaje tylko cena.

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#274343