Żyjesz by płacić
Właśnie uświadomiłem sobie, że człowiek żyje tylko po to, by płacić podatki.
Każdy człowiek w Polsce płaci Podatek od pracy -czyli podatek dochodowy ale, żeby pracować to musi coś jeść i gdzieś mieszkać czyli kupuje w sklepie żywność, płaci za prąd, gaz, mieszkanie i wtedy płaci Podatek od życia -VAT. Oczywiście są jeszcze różne inne podatki ale te są najważniejsze.
Wynika z tego, że człowiek żyje po to by płacić podatki.
Bardzo ważne jest też, by Obywatel nie zarabiał więcej, niż zdoła wydać. Przecież jeśli nie wyda pieniędzy na bieżące potrzeby to odłoży je do banku i te pieniądze "wypadną z obiegu" i nie zostanie zapłacony podatek od życia. Oczywiście ta reguła nie dotyczy samej władzy i jej totumfackich.
Dlatego prawdziwe jest stwierdzenie, bodajże Rostowskiego, że państwu nie opłaca się polityka prorodzinna - dzieci nie pracując nie płacą podatku od pracy na dodatek płacą mniejsze podatki od życia - bo mieszkając z rodzicami nie płacą za prąd, gaz, jedzenie (tyle co osoby dorosłe).
To przerażające jak państwo traktuje obywateli...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1319 odsłon
Komentarze
@ Autor
26 Lipca, 2012 - 01:48
Nie rozumiem dlaczego po olśnieniewającym zrozumieniu wszechobecności podatków zakładasz, że dzieci ich nie płacą? Nie wymigasz się nawiasem mówiąc, że "tyle co osoby dorosłe". Jak się dzieciaczkowi kupi rękawiczki, to przez wysoki podatek, może zabraknąć na skarpetki.
Pozdrawiam.
hmm
26 Lipca, 2012 - 12:18
[quote=Jarek Cimrman] Nie rozumiem dlaczego po olśnieniewającym zrozumieniu wszechobecności podatków zakładasz, że dzieci ich nie płacą? Nie wymigasz się nawiasem mówiąc, że "tyle co osoby dorosłe". Jak się dzieciaczkowi kupi rękawiczki, to przez wysoki podatek, może zabraknąć na skarpetki.
Pozdrawiam.[/quote]
Zasadniczo dzieci wcale nie placa podatkow - skad maja placic skoro nie zarabiaja?
Podatki, w zwiazku z wychowywaniem dzieci placa ich rodzice (VAT)
To jest cos w rodzaju posiadania samochodu, dzieci to rodzaj konsumpcji.
Je sie ma, by na nie wydawac pieniadze i placic wieksze podatki.
Przeciez ludzie pracowac teraz beda do 67 roku wiec srednio przez cale swoje dorosle zycie beda placic podatki. Nie sa panstwu juz potrzebne dzieci by, gdy dorosna, sciagac z nich podatki i z nich placic rodzicom emerytury - skoro emerytur nie trzeba bedzie juz placic.
Dzieci mozna zastapic zwiekszona konsumpcja np. podniesc akcyze na paliwo i zrownowazy to podatki placone od dzieci!
Podatkiem (opłatą) dla dzieci jest rozłąka.
26 Lipca, 2012 - 16:14
Dzieci też pracują, pomagają sprzątać, opiekować się rodzeństwem, gotować itp. Oczywiście, nie wiadomo, czy zawsze chcą, ale to nie zmienia faktu. Kieszonkowe, czy kolacja są tylko innymi formami wynagrodzenia. Bywa, że dzieci pomagają przy pracy na roli.
Często to właśnie wysokie podatki zmuszają dzieci do pracy w małej szarej strefie i pomagania rodzicom, którzy tyrają do nocy żeby zarobić na chleb. I to jest największą ceną jaką płacą dzieci. Jeśli dzień wolności podatkowej w Polsce przypada na czerwiec, znaczy to, że przy dwojgu pracujących rodziców, jedeno tyra na chleb, a drugie na utrzymanie państwa z jego urzędami pełnymi niepotrzebnych zajęć. Ile dzieci miałoby mamusię przy sobie, gdyby nie postępująca ingerencja państwa?