K. Hall i J.J. Rousseau

Obrazek użytkownika seleukos
Idee

Co ich łączy? Wydawać się może, że czasy J.J. Rousseau to dość zamierzchła już historia, a p. Hall aktualnie kieruje MEN, ale mają jedną wspólną cechę - J. J. Rousseau podobnie jak p. Hall przepojeni są wielką miłością do ludzkości i jednocześnie nienawidzą konkretnego człowieka. Mimo tego, że już współcześni potrafili go dość dokładnie ocenić po bliższej znajomości jako "zakłamanego, próżnego niby szatan, niewdzięcznego, okrutnego, obłudnego i pełnego złej woli" lub jako "monstrum próżności i podłości", po śmierci trafił do francuskiego panteonu. Pani Hall nie trafi raczej nawet do polskiego, gdyż takich kochających ludzkość jest wielu. Drugą wspólną cechą jest niszczenie rodziny. J.J. Rousseau pisał ładnie o dzieciach, to swoich dobrze nie traktował, bo nawet nie wiedząc, czy chłopiec, czy córka, oddawał do przytułku. Pani Hall w imię miłości do dzieci chce je odbierać rodzicom. Nie wystarczyło obniżenie wieku szkolnego, teraz w główce miłującej ludzkość narodził się pomysł przymusu przedszkolnego. Dzielnie wtóruje jej pani. Fedak, która chce koniecznie jak największą liczbę dzieci umieścić w żłobku.
Cel jest jeden, ten sam, który przyświecał J.J. Rousseau - wychować NOWEGO CZŁOWIEKA. Odebrać rodzicom dzieci jak najwcześniej i oddać je na utrzymanie i wychowanie państwu. Rozbić instytucję rodziny. Tak narodzi się społeczeństwo cnotliwych Nowych Ludzi, rządzonych przez cnotliwy rząd (oczywiście PO) w cnotliwym państwie. Nie będzie żadnego problemu, bo wszystkie decyzje będą podejmowane jednomyślnie, bo wszyscy będą myśleć tak samo. Mam nadzieję, że jednak projekt nie wyjdzie, chociaż rzesze lemingów wciąż rosną...

Brak głosów

Komentarze

vates
do 25 marca 2011 "Solidarność" zbiera podpisy pod petycją odwołanie minister Hall. Proszę o włącznie się do akcji. Parafrazując Cycerona: już za długo ta pani nadużywa naszej cierpliwości.

Vote up!
0
Vote down!
0

vates

#141708