Wątpliwe przeprosiny
Pan Komorowski, wykorzystując swój urząd marszałka, przeprasza za... swojego kolegę - Niesiołowskiego. Tym razem bowiem ślina nie padła na Kaczyńskiego czy PiS, za to przepraszać nie potrzeba. Tym razem znawca motyli opluł Polonię, a z tą liczyć się trzeba. Czemu tylko sam Niesiołowski nie przeprosił - przecież to on pluł?
Czyżby pan Komorowski nową fuchę podłapał - tak nudno na fotelu marszałka, że coś trzeba było znaleźć - i będzie nam teraz przepraszał. A lista do przeprosin długa, bo
- za Chlebowskiego
- za Palikota
- za Tuska
- za Grada
- za Karpiniuka
- za Kutza
- za Piterę
- za Schetynę
- za Komorowskiego też może przeprosić (chociaż przepraszanie za siebie byłoby naruszeniem POpapranych standardów partii miłości - łatwiej kajać się za innych)
i za wielu innych POpaprańców z naukowymi tytułami. A jak zabraknie powodów do przeprosin na własnej ławce, to jeszcze można za kolegów z PSL
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 719 odsłon
Komentarze
Ten miś....
14 Kwietnia, 2009 - 21:48
jest na miarę naszych możliwości, ciśnie się na usta kwestia z filmu S.Barei. Komorowski za chwilę będzie przepraszał Niesiołowskiego ,że w jego imieniu przeprosił Polonię. Prawda , jakie to proste?
halibuter