Chore pomysły nie mogą uzdrowić
Ekonomiści wypowiedzieli się gromko, że Polska ma najniższy próg, w którym przechodzi się na emeryturę. To fakt. Bo Europa dostrzegając niebezpieczeństwo zbyt dużego wydrążenia finansów przez szybkich emerytów wiek już podniosła. Ekonomiści mają jednocześnie świadomość, że łatwo nie będzie, a próba wydłużenia wieku o 2 lata może natrafić na spory społeczny opór. Jakoś zabrakło postawienia pytania, dlaczego pojawiła się potrzeba wydłużania wieku do emerytury. Niestety, poza najniższym progiem wieku emerytalnego Polska ma również jeden z najniższych w Europie wskaźników urodzeń. A niezawisłe w myśleniu sądy i środowiska proaborcyjne dążą do tego, by aborcja stała się zabiegiem na życzenie, bo nazywanie jej mordowaniem może być uznane za szerzenie języka nienawiści i spotkać się z surowym potępieniem, a nawet skazaniem. A im mniej będzie urodzeń, tym bardziej będzie trzeba wydłużać wiek zdolności do pracy, bo inaczej się nie da.
Mówiąc o tym, że Polska ma jeden z najniższych wskaźników narodzin, nie popełniłem pomyłki. Najwięcej dzieci rodzi się obecnie we Francji – 1,92, w Irlandii – 1,88 oraz w Danii, w Wielkiej Brytanii i w Finlandii – po 1,80. Najmniej dzieci rodzi się w Polsce, gdzie wskaźnik dzietności wynosi zaledwie 1,24. Obok Polski najmniej dzieci rodzi się w Słowacji – 1,25, w Słowenii – 1,26, na Litwie – 1,27 i w Czechach – 1,28. Inną prawdą jest to, że w Europie zachodniej wskaźnik ten jest wyższy dzięki imigrantom arabskim, którzy nie boją się rodzin wielodzietnych. Rdzenni mieszkańcy Europy zachodniej wymierają. Gdyby popatrzeć na wskaźnik narodzin wśród rdzennych mieszkańców Europy, to Polska ze swoim wskaźnikiem 1,08 przyrostu naturalnego nie wyglądałaby najgorzej. Ale aby społeczeństwo mogło normalnie się rozwijać, to ten wskaźnik powinien wynosić przynajmniej 2,3
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1007 odsłon
Komentarze
Seleukos, pozwól, że zadam pytanie
7 Marca, 2010 - 11:45
We Francji wskaźnik dzietności wynosi 1.92, jaki procent z tego przychodzi na świat w rodzinach arabskich czy szerzej mówiąc afrykańskich. To sama rzecz ma się w W. Brytanii czy Danii. Jaki procent z tych nowonarodzonych jest z rodzin brytyjkich a ile z rodzin przybyszów z Pakistanu, Indii czy innych byłych kolonii.
Następna sprawa. Emerytury. Czy możesz mi odpowidzieć czy masz jakieś dane, ilu ludzi dostaje emerytury, którzy nigdy nie przepracowali nawet dnia. Mówimy o Francji czy W.Brytanii.
Myślę, że dopiero znając te dane będzie można wyciągać wnioski.
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Seleukosie
7 Marca, 2010 - 12:42
gdyby nie było państwowych ubezpieczeń emerytalnych, to problem by nie istniał. Ktoś mający masę ziemi, majątek itd., mógłby uznać, że nie musi w ogóle się zatrudniać u kogokolwiek, skoro się jest w stanie wyżywić. Natomiast inny mógłby stwierdzić, że po co ma przechodzić na emeryturę - uzna na przykład swój zawód za tak satysfakcjonujący. Problem można zatem skwitować słynną maksymą Kisiela, że socjalizm walczy z problemami nie istniejącymi w innych ustrojach.
Ad rem, przecież to nic dziwnego. Państwowe ubezpieczenia są niewydolne, drenują ostro budżet, więc takie zabiegi jak podnoszenie wieku emerytalnego to skutek kalkulacji zysków i strat. Opłaca się podnieść ten próg, ponieważ po pierwsze krócej będzie się wypłacać danej osobie emeryturę, a po drugie może ona nie dożyć i w ogóle nie będzie trzeba wypłacać. W takiej sytuacji opłacalne staje się również wprowadzenie eutanazji, żeby po prostu pozbywać się osób w pewnych kategoriach wiekowych. Więcej - może to się wydawać niektórym absurdalne - ale kierując się czystą ekonomiką działania i mając państwowe ubezpieczenia społeczne, uzasadnić można by wprowadzenie eugeniki.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista