Ppłk "Janczar" żołnierz niezłomny (14)

Obrazek użytkownika Tomasz A.S.
Historia

Na kennkarcie Lucjana widniało nazwisko Kamiński (w aktach śledztwa 1945 r.)

Lucjan Antoni Szymański, (1897-1945) kawalerzysta I wojny; wojny polsko sowieckiej 1918-21 (dowborczyk – uczestnik walk w wyprawie kijowskiej, bitwie warszawskiej i niemeńskiej) oraz II św. ; w 1939 ucieka z niewoli niemieckiej, 1940-44 inspektor obwodów ZWZ i AK; pseudonimy Kamiński, "Janczar" i "Garda". Ostatni dowódca podokręgu AK „Białowieża” Warszawa-Wschód. Po aresztowaniu 23 grudnia 1944 i śledztwie NKWD skazany na śmierć i stracony w więzieniu praskim „Toledo” 5 marca 1945 r. na obecnej ulicy Namysłowskiej.

Przyjmowanie zrzutów - placówka „Zegar”

W nocy z dnia 3 na 4 kwietnia 1944 na terenie placówki „Zegar” (dwadzieścia sześć kilometrów na wschód od Warszawy) która przyjmowała zrzuty z samolotów lecących z brytyjskiej bazy w Brindisi we Włoszech, wylądowali na spadochronach dwaj skoczkowie: kurier rządu polskiego „Sulima” (Marek Chciuk vel Tadeusz Celt) oraz „Pasley”, czyli „Brzoza”, „Salamandra” – pod tymi pseudonimami skrywał się (skaczący ze spadochronem pierwszy raz w życiu) 56-letni Józef H. Retinger. Retinger był agentem brytyjskim i masonem. Cały okres działalności generała Władysława Sikorskiego jako premiera i naczelnego wodza (z wyjątkiem lotu, który zakończył się tragicznie na Gibraltarze) przebywał w jego otoczeniu, znał świetnie języki, miał szerokie znajomości w wysokich sferach zachodniej Europy. W charakter jego zadania wtajemniczony był jedynie wśród Polaków premier Mikołajczyk. W Brindisi Retinger wsiadał do samolotu nierozpoznany, w masce. Charakterystyczny był zwrot na jego temat, jakby ostrzegający, użyty w depeszy premiera Mikołajczyka („Stem”) do Delegata Rządu na Kraj: „Salamander cieszy się pełnym zaufaniem naszych gospodarzy”. Retinger od razu z tajnego lądowiska został przerzucony przez podwładnych Janczara do Warszawy. Jego misja niewiele przyniosła wywiadowi armii brytyjskiej.

Akcja V1-V2

Na podległym „Janczarowi” terenie rozgrywała się w tym czasie słynna Akcja V1-V2, którą Janczar bezpośrednio nadzorował. W obwodzie Sokołów Podlaski koło miejscowości Sarnaki Niemcy wyznaczyli teren, na który spadały pociski rakietowe wystrzeliwane z poligonu koło Mielca. Dowództwo Armii Krajowej robiło wszystko, żeby tajemnice tej tajnej broni niemieckiej wydrzeć wrogowi.

Tak jest to opisane w książce Michała Wojewódzkiego „Akcja V1, V2”:

(...) prawdziwym „gospodarzem” terenu, na który spadały rakiety, był dowódca plutonu Tadeusz Jakubski „Czarny”, podczas wojny obronnej 1939 roku drużynowy w 4. kompanii 21. pułku piechoty zwanego „Dzieci Warszawy”. Dowodzony przez niego w konspiracji pluton rejonu Górki-Sarnaki obejmował miejscowości: Platerów, Kisielewo, Lipno Mężenin, Klimczyce-Wieś i Klimczyce-Kolonia, Chłopków, Rzewuszki, Binduga, Chlebczyn, Kózki, Stożki i inne. (3)

Relacja „Czarnego” T. Jakubskiego:

„Cały czas poświęcałem przede wszystkim szkoleniu i organizacji oddziałów. Zorganizowałem sieć łączności, składającą się z ludzi starszych oraz dziewcząt, jak również przygotowałem sekcję sanitarną zaopatrzoną w dostępne w tym czasie lekarstwa i opatrunki. Przeprowadzane przez „Janczara”, „Ziemowita” i przez bezpośredniego dowódcę, kpt. „Kita”, inspekcje dowodzonych przeze mnie drużyn i plutonów, które razem liczyły około dwustu dziesięciu osób, kończyły się zawsze pomyślnie. Moja praca organizacyjna była bardzo wysoko oceniana przez przełożonych. Przy takiej organizacji oraz patriotyzmie żołnierzy AK, jak i pozostałej ludności, uniknęliśmy wielu strat w ludziach.(...) Przygotowanie organizacyjne podległych mi oddziałów i bardzo duża dyscyplina pozwoliły na wykonanie zadania postawionego w okresie doświadczeń prowadzonych przez Niemców z pociskami.”

20 maja 1944 koło wsi Klimczyce nad Bugiem spada w całości rakieta V-2, którą udaje się ukryć żołnierzom AK przed Niemcami. Należy rozebrać ją, aby najważniejsze części przewieźć do Warszawy w celu zbadania przez specjalistów powołanego w tym celu zespołu naukowców.

Zadanie to żołnierze oddziałów AK wykonali zresztą z pełnym powodzeniem, a najważniejsze części rakiety V2 zostały przewiezione do Warszawy ukryte na samochodzie pod kartoflami. W konspiracyjnych laboratoriach części zostały zbadane przez specjalistów biura „Arka”, a potem, po wyselekcjonowaniu ok. 20 kg najważniejszych elementów, przetransportowane samochodem w dwóch paczkach (umieszczonych w skrytkach – specjalnie przerobionych do tego celu dwóch butlach tlenowych o dnach zakręcanych na gwint) do Tarnowa. Przygotowywano już przerzut ostatnim transportem z Brindisi, był to samolot Douglas DC3 Dakota, pilotowany przez Nowozelandczyka kpt. Culliforda, z polskim II-im pilotem-nawigatorem kpt. Kazimierzem Szrajerem. Samolot transportowy Dakota lądował w nocy z 25 na 26 lipca 1944 na lądowisku „Motyl” w Jadownikach Mokrych w widłach Wisły i Sanu. Tym właśnie samolotem przybyło wtedy do Polski czterech oficerów - wśród nich najniższy rangą - por. Jan „Nowak” Jeziorański. Dotarł on z meldunkami i rozkazami dowództwa do Warszawy przed samym wybuchem Powstania. W celu zwiększenia zasięgu samolot był zupełnie bezbronny - miał zdemontowane uzbrojenie, aby mógł zabrać dodatkowe zbiorniki z paliwem. Dlatego leciał na bardzo niskim pułapie. W powrotną drogę samolot zabrał (według ustalonej przez dowództwo ważności załadunku) przede wszystkim tajny ładunek dwie paczki z częściami V-2 oraz kpt. Jerzego Chmielewskiego „Rafała” z tajnym raportem. Był on szefem biura „Arka”, które od wiosny 1943 rozpracowywało zagadnienie rakiet. W następnej kolejności załadowani byli: tajny emisariusz brytyjski - ciężko chory, częściowo sparaliżowany po tajemniczym zatruciu podczas misji w Polsce - Józef Retinger „Pasley”, oraz dwóch kurierów wśród nich Tomasz Arciszewski członek Rady Jedności Narodowej i CKW PPS – późniejszy następca Mikołajczyka na stanowisku premiera.

Zbliżał się moment wybuchu Akcji Burza i Powstania Warszawskiego.

Według planu odtworzenia WP (OSZ) ppłk Lucjan Szymański był przewidziany jako dowódca Mazowieckiej Brygady Kawalerii.

W ciągu czterech lat okupacji 1940-1944 jednostki bojowe na terenie obwodów podokręgu AK będących pod jego nadzorem wykonały setki akcji sabotażu kolejowego, przeciw magazynom wojskowym i telekomunikacji, przeciw funkcjonariuszom Gestapo, konfidentom, kolaboracjonistom, Arbeitsamtom, kilkanaście akcji uwalniania więźniów, kilkanaście akcji zbrojnych przeciw Wehrmachtowi, dwadzieścia kilka akcji zwalczania bandytyzmu, wiele akcji dozbrajania, zdobywania pieniędzy i rekwizycji.

Akcje i odznaczenia

Między innymi obowiązkami inspektora „Janczara” było opiniowanie wniosków o odznaczenia dla zasłużonych żołnierzy podziemnego państwa. Oto przykład dwu z tych wniosków:

Wniosek o odznaczenie Krzyżem Walecznych plutonowego Stanisława Biardzkiego „Roga”

„W dniu 23 marca 1943 w Siedlcach przeciwstawił się aresztowaniu siebie i 2-ch towarzyszy broni przez plut. żandarmerii kładąc trupem jednego żandarma drugiego ranił a 2-ch uciekło. Zwolnił przy tym 3 osoby przetrzymywane przez żandarmerię.

/-/ Ziemowit

Wybitny żołnierz, bojowy, odwaga osobista, wielkie poczucie koleżeństwa, duża orientacja. Może służyć wzorem. Na Krzyż Walecznych zasłużył niejednokrotnie.

Inspektor /-/ Janczar”

Wniosek o odznaczenie kpr. Zygmunta Koczkodaja Krzyżem Walecznych:

„Zygmunt” kpr. nadterminowy 1939, zlikwidował Szefa Gestapo Dubego

Bezprzykładnie odważny, pracuje z całym poświęceniem. Służy przykładem, ogromem odwagi, szybkiej orientacji i poświęcenia. Bez zastrzeżeń na odznaczenie bojowe zasługuje.

Inspektor /-/ Janczar” (1)

O zamachach

„Dnia 15 XII 1943 w Siedlcach w godzinach wieczornych został zastrzelony na ul. Piłsudskiego SS-Untersturmfuehrer Julius Dubbe – szef miejscowego gestapo. Likwidację przeprowadził kpr. Zygmunt Koczkodaj „Zygmunt”, oraz Marian Bulik „Żbik”. Obaj z patrolu do zadań specjalnych. Akcja odbyła się bez strat własnych. Julius Dubbe odznaczał się wyjątkowym okrucieństwem w stosunku do Polaków. Brał też osobisty udział w likwidacji siedleckiego getta. W akcji odwetowej Niemcy aresztowali 50 osób, a wśród nich dwóch oficerów ze sztabu komendy obwodu: kpt. Alojzego Sałacińskiego „Topór” - kierownika referatu II, oraz kpt. Jana Gilewicza „Wolf” - kierownika referatu V. Większa część aresztowanych została 19 XII zwolniona na skutek pism komendanta obwodu Siedlce majora Mariana Zawarczyńskiego „Ziemowita” wystosowanych do zastępcy siedleckiego szefa gestapo Kreishauptmana i do powiatowego komendanta Schutzpolizei, w których grożono im śmiercią w wypadku egzekucji zakładników.” (2)

Na miejsce zastrzelonego Dubbe został wyznaczony Kraft. Został zabity przez Witalisa Skorupkę "Orła" w dniu 1 kwietnia 1944 r.w czasie akcji AK na magazyny rolnicze w Siedlcach. Kraft też znalazł się tam przypadkowo. Witalisa Skorupkę odznaczył osobiście ppłk. Lucjan Szymański.

Zbliżała się akcja „Burza”.

1. AAN (zesp. JJG 2134 sygn.72)

2. Jan Gozdawa-Gołębiowski Obszar Warszawski Armii Krajowej str. 295

3. Michał Wojewódzki „Akcja V-1, V-2” Instytut Wydawniczy Pax, Warszawa 1970

Tomasz A.S.
link do następnego odcinka:
http://niepoprawni.pl/blog/5462/pplk-janczar-zolnierz-niezlomny-15

Brak głosów