złote myśli nieznanego autora
Wciąż nam powtarza gromadka Lisów:
- To wina PiS-u! To wina PiS-u!
- Braku autostrad jaka przyczyna? To PiS-u wina! To PiS-u wina!
- Że znów korupcja w kraju rozkwita? Winna jest IV Rzeczpospolita!
- Gdy Putin mało ma dla nas miłości? Putin jest zły, bo PiS go rozzłościł!
- Kiedy się Merkel chłodno uśmiecha? To wina Jarka! To wina Lecha!
Ale ta śpiewka dla wielu ludzi prędzej czy później w końcu się znudzi. I już nie będzie znaczyć tak wiele po latach rządów trzech czy też czterech.
A gdy kadencja środek przekroczy, trudno już będzie mydlić nią oczy. Lecz jest metoda, nietrudna wcale, jak lud omamić sprytnym PR-em.
I go oszukać w sposób dziecinny, że winny to jest zawsze ktoś inny.
Co słowo cud właściwie znaczy? Cud się nie udał - winni Krzyżacy.
Że ze stoczniami problem jest spory? Bo okupacja oraz rozbiory.
Kiedy Palikot znowu coś bredzi? Przyczyną Potop, a winni Szwedzi.
Gdy z piłkarskiego Euro są nici? Winni są Azja, Bohun i Kmicic.
Wysokie ceny są tego lata? Bo Wóz Drzymały oraz Hakata.
Gdy na granicach wciąż stoją TIR-y? Wybuch wulkanu koło Antyli.
Że gospodarka ma się dość marnie?
Podczas lektury zasnął Latarnik. W ten sposób każdy pomyśli i powie, że Car jest dobry, źli - ministrowie.
A gdy ktoś burknie, że coś jest nie tak, zaraz go skarci pewna Gazeta.
I wreszcie nigdy nie będzie dość ci cudnej miłości w dużej ilości.
I wreszcie dotrze Słoneczko Peru do upragnionych bram Belwederu.
Lecz myśl mnie ciągle dręczy uparta: czy Słońce Peru - to Słońce Karpat"
autor nieznany
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1247 odsłon