Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej pyta o sposoby szkolenia Polskich pilotów

Obrazek użytkownika kowal_jan
Kraj

Pokażcie, jak szkolicie Szczegółowe pytania dotyczące trybu i metodyki szkolenia pilotów wojskowych kieruje w ramach wniosków o pomoc prawną do strony polskiej Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej.

Wnioski realizowane są w postaci przesłuchań osób odpowiadających na sformułowane w Moskwie pytania.

Czy gen. Andrzej Błasik wywierał naciski na skracanie programu szkolenia pilotów?

Z takim pytaniem konfrontowani są świadkowie wzywani przez prokuraturę wojskową m.in. w ramach realizacji pomocy prawnej dla rosyjskiego Komitetu Śledczego, prowadzącego śledztwo w sprawie katastrofy na Siewiernym.

Do tej pory do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, za pośrednictwem Departamentu Współpracy Międzynarodowej Prokuratury Generalnej, wpłynęło 17 wniosków o pomoc prawną z Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej.

Ich treść objęta jest tajemnicą śledztwa.

– Prokuratura nie ujawnia treści kierowanych do niej wniosków o międzynarodową pomoc prawną, treści wniosków o pomoc prawną, które sama formułuje, a tym bardziej tych, które zamierza sformułować

– tłumaczy rzecznik Naczelnego Prokuratora Wojskowego płk Zbigniew Rzepa.

Część rosyjskich wniosków została już zrealizowana, część jest w trakcie realizacji. Dokumenty

– jak tłumaczy prokurator Rzepa

– są z reguły obszerne. W każdym jest szerokie spektrum problemów.

– Część wniosków zawiera postulaty o przesłuchanie określonych osób w charakterze świadków; w takim przypadku wnioskujący zamieszcza we wniosku pytania, które prosi zadać przesłuchiwanym osobom

– dodaje prokurator Rzepa.

– Rosjanie mają prawo zadawać różne pytania, bo to jest niezależne państwo i trudno kwestionować ich uprawnienia. Pytanie tylko, po co to robią.

Dla mnie jest oczywiste, że próbują lansować wersję naciskową

– mówi mec. Bartosz Kownacki, pełnomocnik Ewy Błasik. Jak zaznacza, strona polska jest zobligowana do realizacji wniosków w „jakimś” zakresie.

– Nie możemy jednak realizować ich bezkrytycznie.

Tym bardziej że Rosjanie w większości nie odpowiadają na nasze wnioski lub podchodzą do nich nierzetelnie

– dodaje. Siły Powietrzne bez tajemnic

Jakie mogą być skutki bezkrytycznego przyjmowania przez polską prokuraturę wniosków o pomoc prawną w tak szerokim zakresie?

W opinii prawników, może dojść do absurdalnej sytuacji, w której rosyjscy śledczy uznają, że co prawda nie wiadomo, czy i jakie błędy popełnili piloci 10 kwietnia 2010 r., bo brakuje jednoznacznych dowodów, ale przyczyny leżą po stronie polskiej poprzez powierzenie zadania niewyszkolonym oficerom.

A przestępstwo mogło polegać na tym, że dowództwo polskich Sił Powietrznych nie dopełniło elementarnych obowiązków prawidłowego szkolenia.

Prawnicy wskazują, że jeśli wniosek dotyczy przeprowadzenia czynności procesowej śledczej, która nie ma związku z przedmiotem i podstawą wniosku, to w sposób oczywisty należy odmówić jego realizacji.

Dlaczego?

Bo narusza porządek prawny naszego państwa ze względu na fakt, że w polskim systemie prawnym takie czynności nie znajdują uzasadnienia.

Czynność procesowa objęta wnioskiem musi pozostawać w ścisłym związku z przedmiotem śledztwa, tj. postępowania karnego, wskazanego we wniosku.

W przeciwnym wypadku każde postępowanie karne dawałoby podstawę do składania wniosków nieograniczonych przedmiotem postępowania.

Stąd instytucja odmowy udzielania pomocy prawnej zawarta w konwencji. Oczywiście odmowa ta musi być w sposób szczegółowy uzasadniona.

Na pewno z przedmiotem katastrofy nie mają związku procedury szkoleniowe pilotów specpułku, ich przebieg czy dokumentacja wytworzona na ich potrzeby.

To samo dotyczy informacji o strukturze pułku, zasadach dowodzenia, awansowania, nadawania uprawnień.

Zbieranie ocen w tym zakresie rosyjskim śledczym do niczego nie jest potrzebne, szczególnie gdy wiedza ta dotyczy wyłącznie polskich Sił Zbrojnych.

A sposób ich organizacji i procedowania nie może podlegać ocenie organów obcego państwa, bo wszystkie te kwestie, w tym sposób nadawania uprawnień, należą do suwerennych decyzji państwa polskiego.

Trudno też uznać, by procedury szkolenia, jego cykle i sposób przyswajania wiedzy przez pilotów, które decydują o awansie, podlegały ocenie innego państwa, w tym przypadku Federacji Rosyjskiej.

Czy strona polska zgłaszała wnioski o pomoc prawną do Federacji Rosyjskiej w zakresie szkoleń kontrolerów z Siewiernego i w zakresie szkoleń oraz uprawnień załogi Ił-76?

– Dotychczas Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do strony rosyjskiej, za pośrednictwem Departamentu Współpracy Międzynarodowej Prokuratury Generalnej, 11 wniosków o pomoc prawną

– usłyszeliśmy od płk. Zbigniewa Rzepy.

Biały wywiad Bastrykina

– Trzeba zadać pytanie, czy pod pretekstem prowadzonego śledztwa Rosjanie nie pozyskują informacji chociażby na temat naszego sytemu szkolenia.

I czy cały system obronności nie jest przez to infiltrowany?

– pyta mec. Kownacki. Kodeks postępowania karnego, a także umowa z 1996 r. o wzajemnej pomocy prawnej między Polską a Rosją pozwalają na odmowę realizacji wniosku o pomoc prawną, jeżeli byłby on sprzeczny z polskim porządkiem prawnym lub naruszał polską suwerenność i bezpieczeństwo państwa.

– To bardzo pojemna klauzula, ale nie chodzi o to, by złośliwie nie realizować wniosku, tylko chronić interes państwa polskiego.

W żadnej sytuacji prokurator nie powinien bezkrytycznie realizować wniosku Federacji Rosyjskiej, tylko moim zdaniem skonsultować to ze Służbą Kontrwywiadu Wojskowego czy z szefostwem Dowództwa Sił Powietrznych.

Jeżeli wspólnie doszliby do przekonania, że realizacja wniosku zagraża bezpieczeństwu i obronności, nie powinno się go realizować

– zaznacza Kownacki. Chodzi dokładnie o artykuł 588 paragraf 2 KPK, który mówi:

„Sąd i Prokurator odmawiają udzielenia pomocy prawnej i przekazują odmowę właściwym organom obcego państwa, jeżeli żądana czynność byłaby sprzeczna z zasadami porządku prawnego RP albo naruszałaby jej suwerenność”.

– Jest to bardzo ogólny przepis, ale z niego można byłoby wyprowadzić wniosek, że w sytuacji np. gdyby to były dane rzeczywiście objęte tajemnicą państwową, to przekazywanie ich naruszałoby porządek prawny.

Wtedy informacji, które są objęte tajemnicą państwową, nie można przekazywać obcemu państwu.

To są bardzo delikatne sprawy ze względu na styk prawa międzynarodowego publicznego i procedury karnej.

Niemniej jednak artykuł 588 paragraf 2 KPK stanowi podstawę prawną do odrzucenia takiego wniosku

– zaznacza prof. Piotr Kruszyński, specjalista z zakresu prawa karnego na Uniwersytecie Warszawskim.

Czy polska prokuratura skorzystała z możliwości odmowy realizacji wniosków o pomoc prawną?

– Dotychczas nie odmówiono udzielenia pomocy prawnej w oparciu o art. 2 Europejskiej Konwencji o pomocy prawnej w sprawach karnych z dnia 20 kwietnia 1959 r., na podstawie którego to aktu normatywnego formułowane i kierowane są wnioski o pomoc prawną między Rzeczpospolitą Polską a Federacją Rosyjską

– mówi Rzepa.

Przyznaje również, że w ramach realizacji rosyjskich wniosków o pomoc prawną prokuratura wysłała do Moskwy „kopie różnego rodzaju aktów normatywnych powszechnie obowiązujących oraz specjalistycznych”.

A w najbliższym czasie planuje wysłanie kolejnych tego typu dokumentów.

Kto podpisuje się pod zgodą na realizację rosyjskich wniosków?

– Zarówno Rzeczpospolita Polska, jak i Federacja Rosyjska są sygnatariuszami Europejskiej Konwencji o pomocy prawnej w sprawach karnych; oznacza to, że co do zasady strona wezwana zobowiązana jest wykonać wniosek przekazany jej przez organy sądowe strony wzywającej.

Wobec tego pytanie:

„Kto podpisał się pod zgodą na realizację wniosków?”

– w świetle cytowanej powyżej konwencji

– jest bezprzedmiotowe

– twierdzi płk Rzepa.

Prokuratorski automatyzm Prokurator Maciej Kujawski z Prokuratury Generalnej wyjaśnia, że rosyjskie wnioski kierowane są automatycznie do Wojskowej Prokuratury Okręgowej.

O realizacji danego wniosku decyduje prokurator, do którego trafia dokument.

– Wpływa wniosek, który szef Departamentu Współpracy Międzynarodowej Prokuratury Generalnej

– bywa, że za pośrednictwem Naczelnej Prokuratury Wojskowej

– przekazuje Wojskowej Prokuraturze Okręgowej.

O realizacji wniosku o pomoc prawną decyduje prokurator, do którego trafia wniosek.

To od jego oceny prawnej zależy, czy w tym przypadku możliwe jest zrealizowanie danego wniosku, czy nie

– podkreśla Kujawski.

Odpowiedzialność za to

– tłumaczy Kujawski

– może ponosić także ktoś z Naczelnej Prokuratury Wojskowej.

– Myślę o sytuacji, w której prokuratorzy Prokuratury Generalnej, która nie prowadzi tego postępowania, nie dysponują wiedzą, czy jakieś dokumenty (np. instrukcja), o które zwraca się rosyjska prokuratura, są objęte klauzulą niejawności.

To ma wiedzieć Wojskowa Prokuratura Okręgowa i Naczelna Prokuratura Wojskowa, która nadzoruje postępowanie.

Wtedy nie udzielamy w tym zakresie pomocy prawnej albo udzielamy w zakresie dopuszczalnym

– puentuje Maciej Kujawski. Z wypowiedzi prok. Kujawskiego wynika, że Prokuratura Generalna nie bada rosyjskich wniosków o pomoc prawną, przekazując je jedynie do wykonania.

Czy brak analizy zasadności wniosku oznacza lekceważenie instytucji pomocy prawnej?

Można przyjąć takie założenie, zważywszy na pełen automatyzm działania prokuratury, bez analizy wniosku, w sytuacji gdy Europejska Konwencja o pomocy prawnej w sprawach karnych przewiduje warunki formalne i materialne, będące podstawą do jego oceny.

Piotr Czartoryski-Sziler

Brak głosów

Komentarze

pocałujcie mnie w dupę!!!
Mam do Was więcej ciekawszych pytań niż wasze durne zaczepki! Jak odpowiecie, dostaniecie plan szkoleń polskich pilotów. A tymczasem: wara od nich! Poszli won!

Vote up!
0
Vote down!
0
#224875

To już jest beszczelnośc że mamy dac program szkolenia pilotów!!!!!!!!Może Rosja za chwilę zażąda dokumentacji o naszych sojuszach?Coś niebywałego, że takie pytania można zadawac innemu państwu!

Vote up!
0
Vote down!
0

jagoda

#224938

i tyle!

Vote up!
0
Vote down!
0
#224958

samochód przejechał pieska ambasadorowi jakiegokolwiek cywilizowanego państwa, więcej by ono okazało stanowczości przy wyjaśnianiu tego incydentu, ale Polska Tuska o byle co się nie handryczy, jest ponad drobiazgi które by mogły zaszkodzić pojednaniu z potężnym sąsiadem." Ziemkiewicz (http://www.rp.pl/artykul/810644.html?p=1)

Ruski nie wypuszczą z łap tego śledztwa, dopóki w Polsce będą trwały jakiekolwiek czynności w tej sprawie.

Jedyna nadzieja w cudzie marcowym na kremlińskim stolcu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#224976