Porozumienie a konwencja: wygrywa połformalna gadka
Rząd Polski powołując tzw Komisję Millera stanął na stanowisku, że lot do Smoleńska to był lot państwowy (nie badała go "zwykła" komisja, uzasadnienie powołujące się na porozumienie z 1993 r). Taki sam pogląd na sprawę ma Organizacja Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ang. ICAO). Rosja natomiast utrzymuje, że był to lot cywilny. Donald Tusk zawierając półformalne porozumienia nie zadbał nawet o porozumienie z Rosja w tej kwestii.
W "Rozporządzeniu Ministra obrony Narodowej z dnia 26 maja 2004 r. w sprawie organizacji oraz zasad funkcjonowania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (dalej: KBWLLP)" czytamy w paragrafie 6:
2. Komisja może prowadzić badania wypadków i poważnych incydentów lotniczych zaistniałych poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, w których uczestniczyły statki powietrzne lotnictwa państwowego, jeżeli przewidują to umowy lub przepisy międzynarodowe albo jeżeli właściwy organ obcego państwa przekaże Komisji uprawnienia do przeprowadzenia badania albo sam nie podjął badania.
I mamy problem. Z trzech powyższych możliwości wykluczamy od razu dwie: organ podjął badania - (MAK). Żaden organ rosyjski nie przekazał Komisji uprawnień do prowadzenia śledztwa.
Pozostaje szukać umowy lub przepisu międzynarodowego zezwalającego KBWLLP (czyli Komisji Millera) na prowadzenie badania poza granicami Polski.
I mogę tu wyliczyć:
1. "Porozumienie między Ministrem Obrony Narodowej RP, a Ministerstwem Obrony Narodowej Federacji Rosyjskiej w sprawie zasad wzajemnego ruchu lotniczego wojskowych statków powietrznych RP i Federacji Rosyjskiej w przestrzeni powietrznej obu państw" z 1993 r.
11 artykuł tegoż dokumentu stanowi m. i.:
"Wyjaśnienie incydentów lotniczych, awarii i katastrof, spowodowanych przez polskiej wojskowe statki powietrzne w przestrzeni powietrznej Federacji Rosyjskiej prowadzone będzie wspólnie przez właściwe organy polskie i rosyjskie".
Lot rządowego Tupolewa z Prezydentem na pokładzie 10 kwietna 2010 roku odbywał się zgodnie z tym porozumieniem, badanie tego lotu już nie. Żeby było ono wykonywane musi być wykonywanie przez obydwie strony (Polskę i Rosję). Tymczasem Rosja stanęła na stanowisku, że lot był cywilny - to po pierwsze. Owszem, można powiedzieć, że było wspólne badanie bo był akredytowany Edmund Klich, ale innych akredytowanych Rosjanie uwalili (W załączniku 13 do Konwencji Chicagowskiej jest mowa o jednym przedstawicielu, patrz niżej). Przy reżimie prawnym tego porozumienia spodziewać się możemy raczej wspólnej komisji z członkami pół-na-pół, dwóch przewodniczących - po jednym z każdej strony - i tym podobnych wynalazków.
Rząd Polski również zrezygnował z powoływania się na to porozumienie, przyjmując za podstawę Konwencję Chicagowska z Załącznikiem 13 do tej konwencji. I z dalszymi perturbacjami wynikłymi.
2. Konwencja Chicagowska z 1944 r. wraz z Załącznikiem 13, regulującym badanie wypadków lotniczych.
Organizacja lotników ICAO stwierdziła, że nie stosuje się do tego lotu i spadajcie na drzewo. Pod względem merytorycznym ma rację, natomiast Rosja się uparła na tą konwencję pod względem formalnym, nie wywiązując się praktycznie z niczego. Konwencja tyczy się lotnictwa cywilnego i koniec. U nas pojawiła się koncepcja, żeby z Załącznika 13 uczynić podstawę badań i została ona wcielona w życie.
W systemie prawnym Polski obowiązuje ta konwencja na zasadzie ustawy.
3. Półformalne porozumienie międzyrządowe zawarte po katastrofie.
(mówi o nim prof. Zylicz, expert prawny Komisji Millera)
Żeby takie porozumienie mogło obowiązywać musi przede wszystkim zostać ogłoszone. Podane do wiadomości członkom delegacji itp to po pierwsze a po drugie podane do wiadomości Radzie Ministrów. To jest wymóg formalny, reżim Tuska czuje się trochę nieswojo w konstytucyjnych ramach, które go uwierają, realnie Rada Ministrów ma guzik do gadania niemniej wymóg jest.
Dodatkowo porozumienie takie musi być zgodne z ustawami, czyli z prawem. A było niezgodne z wymienionym przeze mnie w punkcie pierwszym "Porozumieniem w sprawie zasad wzajemnego ruchu lotniczego wojskowych statków powietrznych". Było niezgodne też z Konwencja Chicagowską, która stwierdza jasno, że do statków powietrznych państwowych się nie stosuje. Było niezgodne z Prawem Lotniczym (ówczesnym) - art 150, który podział na lotnictwo państwowe i cywilne wprowadza właśnie po to, żeby odmiennie traktować.
Porozumienie to nie mogło w sposób ważny zadecydować o stosowaniu w tym przypadku Konwencji Chicagowskiej z przyległościami, konwencja ta jest bowiem układem wielostronnym i dwa państwa - Polska i Rosja - nie mogą go samowolnie modyfikować. Dlatego mogli się umówić na zastosowanie pewnych zapisów (bo nie całego!) Załącznika 13, powinni je wypunktować, które obowiązują a które nie.
Wniosek:
Powołanie Komisji Millera w oparciu o par. 6 ust. 2 rozporządzenia Ministra Obrony Narodowej z dnia 26 maja 2004 było wadliwe, przeto komisja ta działała bez podstawy prawnej i jej ustalenia są nieważne.
A pisałem to wszystko aby zadać pytanie: jak to uwalą? Czyli jak uzasadnią przejścia nad tą nieważnością do porządku dziennego? Nieważność nieważnością ale piniendzy komisarze nie oddadzą. Teoretycznie rząd powinien działać na podstawie przepisów prawa ale wiecie, jak jest.
Istnieje za to niebezpieczeństwo, że pisiory jak wygrają wybory mocą decyzji ministerialnej Komisję Millera unieważnią nie bacząc na zamieszanie, jakie to wywoła. I kto to będzie jeszcze raz robił?
Zadadzą też pytania: jakie było stanowisko Tuska w trakcie owych negocjacji półformalnych, tzn co chciał osiągnąć na początku, a z czego ustąpił? Podobnie jak wygląda tu postawa Rosjan? Wszak prezydent Miedwiediew proponował wspólne śledztwo?
Śledztwo takie zapewniał reżim prawny Porozumienia z 1993 roku, podczas gdy wg. Konwencji Chicagowskiej całe śledztwo prowadzi państwo zdarzenia a inni se mogą co najwyżej obserwatora wysłać. I tu znajdujemy merytoryczne uzasadnienie tezy o "oddaniu śledztwa Rosjanom"
PS: To jest wejście moje w temetykę więc mogą być nieścisłości. Jak ktoś znalazł jakąś to niech pisze w komciach. Reszta sio.
PS2: Sprawa tego "półformalnego porozumienia" to temat na inną notkę.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2261 odsłon
Komentarze
Re: Porozumienie a konwencja: wygrywa połformalna gadka
2 Listopada, 2013 - 12:06
Tym POdobne wynalazki …
POlegać MOGĄ - na dyplomatycznym zastosowaniu naukowych teorii i praw + fizyki - do osiągania zamierzonych efektów (dEfektów) - INTERnarodowych KATAstrof –…
Nie mogących (?) podlegać ‘ochronie patentowej’ czyTających…
- aby nie rozpowszechniać - domorosłych terrorystycznych rozwiązań …
które można sklecić( za drzwiami stoDół w arcyBoLeśnie prosty sposób - nadużywając „inteligencji stosowanej” - D0 oszukiwania (służb ?) obywatelskich0 obrońców Polski ? …
- Czy do - NIE poszukiwania - dostępnych(pryncypialnych- ludzkich służb) dla merytorycznego rozmawiania o obiektywnych prawach fizyki …
W celu rozMAFIAnia „państwa prawa”- "państwa mediów" nie do rozmawiania (do POcenzurowania) O WSTĘPIE - do międzynarodowego dyplomatycznego dekalogu …
Z Polski (Westerplatte 1.09.2009r.)…
Wł.Putin : ””W STOSUNKACH MIĘDZYNARODOWYCH NIE POWINNIŚMY POSTĘPOWAĆ TAK JAK „LEKARZE” – KTÓRZY ZAKAŻAJA PACJENTÓW CHOROBAMI – ABY NA „LECZENIU” ZARABIAĆ””…
Pozdrawiam +10.