Senat - maszynka do głosowania czy izba rozwagi?

Obrazek użytkownika Roman Kowalczyk
Kraj

W chwili obecnej ponad połowę składu izby wyższej parlamentu, czyli senatu, stanowią osoby wybrane z listy Platformy Obywatelskiej. Skutek takiego stanu rzeczy jest fatalny, senatorowie PO przegłosowują wszystko, czego i jakim terminie chce ich matka - partia. Senat z izby namysłu i rozwagi przekształcił się w partyjną maszynkę do głosowania realizującą skwapliwie linię polityczną obecnej władzy.

Nadzieję na pozytywną zmianę daje ogłoszona we wtorek 5 lipca inicjatywa Ruch Społeczny „Obywatele do Senatu”. Zaangażowali się w nią wyłonieni w wyborach powszechnych i popularni na swoim terenie prezydenci Wrocławia, Krakowa, Gdyni, Kielc, Zabrza i Gliwic (lista nie jest zamknięta). Inicjatywie lideruje Rafał Dutkiewicz z Wrocławia, który parę lat temu zgłaszał aspiracje do polskiej prezydentury. Warto zauważyć, że jego komitet w wyborach samorządowych w 2010 r. bezapelacyjnie wygrał z Platformą Obywatelską we Wrocławiu ( a na Dolnym Śląsku osiągnął bardzo dobry wynik).

Ruch Społeczny „Obywatele do Senatu” wystawi poważnych kandydatów - osoby zaufania publicznego - w wyborach do senatu, które jesienią odbędą się w okręgach jednomandatowych. Mając poparcie lokalnych autorytetów i używając argumentu o „potrzebie zakończenia wojny polsko - polskiej” kandydaci owi mogą pokusić się o zwycięstwo w niejednym okręgu. Sprzyjać im będzie ordynacja wyborcza zakładająca wybór senatorów tylko w jednej turze.
Ruch Społeczny „Obywatele do Senatu” rzuca rękawicę partiom politycznym PO oraz PiS, które zdominowały scenę polityczną w ostatnich latach. Większe powody do niepokoju może mieć jednak Platforma, gdyż inicjatywa z cenionym nie tylko na Dolnym Śląsku R. Dutkiewiczem na czele odwoła się do wyborców z dużych miast położonych w większości na zachodzie Polski tj. głównie do elektoratu PO. Antypisowska histeria produkowana przez Donalda Tuska et consortes jako sposób na wygranie wyborów w przypadku kandydatów Ruchu Społecznego „Obywatele do Senatu” nie będzie działać. W senacie po wyborach może uformować się większość złożona z przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości oraz osób rekomendowanych przez prezydentów niektórych miast. W ten sposób hegemonia Platformy zostałaby przełamana. Realizacja powyższego scenariusza oznaczać będzie uczynienie z senatu miejsca merytorycznej dyskusji i przysłuży się demokracji w naszym kraju.

Brak głosów