Nie do wiary aby rząd wierzył w wersje Maku i komisji Millera- T. Jasiński

Obrazek użytkownika Krystian Frelichowski
Idee

Wystąpienie Tomasza Jasińskiego:
Po ludzku wydaje się, że nic nie da się zrobić dla wydobycia na jaw całej prawdy o Smoleńsku. Jakikolwiek argument, choćby nie wiadomo jak przekonujący, jakakolwiek hipoteza, z góry skazane są na odrzucenie przez obecny rząd RP.
Nie do wiary aby rząd wierzył w wersje Maku i komisji Millera, której działania sam nadzorował. Pozostaje więc celowe i zamierzone działanie w złej woli, celem dalszej manipulacji opinią publiczną. Żeby to kontynuować, potrzeba uciekać się do metod dobrze znanych z czasów PRL. A więc szykany wobec opornych, oszczerstwa i insynuacje Gazety Wyborczej. Celem stali się poszczególni naukowcy z komisji Maciarewicza. Zacytowane w artykule, wyrwane z kontekstu wypowiedzi, i nieistotne drobiazgi miały ośmieszyć ekspertów niezależnej komisji. Działa się tu w złej woli, bo nikt do hipotez sugerowanych przez tychże ekspertów- merytorycznie się nie ustosunkował. Za to wzmacnia się medialny, propagandowy atak. Prym wiodą: wspomniana G.W., wspierana przez pro- rządowe media mętnego nurtu. Celem- wzbudzenie zamieszenia i dezorientacji wokół śledztwa smoleńskiego. Innym przykładem działania w złej woli było wystąpienie pana Olbrychskiego, bełkoczącego w zwidzie o sekcie smoleńskiej. Żadnego argumentowania dlaczego jest „ sed contra”. Tylko lekceważenie z cynicznym uśmiechem na ustach wszystkich będących innego zdania, niż on i pan Lasek.
Pozwólcie moi drodzy, że podzielę się z wami osobistym wrażeniem. Dwa tygodnie temu wpadła mi w ręce antologia wierszy stanu wojennego. Znalazłem w niej wiersz, w którym zamyka się przeszłość i przyszłość Polski. Każdy wers wybrzmiewa jak proroctwo. Sam jego autor chyba w najśmielszych przewidywaniach nie przepowiedziałby takiego splotu zdarzeń. Zza kurtyny ubiegł nas chichot historii.
Chciałbym zakończyć wierszem, autorstwa Jana Marty Pt. „ Wszędzie jest ziemia”

Nie dam ci dobrej rady
Czy przepłynąć to morze głupoty
Czy przetrwać na brzegu kłamstwa
Ale jedno jest pewne
Że ci którzy kłamią- już wiedzą
Więc kłamią na śmierć i życie

Każdy kto jeszcze nie umarł
Każdy próbuje zrozumieć
Ale straszne jest widmo umysłu
Nic zrozumieć nie można
Bełkot pijaka, szloch dziecka
Głowy tłuką o ściany
Człowiek z rozumu wygnany

Ale rozum powraca
Jak się wreszcie wraca z więzienia
I nagle wszędzie jest ziemia.

Brak głosów