Juwenalia Kraków – wycieczka do miasta królów

Obrazek użytkownika Pluszak
Kultura

21 maja 2011 udało mi się odwiedzić jedno z najstarszych miast polski, a mianowicie Kraków. W zasadzie była to nieplanowana wycieczka, decyzja zapadła raptem na 14 godzin przed wyjazdem. Do końca nie byłem pewny czy ta wycieczka w ogóle się uda ze względu na mój ograniczony budżet. „Jak się niema miedzi to się w domu siedzi” – podobno, ale jednodniowy wyjazd się udało zrealizować dzięki pomocy i na zaproszenie jednej z moich czytelniczek.

Do Krakowa dotarłem około godziny 11.00, spotkanie z czytelniczką miało miejsce w Galerii Krakowskiej, jest ona położona w rejonach dworca autobusowego i kolejowego. Krakowska Galeria jest zdecydowanie większa od Galerii Sfera w Bielsku-Białej, mieści się w niej 270 sklepów, oraz 22 restauracje. To wszystko zlokalizowane na 3 piętrach. Gdy już udało nam się odszukać to udaliśmy się spacerkiem w kierunku Głównego Rynku w Krakowie.

Na Rynku Głównym i w jego sąsiedztwie znajdują się ważne zabytki Krakowa, takie jak Kościół Mariacki, Sukiennice, Kościół św. Wojciecha a także Wieża Ratuszowa. Niemal wszystkie kamienice i pałace wokół Rynku to kilkusetletnie obiekty zabytkowe. Mieszczą się w nich m.in.: Muzeum Historyczne Miasta Krakowa i Międzynarodowe Centrum Kultury oraz renomowane sklepy z ekskluzywnymi towarami.

Spacerując po Krakowie rozmawialiśmy na wiele tematów, począwszy od ciekawostek związanymi z Krakowskimi Juwenaliami, po opowieści o zabytkach Krakowa, a skończywszy na temacie katastrofy Tupolewa. Podczas wizyty w mieście królów okazało się że akurat trafiłem na Krakowskie Juwenalia które w tym roku trwały kilka dni, od 17 do 22 maja. 20 maja na krakowskim rynku była ustawiona duża scena na której wystąpili Grzegorz Turnau Andrzej Sikorowski i ich miałem okazję chwilę posłuchać.

Spacerując w okolicach Rynku Głównego można było dostrzec studentów z różnych uczelni. Krakowskimi ulicami przemieszczali się poprzebierani w różne zabawne ubiory studenci. Kilkanaście z takich grup studentów uwieczniłem na fotkach, zapraszam do galerii. Chociaż nie znam nikogo z tych zabawnych przebierańców to studenci bardzo chętnie pozowali do zdjęć. Niektóre osoby jak tylko zauważyły że usiłuję ich sfotografować to albo się uśmiechały, albo machały.

Takie zachowania studentów i studentek wywarły na mnie bardzo pozytywne wrażenia. Niektóre przebrania były takie sobie, banalne i proste, ale niektóre pomysły budziły ogromną wesołość przechodniów, jak chociażby młody mężczyzna udający muszlę klozetową, czy „arab” z „dynamitem”.

Piątkowa wizyta w Krakowie nie jest moja pierwszą wizytą, do Krakowa mam zaledwie 80km więc zdarza mi się tam czasem bywać. Ale to pierwsza wizyta od dłuższego czasu gdy trafiłem na słoneczną pogodę. Szkoda że nie udało mi się uczestniczyć we wszystkich imprezach Juwenaliowych, być może następnym razem moja wycieczka będzie na tyle długa że zobaczę więcej krakowskich zabytków oraz okolic miasta.

Spotkanie z czytelniczką mojego bloga dobiegło końca około godziny 18.00. Jak widać na przytoczonym przykładzie jak najbardziej jest możliwa zamiana „Świata Wirtualnego” w „Świat Realny”, jest tylko jeden warunek – obie rozmawiające w internecie strony muszą chcieć się poznać w „Świecie Realnym”. I tu wielkie dzięki dla czytelniczki i za spotkanie i za możliwość odwiedzenia Krakowa.

Brak głosów