"Życiem moim: Polska cierpiąca i walcząca. Wiarą moją: Polska zwycięska i triumfująca"

Obrazek użytkownika Landryna
Idee

Byłam w Domu. Zapach Ojczyzny i cudowna polska literatura działają inspirująco. W czasie podróży zaczęłam czytać " Kamienie na szaniec " Aleksandra Kamińskiego. Już we wstępie do książki, autorstwa Barbary Wachowicz natknęłam się na mnóstwo pięknych cytatów, tak bardzo dających do myślenia. Pod jednym względem jestem podobna do bohaterów tejże książki: jestem myślicielką i kocham wolną myśl. Czasami trudno mi te wolne myśli pozbierać w jedną spójną całość, ale staram się :)
Pierwszy piękny cytat, już z fabuły książki:

" Wrzesień 1939 roku był jednym z najstraszniejszych polskich miesięcy. Nie dlatego, że ponieśliśmy klęskę- niejedną już klęskę miał naród za sobą. Nawet nie dlatego, że klęska ta była tak gwałtowna i tak miażdżąca- na wojnach dramaty i gwałtowne zmiany sytuacji są zjawiskiem częstym. Potworność polskiej tragedii wrześniowej polegała na czym innym: na katastrofie psychicznej narodu, najzupełniej nieprzygotowanego do tego, co się stało. Ogromny grzech obciąża sumienia polskiej propagandy i polskiego wychowania narodowego sprzed 1939 roku. Mówiono i pisano tylko o naszej potędze i o zwycięstwach- nigdy o klęskach; w stosunku do wrogów używano tonu niemal wyłącznie lekceważącego, w instrukcjach i zarządzeniach unikano jak zarazy słów " ewakuacja", " odwrót". W wyniku tego wszystkiego zarówno społeczeństwo, jak i kierująca nim administracja, a nawet wojsko- były psychicznie gotowe do zwycięstw, lecz całkowicie nieprzygotowane do klęski. A cóż dopiero do tak koszmarnych klęsk, jakie zgotował nam los. "

Rozdział: W burzy i we mgle

Czyli, jak się okazuje- ze wszystkim można przesadzić. Ale czy mamy prawo się temu dziwić? Temu, że Polacy w nowo odzyskanej Ojczyźnie zachwycali się tym zwycięstwem? Zresztą jak i wszystkimi, na przestrzeni dziejów. Czy może lepszy jest dzisiejszy model wychowania i kompletny brak patriotyzmu? Co jest korzystniejsze dla Kraju?
Odzyskanie niepodległości było wielkim sukcesem. Polska odradzała się, ale co najważniejsze- w duchu tych najważniejszych, odwiecznych wartości. Patriotyzm, duma z bycia Polakiem, walka o Ojczyznę- nawet za tę najwyższą cenę. Wcale nie dziwi mnie fakt, że Polacy zachwycali się, może wręcz nawet rozpływali nad polskością, i wszystkim co z nią związane. Pokonaliśmy wrogów. Ale dzięki czemu? A no, właśnie dzięki tej odwadze, patriotyzmowi i poświęceniu dla Ojczyzny. Wielu ludzi posiadało te cechy, wielu z nich zawdzięczało to odpowiedniemu wychowaniu.
A jak jest dzisiaj? Na samą myśl ogarnia mnie przerażenie. Wśród moich rówieśników nie ma ani jednego patrioty. Choć niektórzy się nimi nazywają… Inni otwarcie przyznają, że nimi nie są. Wszyscy zasłużeni dla Polski muszą się w grobach przewracać. To chyba jeden z najpoważniejszych problemów współczesnego społeczeństwa polskiego.
Zastanawia mnie czyja to wina. Niewątpliwie wielu ludzi, jak i władzy. Młodzi Polacy powszechnie twierdzą, że Polska to dziura, zadupie, wygwizdowo. Malutki, biedny kraik, gdzie nie ma żadnych możliwości. Marzą o życiu w Ameryce, Wielkiej Brytanii i gdzie tam jeszcze. " Cudze chwalicie, swego nie znacie. Sami nie wiecie, jaki skarb macie. "
Pierwszym miejscem, gdzie młodym ludziom powinien zostać wpojony odpowiedni system wartości jest dom. I moim zdaniem, choć to może być kontrowersyjne, w obowiązkach rodziców ( istnieje o tym jakiś zapis prawny?) powinno być zapisane, że każde dziecko MUSI mieć wpojony patriotyzm. Podobno matka to pierwsza ojczyzna człowieka. A kto ma nauczyć nas odpowiedniego szacunku dla wartości, symboli narodowych jak nie rodzice?
Następnym miejscem jest szkoła. I tu najważniejsza rzecz: odpowiedni system nauczania historii. Bo bez znajomości swojej historii żadne społeczeństwo nie da rady przetrwać, być takie jakim powinno być. Skąd mamy czerpać odpowiednie wzorce, i " idoli", jeżeli nie z historii właśnie? To najpiękniejsza z nauk, a system jej nauczania w polskiej szkole jest tak beznadziejny. Z własnego doświadczenia wiem, że to największa porażka ludzi odpowiedzialnych za edukację w naszym Kraju. Zanim wyjechałam z Polski, z historii umiałam bardzo niewiele. Po co przerabiać po kolei w każdej szkole prehistorię? W podstawówce, w gimnazjum… ile można? W efekcie nigdy nie doszliśmy dalej niż do rozbiorów. Dodatkowo na lekcje historii jest tak mało czasu, że wszystko przerabianie jest po łebkach, byle jak. W głowach zostaje nam groch z kapustą. Nawet jeżeli ktoś chciałby douczyć się sam, to zwyczajnie nie ma na to czasu. Przecież jest jeszcze matematyka, chemia…
Moja wiedza historyczna pogłębiła się dopiero, gdy wyjechałam z ukochanej Ojczyzny. Dopiero wtedy znalazłam czas, żeby zainteresować się historią mojego Kraju. I właśnie wtedy odkryłam prawdziwe znaczenie patriotyzmu. A czy tak to powinno wyglądać? Raczej nie.
Punkt trzeci: politycy. Moja mama jest nauczycielką. Wielokrotnie opowiadała mi, że za rządów postkomunisty, wielce szanownego pana Kwaśniewskiego nie było nawet obowiązku wywieszenia flagi na budynku szkoły w święta narodowe. Żadnych apeli, hymnu. Dopiero gdy prezydentem został ś.p. Lech Kaczyński, do szkół weszły dyrektywy o obowiązkowych apelach, poszanowaniu symboli narodowych. Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy, że to może aż tak zależeć od rządu.
Niestety w interesach obecnie rządzącej partii również nie leży krzewienie patriotyzmu wśród młodych Polaków, rozgrzewanie ich serc. Po tym wszystkim, tej całej propagandzie i wszystkich działaniach nie dziwi mnie, że młodzi nie wierzą w Polskę, nie wierzą w swoją Ojczyznę, jak i w siebie samych.

" Za mało dziś wierzymy w siebie, w swe własne siły. Za mało wierzymy w sens robienia czegoś wielkiego. Może też za mało współdziałamy ze sobą… (…) Rosną dziś młodzi ludzie, którzy zupełnie nie wiedzą za kim iść… Książki Druha Kamińskiego są inspiracją do działania, myślenia i czucia, tak jak działali i czuli najwspanialsi Polscy Harcerze. "
Witold Pietrusiewicz, Warszawa, 1996

Szkoda, wielka szkoda, że brak im tej wiary. Bo jest o co walczyć, warto jest być patriotą. Weźmy przykład z bohaterów opisanych w Kamieniach na szaniec:
" Życiem moim : Polska cierpiąca i walcząca. Wiarą moją: Polska zwycięska i triumfująca. "
Tzw. Katechizm Szarych Szeregów

Jeżeli chcemy, aby nasze społeczeństwo przetrwało, przetrwało w tym prawidłowym systemie wartości, musimy zacząć działać. I to szybko. I może ktoś posądzi mnie o nietolerancję, ale nie chciałabym, aby moje społeczeństwo pozwalało na parady wyuzdanych, wygolonych homoseksualistów, nie szanowało swojej Matki. Nie po to miliony Polaków przelewały krew. Robili to dla NAS, abyśmy MY mogli żyć w wolnym kraju, mówić swoim językiem. Chociażby przez szacunek dla Nich powinniśmy być patriotami. Ale powinniśmy być nimi przede wszystkim dla nas samych. Bo dbając o Polskę, dbamy o siebie.
Biorąc pod uwagę to, że zagrożenie wojną w dzisiejszych czasach jest naprawdę niewielkie, to system nauczania sprzed 1939 mógłby się sprawdzić. Nie jestem za tym, aby kąpać się w blasku własnej wspaniałości. Jednakże nasz naród jest wspaniały, nasza Ojczyzna jest wspaniała…

" (…) Patriotyzm nie polega na przekrzykiwaniu się, kto mocniej Polskę kocha. Rzecz w tym, aby po cichu, z zaciśniętymi zębami, nieco pochylonym karkiem , ale z podniesioną głową żyć w niej i nie uciekać. "
Maria Nowacka , uczennica Liceum im. Karola Marcinkowskiego, Poznań, 1990

Brak głosów

Komentarze

Piękne to myśli, a ostatni cytat niezwykły.

Pozdrawiam Serdecznie

jwp

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#169828

Tak, rzeczywiście piękne i niezwykłe.

Również pozdrawiam ;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#169883