Kościół władzy.

Obrazek użytkownika Poloniae
Kraj

Czerwoni biorąc moskiewską pożyczkę popełnili błąd logistyczny i dlatego przez lata wszyscy się czepiają, że są finansowani z zagranicy. Dlaczego nie założyli związku wyznaniowego np. „Wyznawcy Władzy”. Fajna nazwa WW nie mylić z WV, a można jej nadać nowoczesną formę www poprzez dodanie jednego w i powracając tym samym do historycznego głosowania 3 x Tak, oznaczającego w prostej formie robotniczo – chłopskiej hasła doktrynalne tzn. zgadzamy się na trzy formy władzy, a mianowicie: mordowanie, zabijanie, uśmiercanie.
Ta doktryna utrzymała się do dzisiaj, a swe apogeum osiągnęła 10 kwietnia 2010. Zazwyczaj tej formie sprawowania władzy zawsze towarzyszyła okoliczność załatwiania sobie różnych rzeczy jak np. waluty, złota, precjoza lub zabytki i dlatego ruscy nie chcą oddać czarnych skrzynek wartych biliony za gaz. Ruscy zawsze się lubowali w zegarkach, tak jak ich towarzysz Kwaśniewski, natomiast nowa hołota ma już wygórowane ambicję załatwiania sobie dóbr. Już nie będę wspominał o moich ukradzionych obiektach wpisanych do Rejestru Zabytków, tylko postaram się uzasadnić wyższość związku wyznaniowego od związku kryminalnego na przykładzie syna bożka czyli Johna Godsona obecnie posła, a wolnych chwilach misjonarza protestanckiego i pastora.
Jak wynika z oświadczenia majątkowego posła, przychód misjonarza znacznie przewyższał jego zarobki. I tak zarobił on:
-jako łódzki radny ok. 34 tys. złotych,
-jako stypendysta naukowy ok. 33 tys. złotych,
i oczywiście drobne prace zlecone w kwocie przekraczającej 35 tys. złotych.
Natomiast przychód z działalności nawracania wyniósł skromne 89 296 złotych polskich. Tak więc miesięcznie miał ok. 16 tys. złotych.
Taka kasa bez problemów i pcha się łokciami do Sejmu. Otóż, on tylko zastąpił dietę radnego na dietę posła, a ona jest znacząca z ok. 3 tys. na ok. 10 tys. złotych miesięcznie. Dodatkowo może nawracać co niektórych głównych decydentów w kuluarach. Tak więc awans finansowy znaczący i nowe możliwości misyjne.
A co na to jego ziomale w Nigerii. Pomyślałem sobie, że poznam życiorys tego misjonarza, który z czarnego kontynentu przyjechał aż do Europy żeby nas w Polsce nawracać. Zwyczajowo to Polska słynie z wysyłania misjonarzy i jest to solidny wkład w propagowaniu prawdy w świecie.
W życiorysie znalazłem skromną ale ważną informację z 1993 roku, a mianowicie rok 1993: International Institute of Tropical Agriculture (Międzynarowy Instytut Rolnictwa Tropikalnego) Ibadan, Nigeria, Analytical Services Laboratory, młodszy naukowiec.
Dalej nic, więc nie wiadomo, kim byli jego rodzice czy ma rodzeństwo czy ma nieślubne dzieci itd. Może być jak w przypadku Komorowskiego, że sześć miesięcy po wyborach Polacy dowiedzieli się, iż jest on w relacjach rodzinnych z mordercami z Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, tak w przypadku „syna bożka” możemy się dowiedzieć po czasie, że jest on osobiście lub rodzinnie powiązany z nielegalnym handlem bronią w Afryce lub sowiecką agenturą.
Podejrzenia są tym bardziej uzasadnione jak wszystkim publicznie wiadomo, że ma on zamiłowanie do organizowania konferencji w Łodzi o współpracy z Afryką przez pryzmat takich krajów jak Angola i Zimbabwe, czyli czerwoni na czarnym aby było kolorowo i wybuchowo.
Ale może nie będę się czepiał współpracy z mordercami opozycji, ponieważ mamy swoich w Polsce. Władza w Polsce nie odbiega od światowych afrykańskich trendów rozwoju zwłaszcza, że reklama świętości była widoczna nawet wczoraj i jak przystało na świętoszków Komorowski i Mugabe zafundowali sobie darmową reklamę w mediach światowych.
Widać zgoda buduje, a kto się nie zgadza to do piachu z nim. Żyjemy w wolnym kraju i masz wybór; nie sprzeciwiasz się jak cię okradają lub mordują twych bliskich i dokonujesz wolnego i demokratycznego wyboru bierności i pozostajesz prawdziwym zwolennikiem demokracji.
Oczywiście każdy wybiera życie, a tym samym bierność i przyzwolenie na mordowanie, kradzieże, urzędowe rabunki albo się sprzeciwiasz, a wtedy prawo i sprawiedliwość morderców cię dosięgnie i już nie będziesz mógł się sprzeciwić ani mieć wyboru, a tym samym zostaniesz pozbawiony demokracji leżąc sobie dwa metry w ziemi.
Nigdy bym nie przypuszczał, że Komorowski to taki kozak, że pojechał bez Krzyża i obrońców Krzyża do samego Watykanu aby dzielić wspólnotę z samym Mugabe takim ciemnym typem.
Odbiegam jednak od młodych, dynamicznych, wykształconych z zasobami finansowymi zwanymi cudzesy, które oni uznają jednak za swoje.
Otóż Łódź powinno być dumne, że po sukcesie Kropiwnickiego zalegalizowania jednego dnia wolnego od pracy, społeczność lokalna w dbałości poszanowania pracy i nie zwiększaniu dni wolnych od pracy zrezygnowała z takich rozwiązań społecznych jakie proponował Kropiwnicki.
Zapanowała moda na nowe światowe „szanse i perspektywy”. Pod taką nazwą odbyła się konferencja zorganizowana przez Tomasza Kacprzaka Przewodniczącego Rady Miejskiej w Łodzi oraz Instytut Afrykański, którego ojcem założycielem jest misjonarz John Abraham Godson obecnie poseł, który obrał sobie za cel nawrócenie wszystkich posłów z Leszkiem Millerem na czele na protestantyzm. Mam prośbę do premiera Millera, aby już nie protestował i się na wszystko zgadzał oraz nie latał helikopterem, a o F-16 zapomniał.
Aby wszyscy widzieli wspaniałą konferencję o charakterze międzykontynentalnym z samego środka Polski na wizji musiał być Tomasz Lasota z TVP jako prowadzący lub jak kto woli konferansjer lub moderator. Oczywiście wielka pompa w sali obrad Rady Miejskiej ul. Piotrkowska 104 ponieważ „Polska i Afryka szanse i perspektywy” taki tytuł nosiła ta zakamuflowana reklama koncepcji Angoli i Zimbabwe, na którą się oczywiście nie zgadzam i zostaję protestantem na czas realizowania takiej polityki innymi słowy protestuję.
Nie dlatego abym bym rasistą tylko pryzmat tych demokracji oraz „szans i perspektyw” jakoś kłóci się z moją wizją zgniłego kapitalizmu zachodniego. Prezentowane tematy „Co Afryka może zaoferować Polsce” lub „Angola jako przykład kraju rozwijającego się w Afryce” albo „Współpraca Polski i Afryki” z pozycji dostarczania uzbrojenia dla Mugabe w Zimbabwe przez braci komunistów z ChRL to dla mnie ani „szansa, a tym bardziej perspektywa”. Wolę cywilizację życia od cywilizacji śmierci.
Raczej jestem za tym, aby wszyscy żyli u siebie w zgodzie z tradycjami i wierzeniami. Dlatego uznaję za słuszne prawo do religii w krajach arabskich brutalnie zwalczane przez krwawych dyktatorów i złodziei, prawo wyznawców judaizmu do państwa Izrael, a także prawo do symboli religijnych w miejscach publicznych w Polsce.
Prawo to jest zaciekle zwalczane przez kolegów misjonarza, który nie protestując jak przystało na protestanta, przystaje na to aby z Sejmu został usunięty Krzyż symbol religijny postawiony po zamachu stanu w Smoleńsku. Trochę dziwny misjonarz, że się zgadza na takie rzeczy w jego miejscu pracy. Jestem antydemokratyczny ponieważ chcę Krzyża w miejscu publicznym. Jestem także rasistą bo się czepiam posła z Łodzi, że organizuje „szanse i perspektywy” dla Polaków przez pryzmat Angoli i Zimbabwe oraz nawiedzonym ponieważ twierdzę; skoro został wprowadzony misjonarz do Sejmu jestem za tym, aby Księża i Rabini też byli obecni w Sejmie. Demokracja musi być i kto się nie zgadza niech poinformuje rodzinę Komorowskiego.
Stworzymy novum na skalę światową demokrację wyznaniową i ekumeniczną. Tego jeszcze nie było. Wreszcie po Konstytucji 3 Maja znowu będziemy w czołówce rozwoju cywilizacyjnego. Kasę wszystkie religie mają więc będziemy z budżetu dawać im co łaska na tacę. Proszę zwrócić uwagę na radykalne zmniejszenie deficytu budżetowego oraz finansów publicznych i tylko dziesięć przykazań zamiast tylu ustaw.
Związek wyznaniowy ma sporą przewagę nad związkiem kryminalnym, ponieważ wprowadzanie środków finansowych niewiadomego pochodzenie odbywa się legalnie i co najlepiej obrazuje deklaracja misjonarza Godsona w Polsce i do tego dochodzi powszechne uznanie i szacunek za działalność. Mugabe, Kadafi, Mubarak i Al-Assad dlaczego o tym nie pomyśleli ?
Do tego grona można dokooptować wspomniany na wstępie kościół WW czyli Wyznawców Władzy i sprawa wspierania finansami misjonarzy – polityków z zagranicy zniknie jak ręką odjąć. Co tam Mugabe, Angola, nielegalny handel bronią, najemnicy w Libii lub kolesie Jaruzelskiego; Kadafi, Mubarak i Al-Assad, Castro.
Będą również „szanse i perspektywy” w demokracji wyznaniowej dla satanistów, wyznawców voodoo, czarowników i szamanów z jednym tylko ograniczeniem, że muszą posiadać gwarancje finansowe i bieżącą kasę, aby do nich nie dokładać z budżetu. Trochę Sejm i Senat nagnie dziesięć przykazań i po sprawie, a Komorowski dla nich zawsze podpisze w ramach tolerancji oczywiście.

Brak głosów