Czarny chleb, czarna kawa...
Premier Tusk powinien osobiście podziękować Marcinkiewiczowi, że przynajmniej na kilka dni odwrócił uwagę mediów i społeczeństwa od nieudolności quasi-fachowców rządowych, a nawet myślę, zasponsorować mu rozwód i inne jego następstwa.
Carla Bruni już wynajęła trenerkę, która ćwiczy Nicolasa Sarkozy'ego, dzięki której ponoć stracił 4 kilogramy, zaczął nosić spodnie o dwa rozmiary mniejsze i regularnie ćwiczy mięśnie podstawy miednicy. Ponoć trening ten ma wpłynąć na lepsze pożycie, o czym zapewne będziemy na bieżąco informowani.
Póki co nasz atrakcyjny Kazimierz cieszy się wspaniałą kondycją fizyczną; o innej – tabloidy oraz M. Olejnik - milczą. Jako nauczyciel fizyki doskonale opanował teorię względności i kinematykę, a szczególnie ruch jednostajnie przyspieszony.
Tymczasem przyspieszenie w rządzie polega na rozpaczliwym poszukiwaniu brakujących w budżecie 17 miliardów złotych. „Trzeba oszczędzać i gromadzić zapasy” – apeluje Tusk i natychmiast dokłada parlamentarzystom po 400 złotych (posłów kryzys nie dotyczy), a wcześniej, w ramach tegoż oszczędzania, dodał 1000 zł na biura poselskie. Jak powiedział Krzysztof Luft, szef biura prasowego sejmu, budżet sejmu w 2009 wyniesie 383 mln zł.
Joanna Senyszyn tłumaczy, że posłowie nie dostali podwyżek, tylko waloryzację wynikającą z inflacji, ale ze względu na kryzys w ramach solidarności społecznej mogliby z niej zrezygnować. „Ale rząd twierdzi, że kryzysu nie ma. I posłowie koalicji, pewnie w to uwierzyli” - dodaje. Trwają więc bezowocne dyskusje (na razie bez związków zawodowych, czyli taka komisja jednostronna) komu odebrać, aby utrzymać deficyt na poziomie 30 miliardów złotych, choć Tusk uspokoił, że ludzi to nie dotyczy.
A co na to obrońcy zwierząt?
Minister Vincent Rostowski, współzałożycieli Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych (CASE) i członek rady tej fundacji:
- Od samego początku mówiliśmy, że planowany wzrost wpływów do budżetu w przyszłym roku aż o 17 miliardów złotych jest nierealny”.
Jak zwykle, za wszelkie zło na tym świecie, winę ponosi PiS, a ściślej wicepremier Zyta Gilowska i jej budżet. Zapominają rządzący, że to oni uchwalili budżet, bo gdyby wsłuchali się w opinie prawdziwych ekonomistów, wnieśliby poprawki, a nie powtarzali mantrę o bezpiecznej wyspie. Trudno przyznać się do błędu, ale przecież przyznali się i Wielki Milton Friedmann (wprawdzie pod koniec życia) i Alan Greenspan, także Jeffrey Sachs. Rostowski, „dziecko we mgle” wg Napieralskiego, zapewnia, że nie ma dziury budżetowej. Jest tylko obniżenie dochodów i korekta. Nic dziwnego, że prof. Stanisław Gomułka nie chciał uczestniczyć w działaniach pozorowanych i odszedł z rządu.
Sami zwolennicy rządu, też nie mają wspólnego stanowiska. Dziś W. Kuczyński w TOK FR bronił premiera, przypominając, że mówił on kiedyś o kryzysie. A Balcerowicz, mistrz prywatyzacji wszystkiego, co się rusza (wg. NIK-u w 90% nieprawidłowej), twórca 1 miliona bezrobotnych i zniknięcia 650 mld dolarów w majątku narodowym, dla Dziennika mówi:. „Kryzys? Kryzysu nie widzę”. "Wszędzie tam, gdzie jest wzrost, musi nastąpić odreagowanie, czyli spadek”. Podobnie jak Wałęsa, który uważa, że nie ma kryzysu, tylko ktoś puścił bąka, Balcerowicz wini niedouków, którzy chcą na kryzysie zbić kapitał polityczny.
Jego CASE (Centrum Analiz Społeczno- Ekonomicznych) znajduje się na 3. miejscu wśród najlepszych think thanków w regionie Europy Wschodniej. W sprawozdaniu na stronie internetowej, w tabelce wskaźników makroekonomicznych i prognoz CASE: na rok 2009 – przewidziany PKB - w wys. 3,4%. Profesor marksizmu-leninizmu, ekonomista o niezwykle chwiejnej postawie - w sprawie pomocy bankom, zrealizowałby się bardziej w instytucie meteorologii i gospodarki wodnej; prognozy pogody sprawdzają się częściej.
Ale ogólnie nie jest źle. Prezydent Sopotu jest już Jackiem K. ; podobnie może być z marszałkiem sejmu Bronisławem K. „Czarny chleb, czarna kawa...” . Nie tylko nam przyjdzie zaciskać pasa.
Komitet obrony Jacka K. juz się zawiązuje.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2438 odsłon
Komentarze
Re: Czarny chleb, czarna kawa...
28 Stycznia, 2009 - 18:25
Obniżanie uposażenia posłów nie załata żadnej dziury. Posłowie i tak zarabiają za mało. Ja bym raczej zmniejszył ich ilość, ale też nie ze względów finansowych.
Kuman
28 Stycznia, 2009 - 18:38
Nie chodzi o żadne łatanie dziur, tylko o zwykłą przyzwoitość. Nie ma miejsca obniżanie, tylko podwyższanie.
MagdaF.
MagdaF
28 Stycznia, 2009 - 18:53
Myślę, że rząd wychodzi z założenia, że co jak co, ale na kryzysie nie może ucierpieć polska legislatura ;)
Ale poważnie już mówiąc - zwróć uwagę na to, że czym mniej poseł będzie zarabiał, w tym większym stopniu będzie "narażony" na praktyki korupcyjne. W tej chwili parlamentarzyści zarabiają tyle co na podrzędnym stanowisku w średnio dużej firmie. Podwyżka o 400zł to naprawdę niewiele.
Poza tym z pełnieniem mandatu posła wiąże się pewien prestiż (no może trochę przesadzam, biorąc pod uwagę obecny stan rzeczy, ale przynajmniej tak powinno być), więc nie może on mało zarabiać.
Kuman
28 Stycznia, 2009 - 19:11
wysokość zarobków ma się nijak do korupcji. To sama władza deprawuje. A władza absolutna deprawuje absolutnie.
MagdaF.
MagdaF
28 Stycznia, 2009 - 19:46
Pozwolisz, że zostanę przy swoim zdaniu na temat korupcji.
A czy władza deprawuje? Marek Tuliusz Cycero twierdził, że władza uszlachetnia... No ale tamten świat, notabene z wielka korzyścią dla niego, nie znał czegoś takiego jak "demokracja liberalna"...
Perykles -
28 Stycznia, 2009 - 23:21
ojciec demokracji starożytnej by się w grobie przewrócił, gdyby usłyszał jakie kwoty dostają posłowie za "nic nierobienie" (większość z nich nic nie robi). Moim zdaniem podstawowe wynagrodzenie posła powinno być godne, na tyle, by umożliwić równość poprzez dostęp uboższych do sprawowania urzędów. Do tego system polegający na premiach za efekty pracy i wyniki. Dofinansowania celowe na projekty prowadzone i dokumentowane przez posłów. Swoją drogą się dziwię kto wybiera na posłów Januszów Dzięciołów i i innych Hołowczyców czy Kutzów.. Tylko debile..
Racjonalizacja wynagrodzeń dla urzędników jest bardzo prosta i powinna być oparta na zasadzie wzajemności świadczeń.. Poseł, który nie może wykazać się żadną pracą powinien dostawać wypowiedzenie i papa ;). Immunitet - niepotrzebny, ewentualnie w uzasadnionych przypadkach ograniczony. Problem w tym, że nie ma woli by zracjonalizować władzę, Polskę. Święte świnie przy korytach.
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
Re: Perykles -
28 Stycznia, 2009 - 23:34
Dlatego uważam, że należy zdecydowanie ograniczyć liczbę posłów, większość z nich swoją egzystencję w Sejmie i tak ogranicza tylko do podnoszenia reki i wciskania guzików, podczas gdy realna polityka rozgrywa się w gabinetach.
Kumanie
29 Stycznia, 2009 - 00:00
Ograniczyć - oczywiście. Tyle nierobów na ciepłych posadkach. ;)
Parlamentarzyści nie mają świadomości tego, że tak naprawdę są pracownikami. Pracodawcą jest cały Naród płacący podatki i składający się na nich. Przydałyby się mechanizmy zmuszające posłów do pracy. Jeśli nie twórczej, to choćby odtwórczej ;) - dla tych największych nierobów. A przede wszystkim "pracownicy" powinni być weryfikowani przez wyborców. Ale w demokracji to raczej niemożliwe. Głupszych jest znacznie więcej niż tych mądrych. Głupi biorą opinie z mediów. Ale polskie media?? SBeckie wylęgarnie "autorytetów"?? No i gdzie tu chociażby nadzieja na lepsze czasy? ;/ Wszystko w tej IIIRP popieprzone. Tylko rewolucja! Moim zdaniem trzeba utworzyć zupełnie nowe Państwo bez ciągłości prawnej, jakiejkolwiek, uznane na arenie międzynarodowej - - a była możliwość, warunki - teraz po ptakach.. Zamach stanu nie rewolucja..
Marzenia..
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
Re: Kumanie
29 Stycznia, 2009 - 00:37
Nad kontrrewolucją warto by się zastanowić ;). Demokracja to zawsze będzie równanie w dół i przekupywanie ludzi ich własnymi pieniędzmi. Wcześniej czy później doprowadzi do socjalizmu. Ale to już inna para kaloszy...
Re: Czarny chleb, czarna kawa...
28 Stycznia, 2009 - 19:32
Czyżby ostateczny koniec Lata Lemingów...?
DoktorNo
28 Stycznia, 2009 - 19:52
To już raczej nieloty!. Wiosna nasza! Boje się tylko o Karnowskiego, żeby się nie zadzierżgnął.
MagdaF.
Stało się
28 Stycznia, 2009 - 21:09
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Czarny chleb,czarna kawa
28 Stycznia, 2009 - 21:33
Kuman,nie wiem czy ty kumasz o czym pisze Magda.Nie wiem kim
jesteś,ani ile zarabiasz,Ale dla mnie 10000zł.pensji plus 10000zł na biuro poselskie wydaje się przesadą i to nie drobną.
Co ma powiedzieć osoba taka jak ja,która ma 1200zł emerytury
z czego miesięcznie wydaję 300zł na lekarstwa.I jeszcze w jednym zgadzam się z Magdą.Wysokość zarobków nie ma wpływu na to czy ktoś bierze czy nie.O tym stanowi charakter człowieka.
Reasumując - w dobie kryzysu panowie posłowie nie powinni domagać się podwyżek wynagrodzenia.I basta!!!
dziadekj
28 Stycznia, 2009 - 21:50
Dzięki. Napisałeś to, czego nie miałam odwagi napisać. Widać czytanie ze zrozumieniem nadal sprawia niektórym trudności.
Pozdrawiam
Nie dajmy się!
MagdaF.
Dziadek i Magda
28 Stycznia, 2009 - 22:33
Stonujcie swoje wypowiedzi - ta gwałtowność i agresja nie są potrzebne, i w żaden sposób nie pomagają w dyskusji.
MagdaF
28 Stycznia, 2009 - 23:11
Komu masz zamiar "nie dawać się"?
Kuman
29 Stycznia, 2009 - 09:47
Jak to komu? KRYZYSOWI!
MagdaF.
Pani Magdo
29 Stycznia, 2009 - 00:51
+++
:)
W samo sedno
pozdr