Myślałem, że już nic mnie nie rozbawi bardziej, niż tłumaczenia Palikota odnośnie swoich zeznań podatkowych, ale, nie doceniam ich, stale to odkrywam, pokłady komizmu tej bandy są niewyczerpane, ech, żeby tak polskie złoża węgla, czy gazu takie były! Czytam, że ta marycha, co miała być dostarczona Korze, to nie dla niej, tylko dla jej pieska, czy suczki. Na jej adres było zaadresowane i na jej,...