terapia grupowa
po wtrętach „bolandyjskiego sądu” nt. poczytalności Jarosława Kaczyńskiego wiemy już, że czeka Polaków swoista „terapia grupowa” w stylu „Lotu nad kukułczym gniazdem”
mniej obeznanym w klasyce kina przypominam, że powyższy synonim awykonalnego absurdu oznacza, iż metody konwencjonalne nie mają zastosowania do specyficznej pułapki, w której znalazł się bohater tego scenariusza. i niestety podobny horror dotyczy coraz bardziej naszego aktualnego położenia zarówno jako Polaków, Chrześcijan, a przede wszystkim jako Europejczyków.
-
gdy jako Polacy będziemy protestować przeciwko zniewoleniu i zdradzie „wzorce poprawnego patriotyzmu” orzekną terroryzm lub obłęd – skutek - kulka lub zastrzyk
-
gdy jako Chrześcijanie będziemy protestować przeciwko wypaczeniu Paradygmatu Katolickiego „medialni celebryci kościoła” orzekną schizmę lub opętanie – skutek – ekskomunika lub egzorcyzmy
-
gdy jako Europejczycy zawiadomimy o dyskryminowaniu nas oraz wykluczeniu „globalnie namaszczeni demokraci” wskażą światu jądro legendarnego „faszyzmu” i „antysemityzmu” - skutek – nikczemne pomówienia i podłe oszczerstwa
oczywiście można takim czarnym prognozom zarzucać przesadę i w większości przypadków nie sprawdzą się, ale wobec niektórych jednostek, zidentyfikowanych jako tzw. „klińce szczytowe” tudzież „zworniki” najprawdopodobniej spełni się cała gama opisanej powyżej „presji POstępu”.
no przecież chyba nikt nie myśli, że takie osoby jak Łuczywo, Michnik i Sikorski zostały bez powodu z wielką pompą zaopatrzone w „certyfikat demokraty pełną gębą ”. a jeśli ktoś nie jest jeszcze przekonany, iż absurdem jest kreowanie nadrzędnego układu odniesienia demokracji w oparciu o „specjalistę od dożynania watahy”, to niech przeczyta jego wypowiedź po „certyfikacji” podczas Wrocław Global Forum:
"Jarosław Kaczyński buduje społeczeństwo podziemne, oparte na podziemnych instytucjach i równoległej rzeczywistości"
- po takim czymś chyba każdy Polak Katolik przyzna, że towarzystwo w jakim odznaczono obecnego MSZ, to nie przypadek, ale świadomy wybór sowieckiej odmiany faszyzmu. każdego miłośnika Paradygmatu Chrześcijańskiego powinno porazić, zniżenie wykładnika demokracji do poziomu przedstawicieli „stalinowskiego kompleksu medialnego”. przecież każdy pamięta, jak ci nowi towarzysze Sikorskiego z "piedestału demokracji" zapamiętale chronili polakobójców i zbrodniarzy, wobec których hitlerowscy oprawcy, to „chór chłopięcy z Wiednia”. wielu Polaków do tej pory nie wybaczyło, że ci szowinistyczni oszczercy oraz kłamcy nie wahali się używać z premedytacją wszelkich dostępnych im środków dla ochrony swej plemiennej wspólnoty przed najbardziej oczywistą sprawiedliwością...
teraz już powinno być jasne, czego należy oczekiwać. wkrótce zapewne „świeżo pomalowane filary demokracji” wspólnie z kreowanymi od dekad „kraśnie oświeconymi pragmatykami kościoła” posłużą jako globalnie uznana podstawa oraz oparcie moralne dla „systemu terapii grupowej” wdrażanego u nas odgórnie w rzekomo wzniosłych celach:
-
wypleniania „polskiego faszyzmu”
-
walki z brakiem tolerancji
-
zapobieganiu fanatyzmom religijnym
-
przywracaniu stabilizacji politycznej
-
a tu sobie wpiszcie dowolny z dziesiątek sloganów używanych prawie codziennie przez AGORAntów oraz ITIotów ;)))
sorki za liczne metafory i podziękowania za inspirację dla Nathanela ;)))
ps.
na koniec cytat godny kolejnego demonicznego wcielenia siostry Mildred Ratched:
„Wiemy, że Jarosław Kaczyński używa tragedii smoleńskiej do robienia polityki w Polsce, ale ja ufam Polakom, że nie dadzą się na to nabrać„
- politycy giną jak muchy, kluczowi świadkowie wieszają się w celach, aferom ukręca się łby, a namawiający do dożynania opozycji cenzor na pasku agresywnych mniejszości wciska Polakom „pigułę otępiającą”, w postaci twierdzenia, że drążenie tych tematów to sprawa polityczna (sic!)
koniecznie jeszcze raz oglądnijcie WSZYSCY „Lot nad kukułczym gniazdem” Milosa Formana, pomódlcie się i zastanówcie, jak wybrnąć z tych zapierających rozum w głowie okoliczności przyrody i wyrwać się cało z narzuconej nam roli „pacjentów z ograniczoną poczytalnością”, bo mi nie staje już konceptu...
ta prośba o wspólne znalezienie wyjścia dotyczy WSZYSTKICH POLAKÓW:
- zarówno zawziętych PiSowców,
- także sceptycznych Narodowców,
- i oczywiście zagorzałych Katolików,
- w przeciwnym wypadku czeka nas wkrótce los Palestyńczyków. przy czym z naciskiem zwracam uwagę na określenie POLACY, bo jak już się przekonaliśmy nie raz - trzeba Polaków odróżniać od tubylczych lemingów, które połkną każdą pigułę serwowaną im zza szybki przez "globalnych namaszczeńców". jestem przekonany, że ci którzy wybierają zaprzańców i ze zwierzęcym sprytem dopasowują się do każdego narzuconego im odgórnie labiryntu, tak jak ścigające się do sera szczury NIE SĄ GODNI MIANA POLAKA. są godni miana kołtunów i filistrów, którym takie zwyczajne i proste pojmowanie określenia OJCZYZNA, jak to zaprezentowane poniżej przez weterana NSZ wyda się zapewne chamskie, ciemniackie i obciachowe:
vide: 3kr@n
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2910 odsłon
Komentarze
@all
12 Czerwca, 2011 - 19:17
muszę przyznać, że we wcześniejszej wersji tej notki zaplątałem się w wywodach i zapewne byłem niezrozumiały.
wszystkich zniechęconych czytelników pokornie przepraszam - to chyba wina upałów ;)))
___________________________
jam... z tego, co mnie boli
___________________________
jam... z tego, co mnie boli
Terapia masowa - eksterminacja, genocyd
20 Maja, 2015 - 16:03
Jako jedna z wielu ofiar t.zw. "terapii", którą udało mi się przeżyć z wynikiem trwałego kalectwa i stałego zagrożenia ponowną, tym razem terminalną "terapią", mogę jedynie potwierdzić fakty.
Historia grupy Śląskich i międzynarodowych artystów z którymi wiele lat współpracowałem, reprezentowana głównie przez zespół SBB http://sbb-music.jimdo.com pełna jest takich przypadków.
1977 - Apostolis Anthimos - gitarzysta i perkusista zespołu - trwale okaleczony chemikaliami został w ostatniej chwili uratowany interwencją przyjaciół przed usmażeniem mózgu elektowstrząsami w sowieckim obozie koncentracyjnym (obiektem "służby zdrowia") we Wrocławiu.
1988 - Bolesław Bielecki - technik zespołu - zmuszony do opuszczenia Ojczyzny, umiera podczas eksperymentów medycznych dokonywanych na nim w jednym ze szpitali w Kopanicy (Berlinie).
1991 - Grzegorz Maniecki - technik i współzałożyciel zespołu (także zespołów Tadeusza Nalepy i Haliny Frąckowiak) - trwale okaleczony chemikaliam i prawdopodobnie elektrowstrząsami w sowieckim obozie koncentracyjnym (obiekcie "służby zdrowia") w Lublińcu.
2003 - Mariusz Zych - technik i archiwista zespołu, potomek rdzennej Śląskiej szlachty - po pobiciu, obrabowaniu, uprowadzeniu i torturach wykonywanych przez sowieckich funkcjonariuszy VI "komendy policji" w Krakowie, trwale okaleczony chemikaliam, narzędziami i przemocą fizyczną w sowieckim obozie koncentracyjnym (obiekcie "służby zdrowia") w Krakowie-Kobierzynie.
2004 - Zbigniew Wiatr - technik zespołu, inżynier dźwięku, współpracownik Stanisława Sojki, Tomasza Stańko, Tomasza Szukalskiego, braci Pospieszalskich, Pat'a Metheny'ego, Donovan'a - po wielu latach prześladowań, aresztowań i masywnej inwigilacji umiera bezdomny, obrabowany przez funkcjonariuszy i komorników, wyrzucony bezprawnie z mieszkania. Na domiar sowieccy okupanci dłużni są wciąż Zbyszkowi ponad 40 000 zł.
2004 - Mariusz Zych - technik i archiwista zespołu, potomek rdzennej Śląskiej szlachty - zaledwie pół godziny po powrocie do Polski, po pobiciu, obrabowaniu, uprowadzeniu i torturach wykonywanych przez sowieckich funkcjonariuszy VI "komendy policji" w Krakowie, okaleczony chemikaliam, narzędziami i przemocą fizyczną w sowieckim obozie koncentracyjnym (obiekcie "służby zdrowia") w Krakowie-Kobierzynie.
2007 - Andrzej Kozioł - kierowca i technik zespołu, umiera w przytułku wskutek braku terapii i pomocy lekarskiej.
2008 - Artur Kamiński - technik zespołu, bliski współpracownik Grzegorza Manieckiego, producent Józefa Skrzeka - znika bez śladu po latach prześladowań i masywnej inwigilacji.
2008 - Mariusz Zych - technik i archiwista zespołu, potomek rdzennej Śląskiej szlachty - po pobiciu, obrabowaniu, uprowadzeniu i torturach przez sowieckich funkcjonariuszy VI "komendy policji" i ABW w Krakowie i ponownym zamknięciu w sowieckim obozie koncentracyjnym (obiekcie "służby zdrowia") w Krakowie-Kobierzynie ucieka z obozu wspierany przez krakowskich muzyków jazzowych.
2009 - Mariusz Zych - technik i archiwista zespołu, potomek rdzennej Śląskiej szlachty - po pobiciu, obrabowaniu, uprowadzeniu i torturach wykonywanych przez sowieckich funkcjonariuszy VI "komendy policji" w Krakowie poddany radioaktywnemu napromieniowaniu w jednym z "regularnych" resortowych obiektów "służby zdrowia" w Krakowie oraz ponownym torturom w ABW w Krakowie.
2009 - Kamil Rubik - młody radioreporter PR3, rozpieszczony synalek sowieckiej nomenklatury z Katowic (Stalinogrodu), protegowany sowieckiego agenta Marka Niedźwiedzkiego, znajomy zespołu - trwale okaleczony, na zlecenie swoich własnych sowieckich rodziców, chemikaliam w sowieckim obozie koncentracyjnym (obiektcie "służby zdrowia") w Toszku.
2011 - Mariusz Zych - technik i archiwista zespołu, potomek rdzennej Śląskiej szlachty - po pobiciu, obrabowaniu, uprowadzeniu i torturach wykonywanych przez sowieckich funkcjonariuszy VI "komendy policji" w Krakowie poddany radioaktywnemu napromieniowaniu w jednym z "regularnych" resortowych obiektów "służby zdrowia" w Krakowie.
2011 - Jerzy Woźniak - technik zespołu - umiera w szpitalu w Siemianowicach Śląskich wskutek powikłań po wielokrotnych t.zw. "aresztowaniach prewencyjnych".
2012 - Tomasz Szukalski - wybitny muzyk jazzowy, przyjaciel zespołu - po zrabowaniu przez sowieckich agentów m.in. warszawskiego majątku jego rodziny, w tym domu rodzinnego i masywnych prześladowaniach połączonych ze stałą, bezczelną inwigilacją, umiera bezdomny w podwarszawskim przytułku dla artystów, gdzie poddawany jest niewyjaśnionej terapii.
2013 - Mariusz Zych - technik i archiwista zespołu, potomek rdzennej Śląskiej szlachty - po pobiciu, obrabowaniu, uprowadzeniu i torturach wykonywanych przez sowieckich funkcjonariuszy w aresztach na Śląsku, w Krakowie i w Nowej Hucie, budynku ABW w Katowicach i komorze gazowej w Bytomiu wielokrotnie napadany przez funkcjonariuszy w cywilu na ulicach Bytomia i Rozbarku - wielokrotne zniszczenia mienia, próby włamania i pogróżki zamordowania wykonywane przez funkcjonariuszy.
2014 - Mariusz Zych - technik i archiwista zespołu, potomek rdzennej Śląskiej szlachty - zaocznie skazany na zamknięcie w sowieckim obozie koncentracyjnym (obiekcie "służby zdrowia") o wzmożonym stopniu bezpieczeństwa w Rybniku celem TERAPII TERMINALNEJ. Cały majątek (łącznie z domami, polami, kontami, komputerami, telefonami, nośnikami danych, dokumentami…Mariusza Zycha i jego licznej wymordowanej i wypędzonej rodziny, zajęty przez sowieckich okupantów.
2011 - przygotowanie do "terapii".
https://www.dropbox.com/s/zbh59g1jx9cdf43/2011-07-17-invigilation%20copy.jpg?dl=0
2011 - na świeżutkiej koszulce i czystych spodniach wyraźnie widoczne świeze ślady "terapii" wykonywanej głównie przy użyciu policyjnego obuwia bojowego.
https://www.dropbox.com/s/dypfgcn0e733b8i/Mariusz-Zych-tortures-2011-shirt-back%20copy.jpg?dl=0
2011 - Mariusz Zych po "terapii" - twarz, strona prawa.
https://www.dropbox.com/s/55idsg8yzpjbpsv/Mariusz-Zych-tortures-2011-face-right%20copy.jpg?dl=0
2011 - Mariusz Zych po "terapii" - twarz, strona lewa.
https://www.dropbox.com/s/bafzfhacbzaiwpb/Mariusz-Zych-tortures-2011-face-left%20copy.jpg?dl=0
2011 - Mariusz Zych po "terapii" - plecy.
https://www.dropbox.com/s/457twdwpw06rkek/Mariusz-Zych-tortures-2011-back%20copy.jpg?dl=0
2011 - Mariusz Zych po "terapii" - stopy
https://www.dropbox.com/s/eurllbyw8e95y9e/Mariusz-Zych-tortures-2011-feet%20copy.jpg?dl=0
Po więcej faktów na temat sytuacji na Śląsku zapraszam na:
http://sbb-music.jimdo.com
Nieznana Śląska szlachta Spyra, Spera, Spiera, Spira, Szpyra, Szpera i.t.p. herbu Pernus (właściwie: Pernuś) http://pl.wikipedia.org/wiki/Pernus / https://www.dropbox.com/s/rjxbt4fmhmy3a6n/Korona%20Polska%20%28Staatsbibliothek%20M%C3%BCnchen%29.pdf?dl=0 , właściciele Rozbarku i sporej części jego wschodnich okolic zostali do lat 1970-tych niemal doszczętnie wymordowani i wypędzeni przez, pochodzących głównie z Ukrainy i podających się za "Polaków" i "Kresowian", sowieckich okupantów.
Tutaj "oficjalna" historia Rozbarku i rodu Spyra redagowana przez sowietów z Ukrainy:
http://bytom.naszemiasto.pl/artykul/bytom-rozbark-historia-dzielnicy-i-parafii-sw-jacka,2681806,artgal,t,id,tm.html
i nadzorowana przez "prezydenta" i jego bandę osobiście:
http://bytom.naszemiasto.pl/artykul/prezydent-bronislaw-komorowski-w-bytomiu-zdjecia-wideo,1870963,artgal,t,id,tm.html
Rozbark - najbogatsza prastara Śląska wieś przymusowo wcielona przez Niemców do zniemczonego, a obecnie zsowietyzowanego Bytomia.
Z Rozbarku pochodzi najprawdopodobniej legendarne srebrne drzewo w Karakorum, czy ok. 30% światowej produkcji cynku w pierwszej połowie XX wieku, poza tym niesamowite ilości najlepszej jakości węgla kamiennego i ołowiu. Polska kultura została zachowana na Rozbarku, pomimo władz Czeskich i Węgierskich oraz intensywnej germanizacji połączonej z eksterminacją żywiołu Słowiańskiego (100 lat po zlikwidowaniu przez Niemców zakonów katolickich, pradziadek Mariusza Zycha wraz z rodziną ufundował neoromański kościół pod wezwaniem Św. Jacka Odrowąża), powstania Śląskie były organizowane na Rozbarku, a pod sowiecką okupacją Polska kultura (słynny strój ludowy Rozbarski czy grupa muzyczna SBB) i "Solidarność".
Przez "wieś" Rozbark można było przejechać tramwajem elektrycznym kilka lat zanim tramwaje takie pojawiły się w Krakowie i Warszawie.
Po exterminacji rdzennej ludności Rozbarku i rozszabrowaniu skarbów, majątków i zabytków przyszła kolej na systematyczne i doszczętne wyburzenie brutalnie kontynuowane przez sowieckie-ukraińskie władze i bezpośrednio rabunkowo eksploatującego zrabowane Rozbarskie majątki niemieckiego sowieta Jerzego Buzka (Georg Busseck).
]]>http://sbb-music.jimdo.com]]>