po wtrętach „bolandyjskiego sądu” nt. poczytalności Jarosława Kaczyńskiego wiemy już, że czeka Polaków swoista „terapia grupowa” w stylu „Lotu nad kukułczym gniazdem”
mniej obeznanym w klasyce kina przypominam, że powyższy synonim awykonalnego absurdu oznacza, iż metody konwencjonalne nie mają zastosowania do specyficznej pułapki, w której znalazł się bohater tego scenariusza. i niestety...