Chłopi polscy w 1956 roku (2)

Obrazek użytkownika Godziemba
Historia

W 1956 roku część b. działaczy Polskiego Stronnictwa Ludowego podjęła próbę utworzenia niezależnego ruchu ludowego. 

Wśród mieszkańców wsi żywa była pamięć o przywódcach PSL. Raport UB oceniał, iż „wśród emigracyjnych wielkości politycznych tylko Mikołajczyk cieszył się mirem chłopstwa. Podobnie jak Witos, ma swą własną legendę, a z niej autorytet moralny i społeczny. W środowisku chłopskim sprawa autorytetów jest najwyższej wagi i jeśli można mówić o wpływach chłopstwa, to ich skuteczność wiąże się najściślej właśnie z autorytetem”.
 
Pod koniec 1956 roku b. działacze PSL, mając silne poparcie chłopów, wchodzili w skład kierownictw gromadzkich, powiatowych, a niekiedy i wojewódzkich zarządów Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. Działania te były szczególnie widoczne w tych regionach, gdzie silne były wpływy mikołajczykowskiego PSL. Były to grupy: krakowska, łódzka, poznańska i warszawska.
 
Na czele grupy krakowskiej stał Stanisław Mierzwa, bliski współpracownik Wincentego Witosa, członek kierownictwa stronnictwa w czasie okupacji niemieckiej, sądzony w „procesie szesnastu”, a potem przez władze komunistyczne. W skład jego grupy wchodzili ponadto, b. członkowie Rady Naczelnej PSL: Stanisław Klimczak, Mieczysław Kabat, Jan Witaszek, Jan Sokół oraz Jerzy Matus. Ścisłe kontakty z nimi utrzymywał Józef Moskal z Wrocławia. Ponadto ośrodek krakowski umacniał swoje wpływy także na Kielecczyźnie, o czym z niepokojem donoszono władzom naczelnym ZSL: „Wpływ koncepcji grupy krakowskiej jest tu zbyt wyraźny. Uwidacznia się we wzajemnych odwiedzinach, ostrym konflikcie z PZPR przy organizowaniu <Wici>. Nadmienić należy, że 95% organizacji młodzieżowych stanowią koła <Wici>”.
 
Bazą działania dla ośrodka krakowskiego było Chłopskie Towarzystwo Kultury i Oświaty, utworzone pod koniec 1956 roku w Krakowie. Skupiało w swoich szeregach osoby znane z opozycyjnego stanowiska wobec władz komunistycznych. Towarzystwo zamierzało podjąć działalność rozwiązanych organizacji ludowych, jak: „Wici”, Towarzystwa Uniwersytetów Ludowych, Chłopskiego Towarzystwa Przyjaciół dzieci oraz teatrów i chórów ludowych.    
 
Statut organizacji podkreślał potrzebę „kształtowania samodzielnej postawy człowieka wobec otaczających go przejawów życia, wyzwolenia i uaktywnienia jego sił twórczych, zmierzających do podniesienia duchowego i materialnego chłopa polskiego oraz zaspokojenia jego potrzeb kulturalnych i gospodarczych”. Szczególnie ożywioną działalność rozwijano wśród młodzieży studiującej oraz w ogniwach Związku Młodzieży Wiejskiej „Wici”.
 
Na początku grudnia 1956 roku z inicjatywy byłych działaczy wiciowych zwołano naradę młodzieży wiejskiej województwa krakowskiego, na której postanowiono powołać organizację pod tradycyjną nazwą „Wici”. Przewodniczącym Tymczasowego Zarządu Wojewódzkiego „Wici” został wybrany Mieczysław Rudnik. Równocześnie przystąpiono do tworzenia komórek organizacyjnych. W końcu marca 1957 roku „Wici” w Krakowskim liczyły prawie 300 kół i około 9 tysięcy członków. Organizacja krytycznie oceniała działalność komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej i pragnęła zachowania pełnej niezależności oraz przeciwstawiała się wszelkim formom administracyjnego wpływania partii politycznych na swoją działalność.
 
W odpowiedzi krakowski Komitet Wojewódzki PZPR zarzucił organizacji, iż została opanowana przez „elementy prawicowo-klerykalne”, negujące kierowniczą rolę partii i odmawiające jej członkom prawa do zasiadania w zarządach ZMW „Wici”. Presja ze strony władz komunistycznych sprawiła, iż w lipcu 1957 roku doszło do przymusowego połączenia „Wici” z organizowanym od 1957 roku prokomunistycznym Związkiem Młodzieży Wiejskiej.
 
Jednocześnie władze komunistyczne ograniczały działalność Chłopskiego Towarzystwa Kultury i Oświaty, nie pozwalając na tworzenie nowych oddziałów. Ostatecznie organizacja została zlikwidowana we wrześniu 1958 roku na mocy decyzji Wojewódzkiej Rady Narodowej w Krakowie.
 
W Wielkopolsce część b. członków PSL, w tym: Tadeusz Nowak, Stanisław Gąsiorowski i Kazimierz Nadobnik próbowała podejmować niezależne inicjatywy. Inni natomiast (Stanisław Zbierski, Leon Osowski, Jan Sajdak oraz Władysław Banaczyk – minister spraw wewnętrznych w rządzie RP na Uchodźstwie) przystąpiła do ZSL. W końcu października Wojewódzki Zjazd ZSL wybrał prezesem WK ZSL w Poznaniu Stanisława Zgierskiego. Sukces okazał się krótkotrwały, gdyż miesiąc później pozbawiono go stanowiska i usunięto w władz wojewódzkich Stronnictwa.
 
Stosunkowo silne wpływy niezależni ludowcy uzyskali w kółkach rolniczych. Wielkopolska była bowiem regionem, gdzie tradycje samorządu rolniczego były najsilniejsze, a ruch ludowy rozwijał się w ścisłym związku z ta organizacją. Na terenie wielu powiatów chłopi tworzyli „parafialne” i „apolityczne” kółka rolnicze.
 
Szybki rozwój kółek rolniczych zaniepokoił władze komunistyczne, które zleciły polityczną analizę składu osobowego powiatowych związków kółek rolniczych, w celu usunięcia tych członków, którzy nie zgadzali się z polityką PZPR.
 
W województwie łódzkim, zdecydowana większość b. działaczy PSL włączyła się do prac ogniw ZSL. Kilku byłych peeselowców objęło kierownicze stanowiska w kilku komitetach powiatowych ZSL, starając się uzyskać wpływy w radach narodowych i spółdzielczości wiejskiej. Innym kierunkiem aktywności była walka o opanowanie ZMW i wyeliminowanie z niej wpływów komunistycznych.
 
W Warszawie natomiast grupa byłych współpracowników Mikołajczyka skupiła się wokół komendanta głównego batalionów Chłopskich Franciszka Kamińskiego oraz redaktora naczelnego „Gazety Ludowej” Zygmunta Augustyńskiego. Ich plany przewidywały oddziaływanie na wieś za pośrednictwem Związku Nauczycielstwa Polskiego oraz Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. Po zmianach w redakcjach „Zielonego Sztandaru” oraz „Dziennika Ludowego” wywierali również wpływ na prasę ludową.
 
Franciszek Kamiński miał duże wpływy wśród byłych żołnierzy BCh oraz w wielu kołach ZBOWiD. Były szef BCh liczył na odnowę ZSL, dlatego też na początku 1957 roku zgodził się zostać przewodniczącym Komisji Historycznej Batalionów Chłopskich przy NK ZSL. Traktowano go jednak bardzo nieufnie i w konsekwencji w 1959 roku usunięto z Komisji.
 
W trakcie kampanii wyborczej do sejmu w wielu miejscowościach chłopi, korzystając z formalnego prawa do wystawiania kilku list, zgłaszali niezależne listy wyborcze, noszące nazwy: „Niezależna lista ludowa”, „Lista ludowa”. We wszystkich przypadkach komisje wyborcze odmówiły ich rejestracji, a odwołania do Państwowej Komisji Wyborczej nie przyniosły rezultatu. J. Szczygłowski z Podborcza w liście do „Gromady” zastanawiał się, dlaczego rząd nie dopuścił do wystawienia kilku list wyborczych: „Czy boi się dopuścić do władzy ludzi z innych ugrupowań? Tak to wygląda, jakby PZPR wykupiła sobie monopol rządzenia Polską albo czuje, że straciła zaufanie narodu i przegrałaby wybory. Tak jest, PZPR straciła zaufanie narodu za nadużycia i różne wypaczenia, za przemoc i krzywdy, jakich partia dopuściła się na narodzie”.
 
 
W latach 1956-1957 niezależne ośrodki ludowe wykazały się dużą aktywnością. Wedle informacji władz bezpieczeństwa w Krakowie i Poznaniu podjęto próbę zorganizowania partii chłopskich. W Małopolsce inicjatywie tej patronował Józef Putek, a w Poznaniu Tadeusz Nowak. Wroga reakcja władz komunistycznych oraz brak akceptacji ze strony władz ruchu ludowego na emigracji, spowodowały, iż zrezygnowano z ich realizacji.
 
Równocześnie podjęto próbę współpracy z ZSL. Najbardziej zaawansowane działania miały miejsce w Krakowie, gdzie w listopadzie doszło do spotkania Mierzwy z członkiem prezydium NK ZSL Czesławem Wycechem. Mierzwa zażądał powrotu do dawnej nazwy (PSL), pełnej samodzielności politycznej Stronnictwa, zaniechania kolektywizacji, przymusowych dostaw oraz przeprowadzenie nowych wyborów władz Stronnictwa. Wycech nie zaakceptował tej propozycji, ujawniając, iż partia nadal pozostawała pod silnym wpływem komunistów.
 
Działania zmierzające do odrodzenia ruchu ludowego natrafiły na zdecydowaną kontrakcję komunistów. Na IX Plenum KC PZPR w maju 1957 roku Gomułka kategorycznie oświadczył, iż „sytuacja w ZSL nie jest wewnętrzną sprawą Stronnictwa”. Realizując to polecenie władze ZSL rozpoczęły ofensywę przeciwko niezależnym siłom w ruchu ludowym. W tej sytuacji Rada Naczelna PSL na emigracji podjęła uchwałę, w której wskazano, iż „wchodzenie natomiast ludowców w ramy skompromitowanych partii politycznych, jak np. ZSL i pomaganie komunistom w pełnym skomunizowaniu wsi, nazywanych przez nich socjalizacją wsi, jest zdradą idei wobec wszystkich ludowców, którzy pozostali wierni naukom Wincentego Witosa i programowi prawdziwego PSL”.
 
W związku z tym Mierzwa i jego zwolennicy zrezygnowali z czynnej działalności politycznej, koncentrując swoje wysiłki na utrwalaniu pamięci o Witosie, Mikołajczyku i niezależnym ruchu ludowym. Wycofanie się tej grupy z pracy w ZSL doprowadziło do stopniowej izolacji Stronnictwa wśród chłopów, którzy zaczęli opuszczać jego szeregi, uznając, iż nie mogą być członkami partii, która deklaruje pełną współpracę z komunistami i wspiera tworzenie spółdzielni produkcyjnych.
 
Jednocześnie VII Plenum ZSL we wrześniu 1957 podjęło uchwałę o „wydanie walki głosicielom prawicowych ideologii”, którzy ośmielili się dążyć do przekształcenia Stronnictwa z sojusznika w „konkurenta” PZPR.
 
W ten sposób zakończyła się próba odrodzenia ruchu ludowym w popaździernikowym PRL. Władze komunistyczne nie zamierzały zgodzić się na tworzenie jakichkolwiek nie kontrolowanych struktur.
 
Cdn.
Brak głosów