Fundacja wypędzonych poszukuje polskich historyków

Założona przez Erikę Steinbach fundacja „Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie”, prestiżowy projekt rządu Niemiec, zabiega o historyków z Polski. Kro weźmie udział w tym (antypolskim) projekcie?

Po tym, jak prof. Tomasz Szarota, trafnie odgadując misję tego projektu, opuścił radę Fundacji, poszukuje ona nowego listka figowego dla wykazania rzekomej bezstronności. Kolaborant na pewno się znajdzie, o tym jestem przekonany, i na uzasadnienie poda konieczność pracy

dla dobra kraju

w „międzynarodowym” projekcie. Na razie wiadomo, że w centrum nowej ekspozycji, poświęconej okresowi od – uwaga: Pokoju Wersalskiego, znajdą się losy Niemców. Nie zabraknie także „naświetlenia konfliktu na Śląsku po 1918 roku, podobnie jak wydarzenia w Bydgoszczy, we wrześniu

1939

roku”, czytamy na str. 16 projektu. Oczywiście zwolennicy tego projektu podkreślają przy każdej okazji (Wolfgang Thierse /SPD):” że projekt musi być wolny od wszelkich podejrzeń o jakikolwiek rewanżyzm”) a ja twierdzę, że oczywiście nie mówi się o relatywizowaniu historii, tylko

to się robi

o tym nie mówiąc. Lars Lindemann, polityk FDP, jest przekonany o tym, że w radzie naukowej fundacji, która będzie wybrana z końcem listopada, znajdą się także polscy historycy. „Są już dwaj kandydaci z Polski, ale ich nazwisk nie chcemy jeszcze teraz ujawnić”. Szkoda.

http://www.youtube.com/watch?v=McyA3Il80tw

Post scriptum: Polska ma za sobą wielką tradycję kolaboracji, zarówno w czasach rozbiorów, jak i obu okupacji, a także PRL. Zdziwiłbym się, gdyby teraz miało być inaczej.