Spirala strachu - podsumowanie

Obrazek użytkownika foros
Kraj

  Dewaluacja słów. Tak swój wpis w s24 niedawno zatytułował prof. Sadurski. Proces opisywany przez Sadurskiego mogliśmy obserwować w ostatnich dniach: Pełzający pucz, wojna domowa, zamach na Tuska i Komorowskiego, aresztowanie Giertycha i Olejnik, nienawiść, nienawistny tłum, zemsta polityczna, wojna jak w Jugosławii, wojna z Rosją, to hasła serwowane nam przez związane z rządem media (czyli ponad 90% polskiej przestrzeni medialnej). Ze strony władz doszły do tego zapowiedzi cenzury politycznej, czyli zarzutów prokuratorskich za słowa, wzmocnione przez postawienie zarzutów przed sądem twórcy strony antykomor.

Jaki był cel nadymania tego balonu? Sądzę, że cel był prosty. Zakrzyczenie II rocznicy smoleńskiej i związanych z tym haseł o możliwości zamachu w Smoleńsku głoszonych przez polityków PiS. Zauważmy, że natężenie "puczystowskiej" mowy nienawiści było proporcjonalne do przebijania się do mediów pisowskich tez o zamachu. Jej finiszem była "wojna z Rosją". W Krośnie Macierewicz spytany co czuł w Katyniu odpowiedział, że poczuł się, jakby Polsce została wypowiedziana wojna. Co stało się kanwą dla rządowej propagandy dla odmienianych przez wszystkie przypadki twierdzeń, że PiS prowadzi z Rosją wojnę, chce wojny, wypowie wojnę itd, itp.
Można to krótko podsumować, że na bzdury PiS PO odpowiedziała swoimi bzdurami, są jednak dwie różnice;
a. "bzdury" pisowskie głosili politycy, "bzdury" PO ludzie spoza polityki tzw. autorytety; Roman Giertych, Monika Olejnik, prof.Aleksander Smolar, prof. Markowski, premier Mazowiecki.
b. tzw. "bzdury" pisowskie oparte są na niezależnych badaniach niezależnych naukowców, można kwestionować podstawę źródłową tych badań, bo rzeczywiście nie jest ona pełna, jednak niewiele więcej. Jeśli chodzi o "bzdury" PO to są one opiniami silniej czy słabiej związanych z tą partią ludzi.
 
Po zakończeniu fazy zagłuszania ośrodki rządowe rozpoczęły II fazę czyli głoszenie swojej prawdy. I w tej fazie znajdujemy się obecnie. Faza ta składa się z dwóch nurtów. 
a. głoszenie swojej pozytywnej wersji
b. deprecjacja tez przeciwników.
 
Nurt A, to przede wszystkim wywiady z dr Laskiem, głównym ekspertem komisji Millera i prokuratorem generalnym Seremetem a także oświadczenia premiera. Przyznać trzeba, że w wywiadach ze śledczymi poruszana jest większość mertytorycznych problemów. Dowiadujemu się z nich , że nie istniejąca komisja Millera stoi na gruncie swojego raportu. Obalajaca część ekspertyza IES jest traktowana jako jedna z możliwych wersji zarzeń, równoprawna z innym ekspertyzami, w zwiazku z tym, komisja podtrzymuje, że gen. Błasik był w kokpicie (razem z innym generałem), jeśli zaś piloci znali wysokość baryczną, to oznacza, że ich błąd był większy, ponieważ ją zignorowali.
Hipotezę zamachową obala też sędzia Seremet powołując się na rosyjskie i polskie badania tony rzeczy ofiar przysłanych do Polski tydzień po katastrofie oraz rosyjskie badania wraku. Na pytania o badania bębenków uszu ofiar Seremet odpowiada, że trwają (sic! dwa lata po katastrofie?) pytania o rozkład szczątków i wywinięcie blach na zewnątrz zbywa milczeniem. Seremet wyjaśnia też dlaczego nie przeprowadzono sekcji zwłok w Polsce (Nie spotkałem się z praktyką, że otwiera się trumny sprowadzone z zagranicy) i dlaczego do badań ekshumacyjnych nie dopuszczono prof. Bidena (we wniosku zakwestionowano kompetencje polskich ekspertów). Nieprawidłowo działajace lotki to wg Seremeta wynik zderzenia z brzozą, która została zbadana przez ogląd, dwóch wstrząsów zaś nie było.
 
Drugą kwestią, którą poruszył rząd to odpowiedzialność za rozdzielenie wizyt. Premier Tusk stwierdził, że dążył do tego prezydent Kaczyński. Skonfrontowany z dokumentami, które obalają to twierdzenie premier jeszcze raz powtarzą swoją wersję.
Szef rządu, który przebywa z wizytą w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, był pytany przez dziennikarzy o sobotnią wypowiedź prezesa PiS dla radia RMF FM. Kaczyński powiedział m.in.: "Chcę poinformować, że mamy dokument z 27 stycznia 2010 roku, w którym wiceminister (wiceminister MSZ Andrzej) Kremer jest informowany o projekcie wyjazdu prezydenta Kaczyńskiego na uroczystości w Katyniu. Rząd o tym doskonale wiedział, można było jechać razem. To Tusk tego nie chciał".
- Dziesiątki i setki razy przekazywaliśmy precyzyjną informację - Kancelaria Prezydenta Lecha Kaczyńskiego zgłaszała zainteresowanie uczestniczeniem w obchodach rocznicy katyńskiej bez żadnych konkretnych danych; nie było mowy - ani wcześniej, ani później - o tym, że prezydent Kaczyński był zainteresowany jakimkolwiek wspólnym działaniem. Nie było to dla mnie zaskoczeniem, bo nigdy nie był zainteresowany jakimś wspólnym działaniem czy wspólnymi wizytami -
Istnieje kilka dokumentów, przez nikogo nie kwestionowanych, że rozdzielenie wizyt było inicjatywą premiera i że prezydent chciał wspólnej wizyty, są one zgromadzone choćby w białej księdze Macierewicza. Premier jednak mówi obok nich, a dziennikarze nie są w stanie po nie sięgnąć. 
 
Nurt B polega na deprecjacji naukowców Zespołu Macierwicza. Zapoczątkowała je Kancelaria Prezydenta najpierw ustami Nałecza, potem jego pryncypała (egzotyczni naukowcy). Jednak nikt "z nazwiskiem" nie zdecydował się na ośmiesznie się kwestionując dorobek i pozcję amerykańskich badaczy. Wobec tego sięgnięto po notkę kogoś bez nazwiska w świecie naukowym. K. Łoziński, rocznik 1948, były opozycjonista (ładna karta w Encyklopedii Solidarności), absolwent Wydziału Matematyki UW, ex-nauczyciel fizyki, ex-technik teatralny, alpinista, instruktor szkół walki, autor książek podróżniczo - politycznych obecnie bloger Studia Opinii.
K. Łoziński napisał notkę, w której dezawuował prof. Biniendę pownieważ
a. nie jest profesorem
b. nie jest fizykiem
c. nie jest ekspertem NASA
d. jego dokonania naukowe są wątpliwe
e. Uniwersytet w Akron, gdzie Binienda jest dziekanem to odpowiednik prywatnej szkółki w Skierniewicach, nie notowanej w rankingach.
 
Bardzo szybko okazało się, że twierdzenia Łozińskiego to przede wszytkim efekt nieporadności wiekowego opozycjonisty w kontakcie z nowymi technologiami. No bo:
a. system amerykański nie przewiduje habilitacji
b. Binienda to nie tylko magister PG od samochodów i traktorów, lecz magister i doktor Mechanical Engineering Uniwersytetu w Drexel. ME to kierunek który wykorzystuje fizykę i chemię do konstrukcji i eksploatacji maszyn, program studiów magisterskich przewiduje tam m.in. zaawansowane kursy dynamiki i termodynamiki, kursy statyki i mechaniki płynów. Zacny opozycjonista pomylił też twardości drewna z twardościami drzew, brzoza zaś to równiez wg. polskiej nauki drzewo miekkie.
c. w wyszukiwarce NASA jest 6 stron lików do Biniendy nie 0 jak sądził Łoziński
d. Łoziński dziwi się że większość publikacji Biniendy to dzieła zbiorowe. Jednak taka jest specyfika obecnych nauk technicznych. Zresztą, ok. 160 publikacji, ponad 300 cytowań,  17 nagród naukowych, 6 patentów,  członkostwo w 6 towarzystwach i komitetech badawczych, redagowanie czasopisma towrzystwa naukowego,  dużo to czy mało? 
e. Uniwersytet w Akron założony został w 1870r., w tej publicznej szole pracuje 1900 naukowców, uczy się ok. 30 tys. studentów (KUL liczba studentów poniżej 20 tys, liczba naukowców ponad 1300, Politechnika Gdańska liczba studentów 27,5 tys. liczba naukowców 1200). Wśród szkół technicznych w USA na 194 ankietowanych koledż w Akron zajmuje 121 miejsce. Jest w pierwszej trójce w USA wśród najszybciej rozwijających się szkół technicznych w USA, wg. Wikipedii jest jedyną szkołą publiczną której program znajduje sie w pierwszej piątce na szczeblu krajowym USA, w latach 2000-2004 miał najwiecej patentów na milion zainwestowanych dolarów.
 
Jaka jest więc wiarygodność tekstu p. Łozińskiego? Jeśli ktoś nie wierzy danym które podaję, niech wejdzie na strony uniwersytetów w Akron i Drexel, NASA, przejrzy dyskusje pod wpisami Łozińskiego.
Jednak to właśnie ten tekst w mediach okołorządowych zrobił oszałamiającą karierę. Polecali go E. Skalski i J. Żakowski. Jego tezy powtórzyła w felietonie w GW M. Olejnik, nawet zaprosiła autora na rozmowę do Radia Zet, relacja z wywiadu była na 1 stronie Onetu. W rozmowie z Olejnik Łoziński powtórzył część swoich tez o Biniendzie. Dodał też wiele nowych, m.in o Jarosławie Kaczyńskim, (w skrócie, ze Kaczyński puszy się, iż był doradcą i członkiem władz podziemnej Solidarności a tak na prawdę pełnił funkcje biurowe a potem pracował na etacie sekretarki). Jak to wygląda w Encyklopedii Solidarności:
od IX [1980] w „S”, kierownik sekcji prawnej Ośrodka Badań Społecznych przy MKZ, nast. Regionie Mazowsze. (..) od 1983 współpracownik TKK „S”, m.in. od 1986 kierownik biura społeczno-politycznego TKK, od jesieni 1987 sekretarz KKW „S”. Rozumiem, że szef biura prawnego to pracownik biurowy, a kierownik biura społeczno - politycznego i sekretarz KKW "S" to prasa sekretarki.
Krzysztof Łoziński to zasłużony działacz podziemnej Solidarności, zasługujący na szacunek. Zdarzyło mu się napisać niezbyt mądrą notkę. Czy to powód by robić z niego medialną małpkę? Krzyczeć, że starszy człowiek ma problemy w posługiwaniu się googlem? Bo przecież zespół, który pracuje na Monikę Olejnik potrafił sprawdzić w sieci dość szybko informacje Łozińskiego, a sama dziennikarka musi znać biografię J. Kaczyńskiego.  
 
Podsumowując;
W minionych dwu tygodniach mieliśmy okazję obserwować starcie propagadndowe pisowskiej opozycji z rządem.
Z okazji II rocznicy smoleńskiej PiS i  sojuszu z organizacjami społecznymi zorganizował jeden z najliczniejszych wieców politycznych w Polsce ostatnich lat (przybyło kilkadziesiąt tysięcy ludzi, gdzie eksplowatowano hipotezę zamachową. Akcja ta poprzedzona była ogłoszeniem wyników prac Zespołu Macierewicza. W odpowiedzi na co część polskich środowisk naukowych wystąpiło z postulatami zbadania katastrofy.
W odpowiedzi służby rządowe w sojuszu z mediami prywatnymi i publicznymi zorganizowały kontrakcję. Zamachowe tezy PiSu zbijane były retoryką o podobnym zabarwieniu emocjonalnym lecz przeciwnym wektorze głoszoną w mediach przez związane z PO niezależne autorytety. Odpowiedzią na "podejrzenie zamachu" "dwa wstrząsy" były "pełzający pucz", "wojna domowa", "wojna z Rosją", "nienawiść", "zagrożenie".
Odpowiedzią na sugerowane tezy o zdradzie, celowym nie dopełnieniu obowiązków, wypowiedziane przez premiera z mówinicy sejmowej oskarżenia wprost o zdradę i współpracę z Rosją, a także zapowiedzi polityków PO, że dalsza tego typu retoryka doprowadzi do uruchomienia dzialań niezależnej prokuratry. 
Efekt tych działań strony rządowej uznać można za skuteczny, ponieważ na kolejnej olbrzymiej, jeśli chodzi o liczbę uczestników, demonstracji w obronie Radia Maryja retoryka smoleńska stanowiła margines.
Jednak rzeczywiste efekty ocenić można jedynie przez zmierzenie jak duża część społeczeństwa dała wiarę wersji katastrofy promwanej przez PiS lub nie wierzy w wersję rzadową.
 
II faza operacji służb rządowych to odniesienie się do zarzutów merytorycznych. Podobnie jak w poprzedniej główną rolę odgrywały tutaj, podobnie jak poprzednio "zaprzyjażnione" media. Skupiły się one na przytoczeniu odpowiedzi władz na problemy poruszone przez PiS. Jeśli chodzi o tezę zamachową odparto ją w oparciu o autorytet oficjalnych instytucji państwa: prokuratury i eksperta lotniczego. Jeśli chodzi o rozdzielenie wizyt na autorytecie premiera. 
Dlaczego moim zdaniem, tvn, gw, nie są  niezależnymi redakcjami działającymi w imieniu obywateli lecz sojusznikami rządu działającymi w jego interesie?
Świadczą o tym m.in. ich działania w omawianym okresie.
Np. wywiad z sędzią Seremetem. Jak zareagowałby dziennikarz po usłyszeniu, że 2 lata po katastrofie polska prokuratura ciągle bada ofiary nie miały pękniętych bębenków uszu? Albo, że odmówiono rodzinom udziału ich eksperta w ekshuacjach ponieważ nie ufały ekspertom wyznaczonym przez rząd? Przecież sama prośba o takiego eksperta jest wyrazem tej nieufności. To zaś co Monika Olejnik wyrabiała z panem Łozinskim i jego tekstem jest ewidentnym przykładem zastosowania celowej dezinformacji społeczeństwa. Czy zatem dziwi, że pani Moinika pozwoliła sobie na określenie konkurencyjnego w stosunku do siebie medium mianem "pisuary"? Widać w sondażach nie jest najlepiej skoro nerwy puszczają.
 
Spróbujmy też podsumować najważniejsze tezy odnośnie sporu merytorycznego między rządem a PiS;
1. brzoza
PiS;
zderzenia z brzozą nie było, świadczy o tym
a. symulacja prof. Biniendy oparta na modelach brzozy sporządzonych na m.in. danych nasa i skrzydła tupolewa sporządzengo na podstawie ogólnodostępnej literatury
b. odczyt danych z komputera pokładowego, które wskazują, że tupolew przeleciał ponad brzozą
PO;
uderzenie w brzozę było przyczyną katastrofy świadczy o tym;
a. ogląd brzozy przez prokuratorów dokonany bezpośrednio po katastrofie (czyli najwcześniej 11 kwietnia)
b. ogląd brzozy przez członków komisji Millera
 
2. zamach
PiS za zamachem przemawiają:
a. praca eksperta ds. wybuchów dr. Szuladzińskiego, oparta głównie na zdjęciach z miejsca katastrofy (m.in. wywynięcie na zewnątrz kadłuba)
b. zanotowane przez wskaźniki samolotu i zawarte w raportach dwa wstrząsy pionowe, które trudno wyjaśnić inaczej niż jako skutek eksplozji (praca prof. Nowaczyka)
 
PO nie było zamachu ani wybuchów. Świadczą o tym;
a. rosyjskie badania wraku
b. rosyjskie badania rzeczy ofiar (12-13 kwietnia) potwierdzone późniejszymi badaniami polskimi tych samych rzeczy
c. sekcje zwołk wykonane przez Rosjan gdzie nie stwierdzono żadego zgonu na skutek wybuchu.
d. prace komisji technicznej MAK i Komisji Millera. Eksperci tych komisji stwierdzili, że przyczyną katastrofy było uderzenie w brzozę. Ustalili tak głównie na podstawie technicznych czarnych skrzynek i zapisów CVR. Czarne skrzynki znajdują się na terenie FR. Ani one ani ich zapisy nie są udostępniane badaczom. Wyjątkiem jest zapis CVR.
 
3. Kto zdecydował o rozdzieleniu wizyt
PiS, odpowiedzialny jest premier, świadczą o tym dokumenty, m.in. z 27 stycznia.
PO odpowiedzialny jest prezydent świadczą o tym oświadczenia premiera.
 
 
 
 
Brak głosów

Komentarze

Dluga, solidna analiza smolenskiej tragedii.

Gratulacje, Forosie.

* Na marginesie...  dr Lasek, nowy szef komisji lotniczej jest... wyjatkowo podobny do michnikowego chuligana, Andrzeja Celinskiego. Moze to jest nie tylko jego polityczny klon ?

 

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#247775