Neokolonizajca Polski i co teraz?

Obrazek użytkownika bu-dzin
Kraj

blogerka circ skopiowala z Tygodnika Solidarność i zamieścila:

http://circ.nowyekran.pl/post/8306,polska-neokolonia-prof-witold-kiezun

(moja mama mówiła to samo o Polsce już w 1990 roku, a nie jest ekonomistką tylko po prostu osobą wykształconą, która całe życie spędziła służąc ludziom bez oglądania się na korzyści materialne, dlatego miała bardzo wyczuloną wrażliwość na to co się dzieje dookoła...)

Kilka luźnych myśli sprowokowanych tym co przeczytałem w tej notce i w dyskusji pod nią na NE.

Mamy zatem diagnozę co do której możemy się zgodzić co się stało. Teraz jest bardzo trudny problem co z tym mamy zrobić jako Polacy (chciałem powiedzieć "społeczeństwo" ale się zawahałem...).

Historia dowodzi, że zmiany robi nieduża grupa zdeterminowanych osobników, najczęściej zdecydowanych "na wszystko" i stawiających na jedną kartę. Reszta dostosowuje się do zmian. Demokracja to piękny ideał, ale niestety w świecie mediów i wielkich pieniędzy/interesów demokracja to tylko mydlenie oczu chyba jeszcze większe niż równość wobec prawa i niezależne sądownictwo...

Może się uda jakiejś grupie przejąć wpływ na sytuację i pociągnąć za sobą innych a może czeka nas niestety "wielki reset", w najgorszym wypadku połączony z utratą niepodleglości. Po takim "resecie" Polska zostanie odbudowana tak jak po rozbiorach, po kilku generacjach kiedy wśrod Polaków zostaną już tylko patrioci. Nie wiemy co będzie, ale wiemy że będziemy trwali.

Wiatr Boga wieje przez dzieje
Gdziekolwiek mnie zaniesie,
Ostrzę mój miecz
Na nagrobkach poległych bohaterów!

Brak głosów