Smoleńsk: medialna dżungla luster (8)

Pięknie Dziękuję za Pańską pracę. Kolejny raz ściągam dla siebie i rozsyłam znajomym.

Pozdrawiam, Hun.

za którą dziękuję z wielkim szacunkiem, ale znalazłem pod linkiem http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Bez-watpliwosci-to-piloci-Tu-154-sa-winni-katastrofy,wid,12908207,wiadomosc.html informację gościa radia Zet z Moniką Olejnik w tle - pułkownika Konstantego Miodowicza, byłego szefa kontrwywiadu i posła PO.
Czytamy (lub słuchamy) między innymi:
"...Fakty, które są najzupełniej oczywiste, nie ulega najmniejszej wątpliwości, że piloci odpowiadają w sposób bezpośredni za przebieg tragicznych wydarzeń. Nie ulega wątpliwości, że byli oni kiepsko przeszkoleni i ich psychika nie predestynowała ich do odnalezienia się na tak trudnym odcinku, z którego wynikała ochrona bezpieczeństwa lotu najważniejszych w państwie osób. I to jest fakt i to jest oczywistość. Natomiast cała sprawa posiada oczywiście tło w tandetyzmie, bardzo charakterystycznym dla naszego kraju, no posiadamy w tym względzie szereg europejskich analogii, no niemniej jednak trzymajmy się własnego podwórka. W tandetyzmie obowiązujących procedur dotyczących przemieszczania się osób stanowiących kierownictwo państwa, no i odnoszę wrażenie, że z tego całego wielkiego zamieszania, z tego wielkiego harmidru politycznego, który towarzyszy sprawie, miejmy nadzieję uda się wyciągnąć kilka pozytywnych wniosków, które spowodują, iż zaistnienie podobnych, bezprecedensowych w historii świata wydarzeń w przyszłości nie będzie już możliwe..."
Cała reszta wywiadu jest również bardzo ciekawa.
Mój komentarz: Dezinformacja towarzysząca katastrofie zapewne również powinna być śledzona i rozpracowana.
Jak pamietamy, pierwszą osobą która informowała o "błędzie pilotów" był Radosław Sikorski. Spodziewam się, że z raportu MAK wyniknie że Miodowicz antycypował i winni są piloci...

Dziękuję za uzupełnienie. Może kiedyś będzie można dzięki temu (tylko po ilu latach?) udowodnić wszystkie parszywe matactwa wokół tzw. "śledztwa" bo póki co mam wrażenie, że nasi prokuratorzy przyjmą każdą POprawną wersję komisji MAK nawet gdyby ją potem Putin wycofał i zastąpił inną wersją, tak jak to zrobili z zeznaniami bądź co bądź najważniejszych bezpośrednich "świadków" katastrofy.
niezależny Poznań