SMOLEŃSKI UPADEK AGNIESZKI KUBLIK WRAZ Z DOKTOREM LASKIEM & Co.

Obrazek użytkownika Marek Dąbrowski
Kraj

 Miałem wątpliwą przyjemność zapoznać się z tekstem, jaki na podstawie rozmowy Jagienki Wilczak z "Polityki"z członkami Komisji Millera wyprodukowała Agnieszka Kublik z „Gazety Wyborczej” w celu dania odporu Anicie Gargas (http://wyborcza.pl/1,75968,13282615,Smolenski_upadek_Gargas.html). Jest to tak kuriozalny materiał, że nie mogę zostawić go bez komentarza. Cytaty z artykułu zaznaczyłem kursywą.

Nikołaj Szewczenko, kierowca autobusu jadącego rankiem 10 kwietnia 2010 r. do Smoleńska, opowiada, że widział samolot lecący kołami do dołu. Mówi to tak, jakby ogłaszał jakieś rewelacje, dopytuje nawet, czy został dobrze zrozumiany. Dokument nie informuje, w jakiej odległości od lotniska i od brzozy znajduje się ta droga. (…)Tymczasem w raporcie komisji Millera eksperci napisali, że tupolew nad brzozą leciał przechylony o 90 stopni - więc podwozie było doskonale widoczne z drogi.

To bardzo odkrywcze stwierdzenia, ponieważ z raportu Millera  możemy dowiedzieć się, że w momencie uderzenia w brzozę samolot był przechylony o  -2,5 stopnia (Zał. 4), a nie 90. Byłoby dobrze, gdyby eksperci uzgodnili jedną wersję, zanim znów publicznie wystąpią ze swoimi rewelacjami. Ponadto  pragnąłbym nieśmiało przypomnieć, że Szewczenko stwierdził, iż samolot wyglądał jakby podchodził do lądowania. Nie są mi znane podejścia do lądowania z przechyłem 90 stopni,  czyli ze skrzydłami ustawionymi praktycznie pionowo, ale w końcu ja nie jestem ekspertem lotniczym. Nie wykluczam zatem, że koledzy doktora Laska z KBWL LP, jako specjaliści od bezpieczeństwa lotów i koszenia latarni awionetkami, potrafią bezpiecznie wylądować nawet w takiej nietypowej pozycji.

Lasek słusznie podsumowuje rewelacje Szewczenki jako potwierdzenie faktów opisanych przez komisję Millera: tupolew nad drogą był cały.

Jeśli doktor Lasek twierdzi, że nad drogą Tupolew był cały, to zaprzecza wnioskom własnej komisji, według których maszyna miała stracić końcówkę skrzydła na brzozie, czyli przed drogą o której mówią jego eksperci.Co ciekawe, Szewczenko widział iskry przy lecącym samolocie, natomiast eksperci Millera zaznaczyli w raporcie, że samolot nie palił się w locie. Świadek widział też, że zaczął wyrównywać lot. O tym w raporcie KBWL LP nie ma ani słowa. O jakim więc potwierdzeniu jest łaskaw pleść duby smalone doktor Lasek?

W dodatku eksperci Macierewicza twierdzą, że do wybuchu doszło gdzieś między brzozą a drogą, czyli zanim doleciał nad trasę, która jechał Szewczenko.

Eksperci Macierewicza twierdzą, że doszło do dwóch wybuchów: pierwszego wewnątrz skrzydła (w okolicy TAWS#38) oraz drugiego, który rozerwał kadłub ok. 50 metrów przed pierwszym kontaktem samolotu z ziemią. Skutkiem tego pierwszego było odpadnięcie końcówki lewego skrzydła i destrukcja środkowej części płata, drugiego- rozpadnięcie się samolotu.

Lasek zauważa, że skoro gazy wylotowe zbiły Bodina z nóg, samolot musiał lecieć na bardzo małej wysokości, co jest sprzeczne z hipotezą prof. Wiesława Biniendy, że w tym momencie samolot leciał 14 m nad brzozą. Gdyby był na tej wysokości, Bodin nie mógłby poczuć podmuchu.

W takim razie pokażę szanownym ekspertom, jak wyglądałaby działka Bodina gdyby samolot leciał na wysokości 6 metrów, czyli tak, aby skosić brzozę. Działka znalazłaby się w działającej przez prawie pół sekundy niebezpiecznej (według określenia producenta samolotu) centralnej strefie strug gazów wylotowych z trzech silników o łącznym ciągu (w tym miejscu) ponad 18 ton, mających tuż po opuszczeniu silnika temperaturę ok. 500 stopni Celsjusza i prędkość powyżej prędkości samolotu (czyli więcej niż 280 km/h). Oznacza to, że przemieszczały się z prędkością większą od wiatru w huraganie Katrina (piątej, czyli najwyższej kategorii).

Na poniższej ilustracji, pokazującej samolot lecący zgodnie z danymi komisji, kolorem brązowym zaznaczyłem strefę niebezpieczną pochodzącą od spalin, natomiast ciemnoniebieskim znajdujące się na działce budy. Jak widać, Bodin i jego samochód mieliby niewielkie szanse na pozostanie w takich warunkach w jednym kawałku, a sam doktor w najlepszym przypadku zostałby poparzony.

 

Wbrew ocenom ekspertów Millera, doktor Bodin miałby o wiele większą szansę wyjścia cało ze spotkania z Tupolewem, gdyby ten ostatni leciał tak, jak twierdzą eksperci Zespołu Parlamentarnego- czyli kilkanaście metrów nad brzozą. Jak widać na poniższym rysunku, w takim położeniu na Bodina nie działałoby już centralna część „strefy niebezpiecznej” spalin, lecz- znacznie krócej- jej obrzeże, czyli gazy o mniejszym ciśnieniu i prędkości. Te właśnie, częściowo rozproszone gazy, wraz z wirami pochodzącymi ze skrzydeł (vortex), złamały brzozę i rzuciły jej górną część prostopadle do kierunku lotu tupolewa.

 

Lasek zauważa, że skoro gazy wylotowe zbiły Bodina z nóg, samolot musiał lecieć na bardzo małej wysokości, co jest sprzeczne z hipotezą prof. Wiesława Biniendy, że w tym momencie samolot leciał 14 m nad brzozą. Gdyby był na tej wysokości, Bodin nie mógłby poczuć podmuchu.

W kontekście wcześniej zamieszczonego rysunku spuszczam nad tą wypowiedzią doktora Laska zasłonę milczenia.

W filmie Gargas prof. Jan Obrębski, który jest specjalistą o wytrzymałości materiałów i budowli, a nie od konstrukcji lotniczych i wypadków samolotowych, mówi o "dobrze przygotowanej eksplozji". Dowodem ma być "obcięcie skrzydeł w powietrzu" i "ślady na poszyciu".

 Lasek słusznie zwraca uwagę, że formułujący takie hipotezy eksperci Macierewicza nie mają "przygotowania w zakresie aerodynamiki, mechaniki lotu i wytrzymałości konstrukcji statków powietrznych".

Czy posiadający przygotowanie w zakresie wytrzymałości konstrukcji statków powietrznych doktor Lasek chce nas przekonać, że widoczna na poniższym zdjęciu zadra w blasze duraluminiowej na slocie, który badał prof. Obrębski, powstała od uderzenia w drzewo?

 

I przypomina, że rejestrator głosów nie nagrał odgłosu wybuchu, nagrał zaś reakcje załogi na zderzenie z brzozą i wszystko, co się potem działo - aż do zderzenia z ziemią.

Trudno oczekiwać, aby rejestrator rozmów w kabinie był w stanie nagrać dźwięk wybuchu w zewnętrznej części skrzydła. Ściśle rzecz biorąc, uderzenia w brzozę tenże rejestrator dźwiękowy również nie zanotował. Doktor Lasek jest więc, jak zwykle, lekko niekonsekwentny.

Gdyby doszło do wybuchu, fala uderzeniowa powinna rozsadzić kadłub, z okien powinny wylecieć szyby. Nie tylko w samolocie, ale i pobliskim hotelu. Nie wypadły. Nie ma też śladu, że na pokładzie wzrosło ciśnienie - a musiałoby, gdyby doszło do eksplozji

Fala uderzeniowa rzeczywiście rozsadziła kadłub, ale tuż przed uderzeniem w ziemię. W kwestii okien eksperci Millera się mylą- w B747, w którym wybuchła mieszanka paliwowo-powietrzna, część szyb wyleciała, ale nie wszystkie. Także argument o braku wzrostu ciśnienia w kabinie jest nieprawdziwy- ostatnia eksplozja rozerwała kadłub, unieczynniając rejestratory parametrów lotu, w tym ciśnienia, i skok ciśnienia nie zdążył się nagrać. Podobnie jak w Lockerbie.

Komisja Millera napisała tymczasem w raporcie, że po zderzeniu z ziemią zapaliło się paliwo

…fałszując przy okazji ekspertyzę formy SmallGIS wykonaną dla Prokuratury Wojskowej.

Lasek tak puentuje "Anatomię..." Gargas: "Żaden ze świadków nie zanegował ustaleń naszego raportu. W zasadzie potwierdzili wszystkie zawarte z nim ustalenia".

Pointę doktora Laska można spuentować w jeden sposób: ma on trudności nie tylko z przyswajaniem informacji ze zrozumieniem, ale także mylą mu się ustalenia jego własnej komisji. Jak widać, propagandowe wzmożenie nie idzie w parze z profesjonalizmem. Dotyczy to zarówno członków komisji Millera, jak i funkcjonariuszy medialnych.

Brak głosów

Komentarze

Nic dodać nic ująć.

HdeS

Vote up!
0
Vote down!
0

HdeS

#325338

wpis bdb. Ktoś już ma pełne wynurzenia dr Laska z Polityki?

Vote up!
0
Vote down!
0
#325356

HdeS

Vote up!
0
Vote down!
0

HdeS

#325364

Z punktu widzenia wytrzymałości materiałów samolot jest cienkościenną rurą. Taką samą jak na przykład puszka piwa. Wszystkich zainteresowanych zachęcam do zrobienia prostego eksperymentu.
1. Kupujemy puszkę piwa - gatunek piwa dowolny zależy co kto lubi
2. Piwo wypijamy
3. Obcinamy oba denka, żeby była mniejsza sztywność
4. Próbujemy poprzez rzucanie o beton lub inne czynności doprowadzić taką rurę do takiego stanu jak widać na zdjęciach ze Smoleńska

ktoś komu się to uda powinien zgłosić się po nagrodę Nobla.

P.S.
Ja to jestem ciekaw, na której uczelni ten cały Lasek zrobił doktorat. Bo on już miał parę wypowiedzi dyskwalifikujących już nie doktora bądź magistra, ale studenta I-go roku dowolnej politechniki, dowolnego wydziału mechanicznego.

This world is totally fugazi.
Andrzej.A

Vote up!
0
Vote down!
0

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#325346

Lasek jest po MELu - i to jest dość wstrząsające, bo z tego co pamiętam, tych studiów idioci nie kończyli.
Doktorat zrobił na bazie rozprawy "Wpływ interferencji aerodynamicznej na ruch zrzucanych z samolotu zasobników", a kierunek kończył w zakresie budowy płatowców.

Za moich czasów (mniej więcej lata Laska) koledzy zaczepiali się na rok na MEL. Typowi bumelanci, trochę chodziło o uniknięcie zaszczytu studiowania w LWP - rok i szlus. Nikt kto nie miał w głowie trochę poukładane, nie dawał rady dłużej niż do końca pierwszego roku.

Coś mi się wydaje, że na temat Laska to by niemało się znalazło w zbiorze zastrzeżonym, który chowa czynną agenturę. To chyba typowy dyplom z punktami od bezpieki.
Dzisiejsze jego działania pasują jak nic.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#325370

w filmie z serii "Katastrofy w przestworzach" zobaczymy rewelację o katastrofie naszej polskiej Tutki w Smoleńsku.

Wiadomo już kto sponsorował tą produkcję? Przepraszam za to retoryczne pytanie.

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#325371

Film ten definitywnie padł na ryj już w momencie publikacji jego zapowiedzi.

Vote up!
0
Vote down!
0
#325381

Inną, ciekawą analizą, jest czytanie komentarzy pod omawianym artykułem w GWnie, aż dziw bierze, że tylu gęgaczy ma funkcjonariuszka Kublik.

Na inne miano niż funckjonariuszka ona nie zasługuje, zresztą Lasek również.

Vote up!
0
Vote down!
0
#325379

Czy ludzie po MELu to zaprzedane komunisteczne zdradzieckie swinie! ze musza za swoj dyplom dany im nie za osiagniecia w nauce, tylko za wiernisc i posluszenstwo wobec PZPRu, teraz odpracowac bo sa dalej na smyczy swoich PRLowskich dobroczyncow?Jak widac teczki pozostaly w Moskwie nie tkniete z ich skurwysynstwem od ktorego nie moga sie wyzwoilc.Za opor i brak kolaboracji zsmolenskimi spiskowcami czekala by ich calkowita dekonspiracja i obnazenie wobec spoleczenstwa i wobec rodziny caly ich mit i karjera by poszla z dymem, czesto by musieli zwracac co nie slusznie od Polski dostali czekala by ich totalna ruina moralna i ekonomiczna,w oczach rodziny stali by sie szmatami,i na to wszytko te mendy nie moga sobie pozwolic.
Oczywiscie ten wpis adresuje nie do tych na MELu co uczciwie zpracowali sobie na dyplom i nie dali sie zlapac na lep czerwonych.

Dla ciekwostki cytuje tu list jednego DOCTORA po MELu ktory
byl asystentem na PW prze dlugie lata i zdjsie dalej jest jakos polaczony z ta grupa antysmolenska:

Drogi .....!

Uzupełniając mój komentarz sprzed chwili, rozważ proszę
okoliczność, że to pan M jest w istocie jednym z głównych winowajców
katastrofy smoleńskiej.

To z jego inspiracji i za rządów jego przyjaciół zrezygnowano ze
szkolenia pilotów na symulatorze Tu154 w Moskwie - jako niewłaściwym
ideologicznie.

To z jego inspiracji, wskutek nagonki na tzw. eks-komunistów, usunięto z
pracy w 36 pułku lotniczym szkolonych w Rosji pilotów i instruktorów z
doświadczeniem na Tu154.

Tu samo spotkało szkolonych w Rosji mechaników lotniczych -
specjalistów od tego samolotu.

Pozostali w kraju ludzie niedouczeni, bez doświadczenia, o słabej
znajomości języka rosyjskiego, nie umiejący korzystać z instrukcji
obsługi samolotu napisanych po rosyjsku.

I tak dalej - nie chce już mi sie wraca do tej tragedii.

Nie dziwne, że pan M staje na rzesach aby odwrócic od siebie podejrzenia
i szuka na kogo by tu zwalić wine.

Wybacz, ale ja tu siedze w środowisku lotniczym, a twoje informacje
pochodza jedynie z propagandy prawicowej prasy.

Pozdrowienia

jan wojciechowski

Literka M oznacza Macierewicza oczywiscie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#325413

mowa o filmie Agmnieszki Gargas.

Cześć ......,

dziękuję bardzo. ten film jest znany w Polsce i bardzo krytycznie
oceniony przez trzeźwych odbiorców. W niedzielę National Geographic
pokazuje swój film o katastrofie w Smolensku.

Dziś pogrzeb Jadwigi Kaczyńskiej. Rozpoczyna sie narodowa dyskusja -
przesyłam jedną z wypowiedzi (cytat z Polityki)

Pozdrowienia

jan

Cudowne przypadki z życia Kaczyńskich...

1) Pierwszy cudowny przypadek w życiu Jarosława to zawrotna kariera jego
ojca Rajmunda. Tuż po wojnie żołnierzy AK, rozstrzeliwano, osadzano w
więzieniach, sadzano na nogach od stołka, torturowano, w najlepszym
razie wykluczano z życia społecznego.
Tymczasem Rajmund Kaczyński, żołnierz AK, tuż po wojnie, dostaje od
stalinowskiej władzy wypasiony apartament na Żoliborzu, jak na tamte
czasy rzecz poza zasięgiem zwykłego obywatela, nawet szarego członka
PZPR.

2) Cud drugi, żołnierz AK, mąż sanitariuszki AK, dostaje posadę
wykładowcy na Politechnice Warszawskiej i oboje żyją sobie z jednej
pensji jak pączki w maśle.
W tym czasie gdy w Polsce rządzi Bierut, a właściwie Stalin rządzi
Bierutem, posada dla AKowca na uczelni brzmi jak ponury żart, jednak
rzecz miała miejsce.

3) Cud trzeci, rodzą się bliźniaki i jako dzieci akowskiego
małżeństwa, na początku lat 60, kiedy większość dzieci akowców
opłakuje swoich rodziców, albo czeka na ich powrót z więzienia, nasze
orły zabawiają się w reżimowej TV.

4) Cud czwarty. Jarosław Kaczyński jako jedyny działacz opozycji,
kręgu doradców Lecha Wałęsy nie zostaje internowany.

5) Cud piąty, Jarosław Kaczyński odmawia (tak twierdzi) podpisania
lojalki, jako jedyny opozycjonista odmawiający władzy PRL zostaje
zwolniony do domu, co więcej nikt go nie nęka, w okresie 1982-1989.

6) Cud szósty, Jarosław Kaczyński jako jedyny opozycjonista ma
sfałszowaną teczkę i jako jedyny opozycjonista domagający się
powszechnej lustracji, ujawnia swoja teczkę dopiero po naciskach prasy.

7) Cud siódmy to cud zagadka. Jaki jest związek między ofiarowanym
Rajmundowi Kaczyńskiemu przez PRL apartamentem na Żoliborzu, pracą w
czasach stalinowskich na Politechnice Warszawskiej, karierą filmową
bliźniaków i brakiem internowania Jarosława Kaczyńskiego w stanie
wojennym?

Kto wie? Czym aż tak bardzo mógł zaimponować władzy ludowej
żołnierz AK Rajmund Kaczyński, że władza otoczyła jego samego, jego
żonę z AK i dzieci szczególna troską.
Opowieściami o wykańczaniu bolszewików?
Kto wie, czym mógł zaimponować oficerowi SB Jarosław Kaczyński, że
ten po odmowie podpisania lojalki wypuścił go wolno i nigdy już nie
nękał?

Z ciekawego zrodla czerpie wiadomosci dok.Jan Wojciechowski! czyzby przypadek ze cytuje POLITYKE TW Pasenta?

Jak by ktos chcial zadac doctorowi po MELu fahowe pytania na temat pancernej brzozy, budowy platowcow,i wysadzonego samolotu doktorowi po MELu, to oto jego Emali.

jan@meil.pw.edu.pl

PS ostrzegam tylko wrazliwych odpowiedzi tego dlugoletniego wykladowcy z PW moga byc bardziej szokujace jak jego kolegi Laska.

Vote up!
0
Vote down!
0
#325416

świnie!" - takie zdanie mógł wygenerować z siebie tylko kompletny BAŁWAN.

HdeS

Vote up!
0
Vote down!
0

HdeS

#325424

autorytetydyzurni specjalisci z dyplomem MELu, sa zdrajcami gdyz ewidentnie klamia w sparwie zamachu smolenskiego, a sa swiniami gdyz wyrabiaja opinie uczciwym po MELu,choc tych uczciwych jakos nie widac zeby sie wypowiadali na tematy zamchu smolenskiego.Jeszcze raz powiem ze tacy jak wyzej wymienieni to zaprzedajne antypolskie komunistyczne zdradzieckie swinie,na ktore przyjdzie cza sze ich spoleczenstwo rozliczy z ich dzialnosci na korzysc wroga Polski i z nadanych im dyplomow.
A ci co bronia zdrajcow jak ty, nie beda godni nawet oplucia.

Vote up!
0
Vote down!
0
#325623

Przeczytaj ze zrozumieniem to może zatrybisz skąd taka reakcja. Jeśli nie to... z tobą.

HdeS

Vote up!
0
Vote down!
0

HdeS

#325663

twojego kolego Niesiolowskiego uzywaj dla siebie i sobie podobnych.

Vote up!
0
Vote down!
0
#325970

Z przyjemnością pana pożegnam.

HdeS

Vote up!
0
Vote down!
0

HdeS

#325976

Jest okazja do dyskusji :))

" Jak wyglądały przygotowania do lotu? Dlaczego tuż przed katastrofą tupolew leciał za nisko i za szybko? Jakie decyzje zapadały, gdy okazało się, że smoleńskie lotnisko spowiła mgła? Co się działo w kabinie w ostatnich sekundach lotu?
Zapraszamy na spotkanie z ekspertami od badania wypadków lotniczych. Udział wezmą:

- dr Maciej Lasek, szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych (PKBWL), pilot i inżynier lotniczy,

- mgr Wiesław Jedynak, pilot liniowy, instruktor i członek PKBWL,

- mgr inż. Piotr Lipiec, członek PKBWL.

Dyskusję poprowadzi Agnieszka Kublik, dziennikarka "Gazety Wyborczej".

Środa, 30 stycznia 2013 r., godz. 16-18

Redakcja "Gazety Wyborczej" w Warszawie przy ul. Czerskiej 8/10 (wejście od Czerniakowskiej)

Spotkanie jest otwarte dla wszystkich.

Zainteresowanych spotkaniem prosimy o e-mail na adres: katastrofa_smolensk@gazeta.pl lub o zgłoszenie telefoniczne: 22 555 42 79."

http://wyborcza.pl/1,75478,13296251.html

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#326388