Polska (prawie) w rękach faszystów
Bettina Roehl, córka czołowej terrorystki RAF-u Ulriki Meinhoff, obecnie dziennikarka pisująca także felietony dla „Gazety Polskiej“ wydaje się obecnie jednym z nielicznych niemieckich dziennikarzy, którzy bez litości obnażają zakłamanie lewackich środowisk w całej Europie. Większość jednak pismaków niemieckiej prasy wysyłając swoje artykuły z Warszawy do rodzimych redakcji powiela tylko opinie polskiego guru zakłamanego lewactwa, czyli redaktora Adama Michnika. Samodzielne myślenie jest wręcz niepożądane.
W zasadzie odkąd u władzy jest ekipa Donalda Tuska, Polska zmierza w dobrą stronę, czyli zaprzestania egzystencji jako samodzielne państwo. Premierowi Polski w wykonaniu tego zadania, przy czynnym wsparciu czołowych „demokratów“ Europy Zachodniej i Wschodniej, przeszkadzają coraz bardziej polscy faszyści, czyli co najmniej jakieś 30% polskiego społeczeństwa, które w ostatnich wyborach parlamentarnych ośmieliło się zagłosować na jeszcze legalną polską partię „narodowo-faszystowską“, czyli na PIS. Najlepiej byłoby ich wszystkich gdzieś tam wywieźć daleko na wschód (Putin pomoże), ale cóż, nawet w UE trzeba zachować jakieś tam pozory resztek demokracji.
Reedukacja tego skrajnie nieodpowiedzialnego elementu, który nie chce zrozumieć, że przekształcenie Polski w terytorium zależne jest tylko dla jego własnego dobra, wydaje się – wobec polskiego uporu i robienia calej Europie „na złość“ – bezcelowa. A niebezpieczeństwo ze strony tych polskich faszystów, którzy sami siebie określają anarchicznym pojęciem „polskich patriotów“ ciągle rośnie, o czym na łamach berlińskiego „Der Tagespiegel“ (30.12.2012, „Polen: Die Szene wächst“) przekonuje nas redaktor Paul Flückiger. Już sam tytuł jego artykułu wywołuje wstrząs w umysłach czytelników tegoż dziennika: „Scena rośnie w siłę“.
Myślicie Państwo, że chodzi o scenę polskich patriotów? Tylko, że z punktu widzenia Berlina polskich patriotów – dzieki wyjątkowo owocnej pod tym względem współpracy dwóch przywodców z państw na wschód i na zachód od Polski na przełomie lat trzydziestych i czterdziestych ubiegłego stulecia - w ogóle już nie powinno być. Zresztą, po ostatnim wystąpieniu ministra spraw zagranicznych PR w stolicy Niemiec trudno się naszym zachodnim sąsiadom pod tym względem dziwić.
W siłę może więc rosnąć w Polsce albo rzesza zwolenników premiera Tuska (niestety, nawet niemieckie media nie są w stanie ukryć pewnego, oczywiście chwilowego, zachwiania popularności rządzacych Polską) albo obóz straszliwych „faszystów“ pod wodzą jeszcze straszniejszego Jarosława Kaczyńskiego. Co prawda, jak pisze redaktor Flückiger, „ataki prawicowych ekstremistów jeszcze nie skończyły się przypadkami śmierci ich ofiar, ale nie sposób nie zauważyć, że przemoc przybiera na sile“ (oczywiście ze strony tych STRASZLIWYCH). „11 listopada, w święto narodowe“, jak słusznie zauważa red. Flückiger, „na Marszu Pamięci zebrało się wyjątkowo dużo prawicowych ekstremistów“. „Unikali oni co prawda otwarcie antysemickich sloganów“, ale red. Flückiger nie dał się na to nabrać. Upewnił się u red. Michnika, że to tylko pozory, przykrywka, a ogólnie to ONI są jeszcze bardziej STRASZLIWI niż przypuszczają wszystkie lewackie redakcje pomiędzy Sekwana a Szprewą.
ONI chcą mianowicie żyć w niepodległej Polsce.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1344 odsłony
Komentarze
kkatarzyna
31 Grudnia, 2011 - 16:26
Jan Bogatko
...bardzo ważny temat,
pozdrawiam,
Jan Bogatko
Witam. Widze, ze ten wprost bezczelny
31 Grudnia, 2011 - 17:08
artykul redaktora "Der Tagesspiegel" poruszyl nie tylko mnie. Rowniez pozdrawiam i zycze na nadchodzacy rok wszystkiego dobrego.
kkatarzyna
Co robic
31 Grudnia, 2011 - 18:57
A , co na to ambasada RP ? Odpowicie – nic, bo.... itd. W takim razie mam propozycje: moze by tak pisac listy ze sprostowaniami do mediow niemieckich (a rownolegle do autorow publikacji. To nic, ze beda nadal rżnęli głąba. Odpowiecie – bez sensu, i tak tego nie wydrukuja. I slusznie – sam tego doswiadczylem piszac komentarze pod najbardziej antypolskimi artykulami. W takim razie moze by zalozyc strone internetowa z tymi listami, wraz z informacjami dotyczacymi reakcji odpowiednich czynnikow niemieckich i polskich). Nie znam sie na tym, ale mogla by byc to rubryka na istniejacych portalach niepodleglosciowych wraz z informacjami w jezyku niemieckim (to bardzo wazne...). Dobrze by bylo, gdyby inicjtywa uzyskala poparcie pracujacych w Niemczech polskich nukowcow, np. Prof. Kranodebskiego, Bogdana Musiala, moze znajda sie tez inni – moze starczy im odwagi (ale to nie takie latwe, i ja to rozumiem).
PS. Wpis zamieszczam pod komentarzami dotyczacymi artykulu w „Der Tagesspiegel”. Moze warto o tym podyskutowac.
PS2.: Szczesliwego Nowego Roku dla wszystkich Niepoprawnych. becker