Przed nami nikt nie ucieknie, czyli jak Kreml rozprawia się ze swoimi przeciwnikami
Wszystko można wytłumaczyć poprzez na przykład „nawarstwienie nieprawdopodobnych wprost przypadków i nieszczęśliwych zbiegów okoliczności“. Im bardziej absurdalne są te zabiegi w utwierdzaniu innych, że światem i zbrodnią kieruje przypadek, tym bardziej prawdopodobne, że udział miała w tym Moskwa.
Na Kremlu już dawno przestano liczyć się z tym, co powie świat, bo świat, cywilizowany świat zachodni, nie ogarnia logiką umysłu potworności, do których zdolni są przywódcy Rosji. Od czasu do czasu próbują światu przypominać o tym niezależni rosyjscy dziennikarze. Zostają za to surowo ukarani. To znaczy przeważnie przytrafia się im coś strasznego, zanim premier Putin mógłby im pomóc.
Najgłośniejszą sprawą w ostatnich latach było zamordowanie dziennikarki Anny Politkowskiej, znanej z krytycznych tonów wobec Kremla. Zastrzelona w centrum Moskwy w dniu … urodzin Wladimira Putina. Nieprawdopodobny przypadek? Sprawcy oczywiście nie udało się mimo usilnych starań rosyjskiej policji ująć do dzisiaj.
Przed kilkoma dniami opinię publiczną poruszyła wiadomość o próbie otrucia dziennikarskiego małżeństwa z Berlina. W ich organizmie wykryto rtęć, której poziom przekraczał dwudziestopięciokrotnie dopuszczalne normy. Co ciekawe Wiktor Kałasznikow był przed laty ekspertem wojskowym i … pułkownikiem KGB. Wraz z żoną Mariną zaczął jednak pisać artykuły krytykujące władze rosyjskie za politykę na Kaukazie, głównie w Czeczenii.
Czy to tylko nieprawdopodobny zbieg okoliczności, że w wyniku otrucia – co prawda innym związkiem – zmarł w Londynie inny krytyk polityki Putina, Aleksander Litwinienko?
Macki ludzi pemiera Rosji dosięgną każdego, kto próbuje zaszkodzić projektowi reinkarnacji „wielkiej Rosji“ i szkalować „dobre imię“ Wladimira Putina. Podległe premierowi Rosji służby dopadną jego przeciwników i krytyków w każdym nawet najbardziej odległym końcu świata.
Także w samolocie.
Ktoś, kto uniemożliwił rosyjską inwazję na Gruzję na pewno wcześniej czy później musiał stać się obiektem zemsty nowego cara Rosji. Ileż to razy można było przeczytać, że Rosja nie miała żadnego interesu w pozbyciu się prezydenta Polski. Miała, jak na to wskazuje chociażby podpisana przez polski rząd umowa gazowa, której sprzeciwiał się Lech Kaczyński.
KGB czy teraz FSB nigdy też nie zapomina i nie wybacza. To wystarczy, aby wydać wyrok. Gieorgij Gordin w “Komentarzu z Moskwy” w sprawie śmierci prezydenta Polski pisze (podaję za www.smolensk-2010.pl): “W zabójstwie Kaczyńskiego widać styl Putina”.
“Na Kremlu po dziś dzień uważają, że nikt nie uwierzy, iż lider Federacji Rosyjskiej mógł się zdecydować na coś takiego.”
Zbrodnia doskonała w wykonaniu władców Kremla to zbrodnia absurdalna w swojej oczywistości.
Czy to tylko przypadek, czy też rosyjskie służby specjalne sięgneły po gotowy fikcyjny scenariusz z rozbicia się samolotu z prezydentem Kaczyńskim na pokładzie, który wyemitowała gruzińska telewizja 13 marca 2010 roku, a więc prawie dokładnie na miesiąc przed rzeczywista katatrofą?
Czy to jest naprawdę zupełnie absurdalne?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2334 odsłony
Komentarze
Putin
29 Grudnia, 2010 - 17:13
od początku ma obsesję scalenia ZSRR i zawładnięcie Europą. Z czasem prawdopodobnie obsesja nasiliła się. A United Jewropa nie zauważa faktów.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Istnienie "spiskowych teorii dziejów" nie wyklucza spisków.
29 Grudnia, 2010 - 18:40
To cyniczni mordercy lubią (i muszą, bo im się to po stokroć opłaca) wyśmiewać nieufnych. Tak jak n ie wierzę, ze Amerykańce sfingowali lądowanie na Księżycu, tak coraz bardziej przekonuję się, że pod Smoleńskiem doszło do zamachu. Za dużo tu dymienia (i mglenia).
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: Przed nami nikt nie ucieknie, czyli jak Kreml rozprawia się
29 Grudnia, 2010 - 21:20
Nie ma zbrodni doskonałej, narazie są zbrodnie bezkarne. Dziwne prawda??? Nikogo się nie boją, nawet kpią, no chyba jedynie, tego małego państwa??? Tam też nikt nie żartuje!!! Ale tak na poważnie, to winne takiej sytuacji, są słuzby specjalne poszczególnych panstw(w Polsce nie ma polskich służb), ktore nie prowadzą polityki natychmiatowego odwetu, który powoduje szacunek!!! Nikt nie pozwoliłby sobie na takie akcje??? Pzdr.
przydałby się, Balsamie....
29 Grudnia, 2010 - 22:57
... nasz własny Mossad, nie? :):):):)
To wcale nie jest niemożliwe, tylko potrzeba determinacji. Byłe służby są wierne byłym panom (i to ze wschodu), bo agentem nie przestaje się być. Raczej będą nami rządzić, niż nas bronić.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
przydałby się, Balsamie....
29 Grudnia, 2010 - 22:59
... nasz własny Mossad, nie? :):):):)
To wcale nie jest niemożliwe, tylko potrzeba determinacji. Byłe służby są wierne byłym panom (i to ze wschodu), bo agentem nie przestaje się być. Raczej będą nami rządzić, niż nas bronić.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
W KGB nic nie dzieje się przypadkiem
29 Grudnia, 2010 - 23:50
wszystko jest zaplanowane i precyzyjnie wykonane.
W KGB nic nie dzieje się przypadkiem.
30 Grudnia, 2010 - 14:10
Aż po zaplanowanie raportu końcowego. Czyli MAK otrzymał wytyczne.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
W KGB nic nie dzieje się przypadkiem
30 Grudnia, 2010 - 14:44
tylko ludzie umierają w przedziwny sposob
gość z drogi