kkatarzyna maile pisze
Przyznaję, że nie mogę się powstrzymać, widząc kolejną dziennikarską bzdurą na łamach niemieckich czasopism w odniesieniu do Polski. Czytam je niejako zawodowo, więc trudno mi je zbojkotować tak, jak ulubioną polską gazetę każdego redaktora zza Odry, „GW“. To jednak, co ostatnio wypisuje o naszym kraju i katastrofie smoleńskiej „Der Spiegel“ doprowadziło mnie do bezgranicznej złości i napisania swojego zdania o takim sposobie relacjonowania i okłamywaniu czytelników.
Oto treść mojego maila do “Der Spiegel” w tłumaczeniu:
“Szanowni Państwo,
przypominam sobie jeszcze czasy, w których to jako młoda studentka germanistyki w Polsce chętnie czytałam Państwa pismo. W chwili obecnej bardzo wątpię w “obiektywizm” Państwa artykułów w odniesieniu do mojego kraju. Niedawno pisaliście Państwo o rzekomych słowach pilota samolotu z prezydentem Polski na pokładzie, który rozbił się pod Smoleńskiem: “Jeżeli nie wyląduję, to mnie zabije”, mimo że nawet polska prokuratura zakwestionowała tę wypowiedź jako “nie istniejącą” w stenogramach. Czy swoje informacje zasięgacie Państwo ostatnio bezpośrednio z Kremla?
Także fakt (?), że generał Błasik był “podpity“ opiera się wyłącznie na sprawozdaniu z rosyjskiej obdukcji ciała, która po pierwsze nie jest znana i nie została przekazana stronie polskiej, po drugie – ale to wydawało się Państwu zapewne mniej ważne, najważniejsze, że wszystko tak pięknie pasuje do stereotypu “pijanego Polaka” – alkohol wytwarza się w zwłokach po upływie pewnego czasu.
Wczoraj pokazano w telewizji ARD z okazji pierwszej rocznicy katastrofy smoleńskiej jedynie polskiego premiera Tuska: ani słowa o tysiącach ludzi w Warszawie, którzy wyszli na ulice z powodu kapitulacji państwa polskiego w związku z wyjaśnieniem przyczyn tej katastrofy, po prostu nic … tak samo jak na Państwa stronach internetowych.
“Der Spiegel”? Nie, dziękuję!”
A oto odpowiedź, która dostałam:
„Sehr geehrte Frau (…),
Ihre Kritik an dem SPIEGEL-Artikel haben wir aufmerksam gelesen.
Bitte bedenken Sie, dass es zu den Stilmitteln des SPIEGEL gehört, zu
aktuellen Themen in pointierter Form Stellung zu beziehen. Nicht in jedem
Fall gibt ein Artikel die Position der gesamten Redaktion wieder. Wie in
der Gesellschaft besteht auch unter den Redakteuren des SPIEGEL ein breites
Meinungsspektrum zu aktuellen Fragen. Manchmal beabsichtigt die
SPIEGEL-Redaktion, durch eine zuweilen polemisch erscheinende
Ausdrucksweise eine öffentliche Debatte über wichtige gesellschaftliche und
politische Themen anzustoßen.
Zu den Merkmalen der SPIEGEL-Berichterstattung gehören grundsätzlich
gründliche Informationen, gute Recherchen und eine verlässliche Qualität.
Mit freundlichen Grüßen
Sabine Schäfer
SPIEGEL-Verlag Rudolf Augstein GmbH & Co. KG
Leser-Service
Brandstwiete 19
20457 Hamburg“
W tłumaczeniu:
„Szanowna pani,
przeczytaliśmy z uwagą pani krytykę odnośnie artykułu w „Der Spiegel“.
Proszę pamiętać, że należy do środków stylistycznych „Der Spiegel“ wypowiadanie się odnośnie aktualnych tematów w spuentowanej formie. Nie w każdym wypadku artykuł odzwierciedla stanowisko całej redakcji. Tak jak w całym społeczeństwie, także pomiędzy redatorami „Der Spiegel“ istnieje szerokie spektrum różnorodnych opinii w sprawie aktualnych zagadnień. Niekiedy redakcja „Der Spiegel“ zamierza poprzez czasami polemiczny sposób wypowiedzi wywołać debatę o ważnych sprawach społecznych i politycznych.
Do cech artykułów „Der Spiegel“ należą zasadniczo dokładne informacje, dobre źródła informacji i jakość, na której można polegać.“
Miałam wobec tego tylko jedną prośbę:
“Szanowna Pani,
dziękuję za odpowiedź. Proszę tylko na przyszłość, abyście Państwo dopuścili w takim razie do wyrażenia swojego zdania redaktorów reprezentujących to – jak Pani pisze - “szerokie spektrum różnorodnych opinii w sprawie aktualnych zagadnień” relacjonując także wydarzenia z mojego kraju. Na tym polega demokracja. Także w Unii Europejskiej”.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1250 odsłon
Komentarze
Brawo Kkatarzyna!
12 Kwietnia, 2011 - 17:18
Też pisują takie listy, choć już coraz rzadziej.
Jeśli dysponujesz mailem do nich (czy pisałas tradycyjny list?) to chętnie dorzucę swoje trzy grosze.
wyslalam maila na adres:
12 Kwietnia, 2011 - 17:37
leserbriefe@spiegel.de
Uwaga! Koniecznie napisz, czego dotyczy Twoj mail, moze byc ogolnie (ja napisalam: Panstwa artykuly dotyczace Polski i katastrofy smolenskiej), po angielsku tez na pewno mozna cos napisac.
Kilka lat temu opublikowano fragment mojego listu w wydaniu gazetowym "Der Spiegel", chodzilo o E.Steinbach i jej zwiazek wypedzonych. W efekcie dostalam wiele listow z Niemiec od ... nazistow ("Der Spiegel" nie podaje adresu, ale zbiera taka korespondencje i pozniej przesyla ja do adresata), ale takze jeden(tylko!) bardzo mily list od wdowy po pewnym znanym pisarzu, z ktora koresponduje do dzisiaj.
Berlinski dziennik "Der Tagesspiegel" takze opublikowal kilka moich listow w obronie np. rzadu Jaroslawa Kaczynskiego i o wystawie o wypedzonych w Berlinie.
kkatarzyna
Droga Kkatarzyno,
12 Kwietnia, 2011 - 18:00
Nie wiem dlaczego, ale nie jestem zdziwiony, że na Twój list w sprawie Związku Wypędzonych odezwali się naziści. Choc w sumie to bardzo dobra wiadomośc. Okazuje się, że jeszcze żyją nasi pomocnicy, którzy pomagali nam (ale niechętnie przecież) w polskich obozach zagłady eksterminowac Żydów...
Pozdrawiam,
Jesteś dzielna! Możemy Ci tylko dziękować i prosic o jeszcze.
12 Kwietnia, 2011 - 22:25
Muldi
Muldi