wysTARCZA na PSYchiatrię dr.Klicha cofnąć

Obrazek użytkownika wilre

Tarcza antyrakietowa. Prawda i bujdy, minister Klich, czyli czy moje piękne oczki dobrze widzą?Tagi:USAKaczyńskiKlichPOtarcza antyrakietowaZ olimpijskim spokojem obserwowałem dyskusję o tarczy antyrakietowej, zainicjowaną przez Gniewka Śmiechowskiego, komentując czasem tylko z rzadka, przegrywając, niestety, z wrodzonym mi lenistwem. A było co odkręcać!Parę nowych okoliczności sprawiło, że muszę jednak zabrać głos, poziom ignorancji i złej woli w tej sprawie zdaje się osiągać pewien punkt krytyczny. Aby to wszystko trochę uporządkować, podzielę swoje wywody na 2 części.Czuję się odrobinę bardziej kompetentny w sprawie tarczy, niż przeciętny obywatel. Znam bardzo dobrze, z języków zachodnich, niemiecki i angielski, wobec tego zostałem poproszony o przetłumaczenie kilku stron internetowych w tych językach na polski. Za ćwierćdarmo po prawdzie, bo tłumaczenia to nie mój zawód i raczej robiłem je „ku chwale Ojczyzny” po prostu. Niemniej jednak, dzięki temu, miałem okazję dość gruntownie zapoznać się z ideą i założeniami amerykańskiego programu antyrakietowego.Otóż od samego początku zakłada on ochronę wszystkich państw NATO plus kilku innych krajów przed atakiem rakietowym państw bandyckich.Nie wiem czemu większosci Polaków wydaje się, że tarcza ma bronić tylko USA, pewna część społeczeństwa sądzi także, że tarcza oprócz Jankesów chronić ma także Izrael. Bzdura! Tarcza ma być globalnym systemem obronnym, „parasolem” założonym nad wieloma państwami, w tym oczywiscie także nad Polską. Jeśli chodzi o elementy tarczy antyrakietowej mające znaleźć się w Polsce, to prawdą jest, że ich rolą przede wszystkim byłaby rzeczywiscie ochrona USA i Izraela. Ale antyrakiety te byłyby w stanie bronić także Europy, w tym Polski, gdyby zaszła potrzeba. Niby bardziej skuteczne w obronie Polski mają być rakiety rozmieszczone gdzie indziej, bardziej na południowy wschód od nas, ale te u nas też prawdopodobnie zdążyłyby taką wrogą rakietę wystrzeloną w nas zestrzelić.To jednak nie jest takie ważne – liczy się fakt, że chroni nas wielki, interkontynentalny system. Czy wymierzoną w nas rakietę zestrzeli antyrakieta z Polski czy Turcji, wszystko jedno, ważne, że ocali być może setki tysięcy istnień. Że nikt nie wystrzeli w nas atomówki niby? No cóż, w solidnym, prawdomównym niemieckim czasopiśmie „Spiegel” czytałem niedawno, że zakup surowców do produkcji „bombki”, czyli wzbogaconego uranu to wydatek rzędu miliona dolarów. Technologia wyprodukowania bomby A jest podobno dostępna w internecie. Specjaliści z byłego ZsRR mogą być do wynajęcia za kilkaset albo kilkadziesiąt tysiecy dolców. No to goscie spod znaku wojowniczego Allaha musza skorumpować jeszcze tylko jakiegoś pakiństańskiego oficera, żeby im pylnął środek przenoszenia, czyli rakietę, za 50 000 dolców. Czy ktoś jest w stanie zaprzeczyć, że islamskich terrorystów stać jest na taki wydatek?Stać ich. I – oby nie – ale kiedys pewno allahowcy zamarzą o powtórzeniu takiego sukcesu jak z nowojorskimi wieżowcami. A być może będzie to zidiociały potomek Kim Ir Sena? Wszystko jedno. Amerykańska tarcza ma bronić i nas przed atakami. Jesteśmy i w Iraku, i w Afganistanie, narażamy się, islamiści nam tego nie zapomną.Przechodzę wobec tego do sedna. W zasadzie powinniśmy być Amerykanom wdzięczni, że chcą bronić nasze, polskie tyłki przed masozagładowymi atakami.<strong>W prawdziwym życiu płacilibyśmy im za taką ochronę</strong>.Ale nie, to my chcemy, żeby oni nam zapłacili, byśmy się dali ochraniać.Ale czy Jacek syn Alfreda rzeczywiście uważa, że to źle, że to niemoralne, domagać się od Amerykanów forsy za postawienie u nas bazy z antyrakietami?Nie, kochani, autor wcale tak nie uważa. Skoro Jankesi wszędzie płacą za rozmieszczanie, to i nam też niech zapłacą. I tutaj wkraczamy w część drugą rozważań.2. Kiedy po wygranych przez PO wyborach Prezydent Kaczyński wyraził wątpliwość co do kompetencji Radka Sikorskiego jako szefa MSZ-u, Tusk stanął murem za Radkiem i zrobił go zagraniministrem. Dla przypomnienia – Lech Kaczyński zarzucał Sikorskiemu niekompetencje w negocjacjach z USA na temat tarczy antyrkietowej. Sikorski miał podobno stawiać Amerykanom miliardowe, nierealne żądania, od spełnienia tychże uzależniając zgodę na stawianie amerykańskich urządzeń antyrakietowych na wschodzie Polski.Niedawno temu wysoki urzednik amerykański stwierdził, że Polska dostanie figę z makiem, że sama ma unowocześnić swoją armię. Wspomniał coś o dwudziestu paru milionach dolarów, na które Polska może ewentualnie liczyć, jak będzie zgoda na antyrakiety.W międzyczasie gdzieś prezydent Kaczyński napomknął o potrzebie zachowanie trzeźwości i realizmu w wymaganiach wobec Amerykanów. Wywołał tym falę oburzenia, zarzuty, że jest nachalnym, bezkrytycznym probushowcem i psem na amerykańskim łańcuchu. Tarcza nam niepotrzebna, a jak już ma powstać na naszych ziemiach, to niech Amerykańcy bulą miliardy na rakiety Patriot. Bo one niby mają tych naszych antyrakiet bronić. Taki był przynajmniej wydźwiek propeowskiego frontu medialnego.A tu dzisiaj totalne ździwko, kopara mi opadła do samego dołu: minister Klich oświadcza mianowicie, że "nasze oczekiwania od USA idą nie w miliony, ale w dziesiątki milionów dolarów". Wyraził przekonanie, że budżet obronny USA "będzie w stanie to unieść". Moje piękne, piwne oczka nie chciały wierzyć w to co widzą – z miliarda Sikorskiego zrobiło się nagle parędziesiąt nędznych milionów dolarów. Toć każdy głupek widzi, że peowska władza przestraszyła się fiaska w negocjacjach o umieszczenie tarczy i daje teraz pupy za darmo, za bułke z masłem, rzec by można. Sorry, ale nawet Kaczory wyciągnęły by więcej z tego interesu, jakieś paręset baniek spokojnie.Z innej beczki – jak można myśleć, że Amerykanie nie zabezpieczą tak waznej dla nich bazy rakietami Patriot - jasne, że przywiozą je do Polski. Tylko zostaną one w ich rękach, zadbają o to, aby nie majstrował przy nich żaden macher ze spalonych WSI.Pytanie – jeśli przedtem antykaczyści mieli gębę pełną frazesów o nadmiernej uległości Kaczorów w stosunku do Ameryki, to jak teraz wytłumaczą zgodę na tarczę po najmniejszej linii, za parszywe parę groszy? Skąd taka nagła zmiana frontu? Ktoś nam tu ściemnia, i to grubo. Czy rząd ma nas za idiotów ze sklerozą, niezdolnych kojarzyć fakty z przed paru tygodni czy miesięcy?PozdrawiamJacek<strong>http://zapiskiczterdziestolatka.salon24.pl/76430,index.html</strong>kopiuję swój koment z blogu Johna Kowalskiego.jest jeszcze taka mozliwość , ze min. Klich robi wszystko, aby storpedować ten pomysl ( tj. budowy instalacji rakietowych w Polsce, tzw. "tarczy").Na dodatek, aby odbylo sie to w propagandowej oslonie , ze dba o interes Polski, a wrednym USA na nim akurat w ogole nie zalezy.Media polskojęzyczne , kontrolowane przez kapitał niemiecki i zarządzane przez rodzimych jurgieltników oraz agentow, przewerbowanych i przefarbowanych na biznesmenow, zapewnią taką właśnie propagandę.Polityka Polski jako wasala Niemiec musi realizować cele polityczne Niemiec, a nie Polski czy USA.W interesie Niemiec jest, aby mieć jak najlepsze relacje z Rosją.I tyle.2008-05-27 11:30unukalhai04801

Brak głosów