Śmierć w kondominium

Obrazek użytkownika wilre
Idee

 

Elegia o chłopcu polskim

Krzysztof Kamil Baczyński

      Oddzielili cię, syneczku, od snów, co jak motyl drżą,
      haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią,
      malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg
      wyszywali wisielcami drzew płynące morze.
        Wyuczyli cię, syneczku, ziemi twej na pamięć,
        gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami.
        Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg,
        przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg.

      I wyszedłeś jasny synku, z czarną bronią w noc,
      i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut - zło.
      Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.
      Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?

01 - Prolog

02 - Wigilia na Syberii

03 - Autoportret Witkacego

04 - Dylemat

05 - Targ

06 - Czerwony autobus

07 - Przesluchanie aniola

08 - Dokad nas zaprowadzisz Panie

09 - Posilek

10 - Potega smaku

11 - Dzieci Hioba

12 - Piesn o snie

13 - Ornamentatorzy

14 - Osly i ludzie

15 - A my nie chcemy uciekac stad

16 - Jeszcze dzien

17 - Powrot

18 - Epilog

................


 Gintrowski: Kaczmarski umiał zmusić mnie do pracy

"Wspominam go jako człowieka o dużym apetycie na życie, bardzo pracowitego. Umiejętnie zmuszał mnie do pracy" powiedział PAP kompozytor muzyki do utworów wykonywanych przez Jacka Kaczmarskiego, jego najbliższy współpracownik Przemysław Gintrowski.

Pierwsza faza znajomości obu artystów przypadła na połowę lat 70. "Potem przez wiele lat żyliśmy z Jackiem jak małżeństwo; spędzaliśmy ze sobą sześć na siedem dni w tygodniu, byliśmy prawie ciągle razem" - wspominał.

"Jeśli dochodziło między nami czasami do jakichś spięć to właśnie na tym tle ? np. on wstawał o siódmej rano i brał się do roboty, a ja niekoniecznie" - powiedział muzyk.

Od 1981 roku Kaczmarski przebywał na emigracji - pracował m.in. w Radiu Wolna Europa, koncertował w Europie i Ameryce, a współpraca z Gintrowskim, który został w Polsce, nabrała nowego charakteru. "Każdy z nas grał osobne koncerty, ale graliśmy też od czasu do czasu razem. To nie był koniec naszej wspólnej pracy" - tłumaczył Gintrowski.

W jego opinii, "to była inna formuła współpracy". "Nie robiliśmy razem kolejnego programu, ale napisaliśmy wtedy wspólnie wiele piosenek" - zaznaczył.

Po 10 latach nieobecności Kaczmarski wrócił do kraju. Zdaniem Gintrowskiego, to właśnie wtedy ich stosunki bardzo się ociepliły i stali się prawdziwymi przyjaciółmi. "Po tych dziesięciu latach okrzepliśmy, staliśmy się mężczyznami i nasza praca nie miała już znamion nerwowości, tak jak w końcu 70. i na początku 80. lat" - wspomina artysta.

We współpracy z Kaczmarskim nagrali kilka płyt: "Mury", "Raj", "Muzeum", "Mury w muzeum raju" (kompilacja poprzednich płyt), "Wojna postu z karnawałem".

"Mieliśmy w planach jeszcze wydać dwie płyty, ale nie zdążyliśmy" - powiedział Gintrowski.

..................



PS.

Rodak (93.96.109.***) dzisiaj, 14:36 

Napiszę jeszcze raz, bo mój komentarz wcięło! Zamach oczywiście był! Tylko gdzie i jak? Kadłub samolotu rozerwany był wybuchem. Na miejscu wypadku prawie żadnych ciał, foteli i bagaży! Nagły wysyp tych fotografii! I do tego ciało p.Walentynowicz, nieuszkodzone w Moskwie, a w Polsce uszkodzone! Kto, gdzie i jak uśmiercił podle 99-ciu naszych przedstawicieli? Gdzie, w taki przemyślny sposób uszkodzono ciała? Nowy, polski rząd oficjalnie poprosi o raporty rządy USA oraz innych państw, które na pewno obserwowały ten lot i lotnisko w Sewiernym. Wszystko wyjdzie na jaw. Ile samolotów leciało do Smoleńska? Czy nie lądowały, lub rozbiły się gdzie indziej? Czy nie zostały przejęte w powietrzu po skierowaniu nad inne obszary? Resztę dopowie nasza "kochana" ekipa przy władzy na przesłuchaniach. Noszą w sobie śmiertelną wiedzę i tajemnice! Żyją już na kredyt. Operacja FSB zakończona. Za dużo świadków żyje. Za dużo wycieków. To co można było zrobić głośno, na oczach świata z 99 osobami, zrobi się po cichu i pojedynczo z podłymi kolaborantami, bez czci i honoru! Pozwolili potraktować tak innych, na nich teraz kolej. Kot nawet nie zamiauczy i pies po nich nie zaszczeka, naród ogłosi święto!



 

Brak głosów

Komentarze

gość z drogi

żal...ogromny i bolesny,wszak to kawał naszego życia...był z nami od lat,gdy zaczynała kiełkować nasza rewolucja,był gdy wybuchnął nasz wielki zryw...

był

gdy z rozpaczą patrzyliśmy ,jak na ukradziono naszą wywalczoną wolność

żegnaj panie Przemysławie,Ty odszedłeś,ale została Twoja Muzyka,Twoja twórczość

i nasze niespełnione marzenia...

dopłynąłeś już na drugą stronę rzeki życia,my jeszcze nie 

ale do zobaczenia....

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#299818

dziękuję za wspólną Pamięć * serdecznie pozdrawiam
STEIN

Vote up!
0
Vote down!
0


,,żeby głosić kłamstwo, trzeba całego systemu, żeby głosić prawdę, wystarczy jeden człowiek”.

#299902

Seiko.Małe sprostowanie,to 96 ofiar,nie 99.Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

Seiko

#299916