garść Nord faktów

Obrazek użytkownika wilre

Nie trzeba Nord StreamOpublikował/a Marucha w dniu 2010-03-12 (piątek)Wiele ostatnio było o blokadzie przez rurociąg Nord Stream polskich portów, gazoportu. Sam starałem się sprowadzić dyskusję na tory bardziej realne („Nord Stream: polsko-niemiecki spór o trasy żeglugowe”), raczej o faktach dokumentach niż o medialnych porywach emocji.Rozwijając temat „Nord Stream a polskie porty” sięgnąłem do statystyk europejskich. Cóż w nich widzimy?1. Polskie porty się nie rozwijają. Jeśli porównać przeładunki towarowe w latach 2002 do 2008 – polskie porty zwiększyły je tylko o 1,5% (48,1 mln ton w 2002 r. i 48,8 mln ton w 2008r). W tym czasie EU27 zwiększyło swoje przeładunki o 17%, a nowe kraje Unii o 19%.2. Polskie porty tracą wobec bałtyckiej konkurencji. Wzrost przeładunków polskich portów o 1,5% w porównaniu z sąsiadami wygląda dość blado. Jedynie Estonia (porównywalne z Polską przeładunki 40 mln ton rocznie) straciła 20%. Inne kraje bałtyckie zanotowały poważny wzrost: Finlandia o 16%, Łotwa o 18%, Litwa aż o 49%. (Na marginesie sporu polsko – litewskiego o przeładunki Orlenu widać, że generalnie litewska polityka portowa jest dużo skuteczniejsza niż nasza, choć jej styl może nam się nie podobać).3. Polska traci ruch pasażerski. W latach 2002-2008 polskie porty straciły ponad 650 tys. pasażerów (3,3 mln w 2002 r., 2,65 mln w 2008r). EU27 w tym czasie także straciła, ale jedynie 2%. Za to nasi bałtyccy sąsiedzi – wszyscy zyskali:* Łotwa aż 19 razy zwiększyła obsługę (jednak ilości są nieporównywalne (z 23 tysięcy do 437 tys.).* Litwa podwoiła ilość pasażerów w swoich portach (ze 107 tys. do 212)* Estonia zwiększyła o 79% (z 5 mln do 9 mln)* Finlandia niewiele, jednak zwiększyła o 2,4% (przy wysokim poziomie 16,5 mln pasażerów).Wnioski? Nie trzeba gazociągu na dnie Bałtyku, żeby nasze porty traciły w konkurencji z sąsiadami. To efekt polskiej polityki gospodarczej. Ale łatwiej zrzucić winę na innych.Więc zamiast się emocjonować, że Nord Stream „może” (cudowne słowo, po którym można napisać wszystko) zablokować dostęp do polskich portów, warto się zastanowić, dlaczego przegrywamy tę morską rozgrywkę? [Admin ma na to odpowiedź: jest to element planu totalnego wyniszczenia Polski - gospodarczego, politycznego i demograficznego. Łobuzeria udająca Polaków i zasiadająca w rządzie to tylko parobki, wykonawcami zleceń prawdziwych władców - admin]Wskazówką powinien być sposób, w jaki traktujemy przesył przez Naftoport rosyjskiej ropy. W latach 2004-2005 płynęło przezeń ok. 10 mln ton rosyjskiej ropy rocznie, w 2009 r. – zaledwie 4,33 mln ton, w tym roku wszystko wskazuje na to, że będzie jeszcze mniej. Czy ktoś słyszał, żeby polski rząd coś robił w tej sprawie?Andrzej Szczęśniak, ekspert paliwowy, http://szczesniak.plOpublikowany w Polityka Komentarzy: 9 »++++++++++++http://marucha.wordpress.com/

Brak głosów