Tajniki brexitu, i Grudnia
Dawid Krysiak
Odpowiedzialność za wyjście UK z EU ponosi 'polskie ścierwo', jak się tu nas nagle pieszczotliwie określa. Daje do myślenia. To nie muzułmanie są dziś atakowani na ulicach, nie opluwa się francuskich czy niemieckich dyplomatów. Nie słyszałem o choćby jednym ataku na Węgra czy Rumuna. Ale o atakach na Polaków było głośno przynajmniej 5-6 razy od dnia referendum. Negatywna kampania którą nakręcano od paru lat, zrobiła swoje. Znalazłem dosłownie jeden clip na YT w którym Brytyjczyk zapytany dzień po referendum 'o co chodzi?' odparł 'chodzi o to by zatrzymać niekontrolowany napływ Muzułmanów'. Ktoś naprawdę odważny zdołał to puścić - do czasu referendum coś takiego byłoby oklejone metką 'rasizm' i jedynym dozwolonym obiektem agresji byli Polacy i Rumuni. No i teraz się wylała czara goryczy - to Polacy znajdują za wycieraczkami samochodów obraźliwe ulotki, to polskie dom kultury obrzuca się kamieniami i bazgra obraźliwe teksty, to Polka w autobusie jest atakowana za to że mówi po polsku do swojego dziecka. Cieszę się że mieszkam w Szkocji, gdzie klimat jest dużo lepszy.
PS
grudniowe of kRaj
Jest grudzień 1981...
Dokładnie druga połowa grudnia, przed Świętami, nie pamiętam dokładnej daty. Siedzimy „pod celą”, w areszcie kobiecym wewnątrz męskiego więzienia w Sosnowcu Radocha. Cela ma jakieś 4,5m na 2,5m, trzy piętrowe łóżka żelazne, mały stół, dwa taborety, otwarta miska ustępowa, stary zlew żelazny, taki półokrągły i równie stary kurek z zimną wodą nad nim. I jeszcze niewielka półka nad stołem, nad tą półką wysoko – bo cela jest bardzo wysoka, min. 3m - zakratowana żarówka, jakieś 25 W, nie więcej. Na półce sześć aluminiowych talerzy, sześć łyżek i sześć blaszanych kubków. Od strony stołu, w węższej ścianie są drzwi, niskie i grube, z „judaszem”. Po przeciwnej stronie, wysoko nad łóżkami, małe zakratowane okno z wybitą szybą, wychodzące na mur. Nad drzwiami głośnik, takie radyjko z lat 5o-tych. Aha, obok drzwi jest kaloryfer, niestety na raz może tam siedzieć najwyżej dwie osoby, reszta marznie, płaszcze nam zabrali, a w celi jest ok. 10 stopni ciepła, na dworze -25 stopni.
Jest wieczór, ciemno, zimno i wtedy nagle zaczyna się ten potworny huk, to lecą nad nami helikoptery na Hutę Katowice, bo w Hucie nadal stoi strajk. Ten przelot trwa długo, huk co i rusz potężnieje...
Zamykam oczy i znów siedzę na górnym łóżku, po prawej stronie od drzwi, zaraz za tym sraczem i zlewem. I słyszę ten huk...
Otwieram oczy, jest grudzień 2016 i widzę bandę rozbestwionego robactwa, która chce destabilizacji, krwi, ofiar, powtórki z tamtego czasu, ale tylko tak na niby. Dla której wszystko jest tylko medialnym cyrkiem dla kasy, ketchup zamiast krwi, namalowane rany, wymyślone sztuczne spory, jak w grze komputerowej. Każdy ma dowolną ilość żywotów, wszystko to fun, zabijemy kaczora pięć razy, pif-paf, a zza pleców tej bandy kretynów szczerzą sztuczne zęby staruszkowie, starzy wyjadacze z SB i WSW. Też mają fun, bo wszystko się pomieszało, wszystko stoi na głowie i tylko oni wiedzą, co dalej, a przynajmniej tak im się wydaje.
Wiem, że to tylko pic na wodę, że można ich rozgonić błyskawicznie, że to tylko gra pod media, polityczna zabawa dla publisi. Dużo wrzasku, ale nic się nie dzieje, nie ma strat, nie ma ofiar, tylko histeria. Dlatego cierpliwie czekam – może w końcu popełnią jakiś błąd, może w końcu coś się wydarzy i może jednak zobaczę tych uboli gnanych pałami do suk. Może....
Zamykam oczy, słyszę huk helikopterów, czekam spokojnie. Jestem przyzwyczajona do czekania, w końcu czekam już 35 lat.
http://eska.salon24.pl/740502,jest-grudzien-1981
https://www.youtube.com/watch?v=9ctuUAcVJu0
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 745 odsłon
Komentarze
To przecież nic nowego!
19 Grudnia, 2016 - 17:58
Zaraz po II wojnie w GB było popularne hasło "Brudni Polacy - do domu". To Angole "wybierali" spośród polskich uczestników Bitwy o Anglię tych, którym zezwolono na osiedlenie oraz tych, których "należało odesłać". A że za nasz udział w tej "bitwie" myśmy płacili - własną krwią i własnym złotem - to przecież "nie ich biznes". Szkocja zezwolila na osiedlenie się wszystkim Polakom - towarzyszom broni, także - ich rodzinom. A Angole - od zawsze byli tacy sami czyli nieuczciwi, nieprawi, krótko mówiąc - łajdaccy. Oszukiwali, mordowali Szkotów, Walijczyków, Irlandczyków... Czemu mieliby być inni wobec nas? Głupi ten, kto im uwierzył, kto im wierzy.
Pozdrawiam,
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska