Zgadzam się z Morozowskim!
Dawno już nie zdarzyło się, żebym zgodził sie z TVN-owcem, a tu proszę, jaka niespodzianka - Andrzej Morozowski opublikował w "Dzienniku" komentarz pod jakże wymownym tytułem "Premierze, pozbądź się Bondaryka".
Jest nijaki (artykuł, nie Morozowski) do bólu i da się go streśćić w jednym zdaniu: "Premier powinien odwołać Bondaryka ze względu na raport ABW o gruzińskim incydencie i aferę wykrytą przez CBA". Ale nic to, nie będę się przecież nad Morozowskim znęcał, że myśl swoją rozwlókł nieco przesadnie. Ważne, że myśl jest z gruntu słuszna.
Sam nie zwróciłbym się może bezpośrednio do premiera, nie czuje się z nim na tyle zżyty, wybrałbym raczej formę bezosobową, np. "Odwołać Bondaryka", "Bondaryk powinien polecieć" lub "Bondaryk musi odejść". Nie zmienia to jednak zasadniczo natury mojej i Andrzeja Morozowskiego zgody odnośnie działań, jakie winny być wobec szefa ABW podjęte. Może tylko o tyle, że AM bardziej wierzy, że dymisja Bondaryka jest w zasięgu ręki i premier przeczytawszy jego komentarz zerwie się na równe nogi i - "jeśli jest człowiekiem racjonalnym" - czym prędzej Bondaryka odwoła.
Innym argumentem za odwołaniem go jest bowiem, w moim przekonaniu, to, że osoba z tak mętnym życiorysem nie powinna była zostać szefem służby in the first place. A skoro już wybrana została, to nie przez przypadek. Biorąc pod uwagę, jak wygląda środowisko Platformy Obywatelskiej w służbach specjalnych i okolicach (Miodowicz, Brochwicz), nie powinno to zresztą dziwić.
Podpisuję się pod "Premierze, pozbądź się Bondaryka" Morozowskiego, bo a nuż się mylę, a nuż premier uzna, że Bondaryk za bardzo mu nabruździł w oczach opinii publicznej i faktycznie odwoła go. Podpisuję się też pod apelem Ludwika Dorna do opozycji, by ta spróbowała odwołanie Bondaryka przeforsować w komisji ds. służb specjalnych, choć i tu jestem sceptyczny. Po cóż Tusk miałby to robić? Media za pare dni ucichną, a on zachowa posłusznego i wprawionego w bojach żołnierza. Za mała to afera - niestety - żeby w polskiej rzeczywistości medialno-politycznej wywołała poważne konsekwencje.
Myślę, że jest to przykład szerszego zjawiska w polskiej polityce: liderzy polityczni w Polsce zanadto przywiązują się do wiernych działaczy, co owocuje takimi patologiami, jak "wieczne" uczestnictwo w życiu publicznym ludzi wielokrotnie skompromitowanych (dość wspomnieć Włodzimierza Czarzastego, Jana Burego czy Jana Widackiego, ale też Jacka Kurskiego, który w swojej karierze politycznej tyle razy zachowywał się skandalicznie i tyle razy zaszkodził swojej partii bez jakiegokolwiek uszczerbku na swoim statusie). Niezależnie od tego, czy sprawa jest poważna - jak w przypadku Bondaryka - czy niepoważna - jak w przypadku Elżbiety Kruk chociażby - partie powinny nauczyć się wyciągać konsekwencje wobec swoich zaufanych działaczy.
http://www.dziennik.pl/opinie/article272657/Premierze_pozbadz_sie_Bondaryka.html
http://www.dziennik.pl/polityka/article178650/Zagadkowa_kariera_szefa_tajnych_sluzb.html
http://www.dziennik.pl/polityka/article266261/CBA_Szefa_ABW_oplaca_Era.html
http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article272420/Przeczytaj_raport_ABW_o_strzelaninie_w_Gruzji.html
http://www.dziennik.pl/polityka/article259162/Bury_gospodarcze_gry_z_mandatem_w_reku.html
http://www.dziennik.pl/opinie/article271971/Seks_klamstwa_i_Kutz.html
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1784 odsłony
Komentarze
Gówniarze z PO.
28 Listopada, 2008 - 21:32
dostałbyś 10 gdybyś sobie buzi Kurskim nie wytarł...
29 Listopada, 2008 - 23:08
... - jeden co ma jaja w polityce tego smętnego kraju, a Ty pyszczysz. (Dostałeś 8, ciesz się. ;-)
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Think but don’t think too much, just fucking whack him.
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów