zasadzka na PiS - zadymy DoTu w cieniu Reichstagu

Obrazek użytkownika poeta
Kraj
- W ankiecie na temat polskości opublikowanej w miesięczniku " ZNAK "/ nr 11-12 z 1987 roku - str. 190 / Donald Tusk tak mówi o sobie: " Jak wyzwolić się od tych stereotypów, które towarzyszą nam niemal od urodzenia, wzmacniane literaturą, historią, powszechnymi resentymentami? Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło - ponuro - śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych urojeń? Polskość to nienormalność - takie skojarzenie nasuwa mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze, wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnie ochoty dźwigać. Piękniejsza od Polski jest ucieczka od Polski - tej ziemi konkretnej, przegranej, brudnej i biednej. I dlatego tak często nas ogłupia, zaślepia, prowadzi w krainę mitu. Sama jest mitem". "Nowy niemiecki ład" – powierzenie Adolfowi Hitlerowi funkcji kanclerza, wykorzystanie demokracji do ustanowienia władzy absolutnej, pożar Reichstagu jako pretekst do zniszczenia opozycji i utworzenie obozu koncentracyjnego w Dachau. Do pożaru Reichstagu doszło tydzień przed wyborami do parlamentu, których datę ustalono na 5 marca 1933 roku. Adolf Hitler, zaprzysiężony jako Kanclerz Rzeszy, sprawował funkcję szefa rządu koalicyjnego NSDAP i DNVP od 30 stycznia 1933 roku. Częścią umowy koalicyjnej było rozpisanie przedterminowych - trzecich w ciągu roku - wyborów do Reichstagu, które miały przynieść koalicji rządzącej większość parlamentarną, umożliwiającą zmianę konstytucji....... Minister spraw wewnętrznych Rzeszy i premier Prus, Herman Göring jadł kolację w towarzystwie Adolfa Hitlera, gdy dotarła do nich wiadomość o pożarze Reichstagu. Przeprosiwszy führera, natychmiast udał się na miejsce zdarzeń, by obejrzeć pożar. Przybyłego na miejsce pożaru Göringa natychmiast otoczył tłum dziennikarzy. Zapytany o to, kto – według niego – mógł podłożyć ogień, Göring nie wahał się ani chwili: „Oto komunistyczna zbrodnia wymierzona w nowy rząd” – zawyrokował. Zaś na rzuconą przez jednego z urzędników parlamentu uwagę, że złapany został tylko jeden sprawca wykrzyknął: „Jeden? To nie był jeden człowiek, ale dziesięciu, dwudziestu! To sygnał do komunistycznej rewolty!”. Na pytanie, w jaki sposób tylu ludzi mogło dostać się do Reichstagu, a następnie niepostrzeżenie uciec z niego minister stwierdził, że podpalacze najprawdopodobniej użyli podziemnych korytarzy łączących parlament ze znajdującym się po przeciwnej stronie ulicy gmachem jego ministerstwa. Następnie znajdujący się wciąż w stanie niezwykłego podniecenia Göring wezwał do natychmiastowej rozprawy z czterema tysiącami członków „partii czerwonego terroru”. W momencie podpalenia Reichstagu Hitler był kanclerzem od 29 dni. Lecz naziści nie mieli większości ani w rządzie – w którym tworzyli koalicję z partiami ludowymi i konserwatywnymi, ani w parlamencie, w którym zajmowali zaledwie 33% miejsc. Wkrótce zresztą mogło się to zmienić – 5 marca 1933 miały się odbyć rozpisane przez prezydenta Rzeszy, Paula von Hindenburga, na wniosek kanclerza nowe wybory do Reichstagu. Przedwyborcza kampania przebiegała początkowo spokojnie, by nie rzec – niemrawo. Jednak w dzień po podpaleniu Reichstagu zmieniło się wszystko. Kraj ogarnęła antykomunistyczna histeria. „Trzeba raz na zawsze skończyć z komunistyczną zarazą!” – krzyczały nagłówki gazet sprzyjających NSDAP. 28.02.1933 roku prezydent Hindenburg, opierając się na art. 48 konstytucji Rzeszy Niemieckiej z 1919 roku, zgodnie z którym prezydent Rzeszy mógł – w przypadku, gdyby bezpieczeństwo i porządek publiczny w kraju zostały poważnie zagrożone – tymczasowo zawiesić gwarantowane przez Konstytucję prawa obywatelskie (a także użyć wojska w celu przywrócenia porządku) wydał na wniosek Hitlera dekret „O ochronie narodu i państwa”. „Dla zabezpieczenia przed zagrażającymi państwu zamachami komunistycznymi” dopuszczalne stają się aresztowania bez nakazu sądu, praktycznie zniesione zostają wolność słowa, prasy, tworzenia związków i organizacji zgromadzeń, dozwolone jest odtąd naruszanie przez policję tajemnicy korespondencji oraz niezapowiedziane rewizje i konfiskaty majątku. Natychmiast ruszyła fala aresztowań. Jej ofiarami w pierwszej kolejności stali się komuniści. Na innych miała dopiero przyjść pora. W wywołanej podpaleniem Reichstagu i podjętymi działaniami władz atmosferze histerii i terroru w dniu 5 marca 1933 r. odbyły się wybory do niemieckiego parlamentu. Lecz i w nich naziści nie zdobyli większości miejsc: 288 posłów NSDAP tworzyło 44% spośród wszystkich zasiadających w Reichstagu deputowanych. Na uratowanie niemieckiej demokracji było jednak już za późno. W 19 dni po wyborach Reichstag ogłosił „ustawę o uwolnieniu narodu i państwa od nieszczęść”. Ustawa ta zmieniała obowiązującą konstytucję w ten sposób, że przyznawała prawo do wydawania ustaw rządowi – a nie tylko parlamentowi, jak było wcześniej. Wydawane przez rząd ustawy mogły – co wyraźnie było powiedziane! – być niezgodne z konstytucją. Nie mogły jedynie naruszać uprawnień i samych instytucji Reichstagu oraz prezydenta. 14 lipca 1933 r. rząd Adolfa Hitlera postanowił: jedyną partią polityczną w Rzeszy jest odtąd Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotnicza. Każdy, kto usiłuje podtrzymać organizacyjną formę innej partii politycznej bądź założyć nową partię, podlega karze ciężkich robót lub więzienia do lat 3. "Zasadzka na PiS - zadymy DoTu w cieniu Reichstagu" Długo planowali bandyckie zadymy. Długo musi trwać logistyka: Tysiące ZOMOwskiej poustawiać gliny....... Akcja nie była dzika....... Planowali ją jak Goering pożar Reichstagu. PRAWO zawsze wadzi bandytom. Von Hindenburg pod Hitlera prawo ustawił. Od pożaru zaczęło się wszystko...... Tam przygłup półślepy za podpalacza. Kozioł ofiarny być musi ! sprawcy mieli władzę ! Prawdę się zamiata. "nasi" sprawcy szkoleni na Rusi....... No i ustalili trasę przemarszu: na musiku ! Przy ruskiej ambasadzie. Ogień zajarali ! no i kupa krzyku..... A JAROSŁAW DALEKO W KRAKOWIE...... podpalacze zadymy planowali wcześniej, więc ta buda musiała zapłonąć. Świat zapłonął wtedy - w latach trzydziestych A warszawskie ulice dziś płoną..... No i głos dają sprawcy ! Tak jak wtedy Goering w duecie z Hitlerem. - Winien był Holender i komuniści. Dziś podpalacz JAROSŁAW !!! i winni !!! POLSCY FASZYŚCI..... s......synom marzy się dyktatura ! dziadek bliskie miał stosunki z Adolfem. wnuk po dziadku antypolak ! ura bura. demonstruje zachowania antypolskie. Co dla niego podłożyć jakis ogień ? opluć później POLAKÓW, PATRIOTÓW ? on TU W POLSCE gość tylko, przechodzień. on POLAKÓW ma za idiotów. nienawidzi POLSKI całym sobą ! każdym słowem ! czynem, spojrzeniem ! POLSKOŚć jest dla niego chorobą ! zniszczyć POLSKĘ ! jest dla niego marzeniem. no więc niszczy ! i ogień podkłada gdzie się da ! wywołuje zamieszki na ulicach ! no i krzyczy - łapaj złodzieja !!! na usługach jest bandycka policja..... I co dalej będzie z budą ruską ?! podpalili budę DoTu agenci. "konflikt" w Moskwie odbija się czkawką. DoTu z bulem zacierają ręce. polski reichstag mamy jak na dłoni. Już się piszą dekrety z miłości. DoTu z bulem montują stan wojny Jak Adolf z Goeringiem w przeszłości....... "rząd" uprawia bandyterkę ! TO widać. igra duet komotuski z ogniem ! coraz bardziej Oskar szalony. buda ruska płonącym Reichstagiem..... dokąd idą ??? tuskomoruskie salony....... A S, 15 Listopada 2013
Brak głosów