WRÓG ! POZOSTAŁ TEN SAM....."Spadek"

Obrazek użytkownika poeta
Kraj

Wczoraj zmarł Tadeusz Mazowiecki,
ex premier...

podobno pierwszego w POLSCE niekomunistycznego rządu od czasów II światowej wojny,

więc popełniłem tych kilka zwrotek jako swoiste epitafium na okoliczność :

"Spadek"

wróg pozostał ten sam !
Śmierć zbiera swoje żniwo.
Po jednych zostaje chłam.

Inni PAMIĘĆ Zostawiają Dobrą,
Wiecznie Żywą.....

Nie napiszę peanu ku czci ex premiera.
Na tren wielki ex nie zasłużył.
pamięć o nim zadrą ostrą uwiera.
gruba kreska !
wciąż odrazę budzi.....

I słowa jego - co kiedyś napisał: pogarda !

Dla BOHATERÓW .

Stalinem się "polak" jak noblistka
zachwycał....
Z wrogami POLSKI
W jednym stanął szeregu.....

O zmarłych pono dobrze albo wcale.
Nie muszę !
spełnić tego nakazu.
I nikt mnie nie zmusza do pisania.....ale,
maluję "kresek" parę do nieświętego,
obrazu.....

wróg pozostał ten sam !

Odszedł na zawsze autor grubej kreski.
wrogi spadek zostawił

POLSCE i NAM.

śmieci !
tuskomorusko, jaruzelskiej,
łajdackiej soldateski......

Adam Szeluga, 29 Października 2013

~lisonosz -Wczoraj (23:03)
Żołnierze Wyklęci zostali przez Mazowieckiego przedstawieni jako mordercy, a prowadzona przez nich działalność jako „bezsensowna” i „szkodliwa”. – pisze Sławomir Cenckiewicz Krzysztof Wyszkowski: To człowiek, który zaczął działalność jako kolaborant stalinowski, a skończył jako kolaborant Jaruzelskiego i Kiszczaka. Jak Mazowiecki zwalczał podziemie Przyszły premier III RP w szczytowym okresie stalinizmu wzywał do brutalnej rozprawy z Żołnierzami Wyklętymi i emigracją niepodległościową – pisze w „Historii Do Rzeczy” Sławomir Cenckiewicz. W oficjalnych panegirycznych publikacjach poświęconych Tadeuszowi Mazowieckiemu skrzętnie pomijana jest napisana przez niego w 1952 roku książka „Wróg pozostał ten sam”. Mazowiecki napisał ją wspólnie z Zygmuntem Przetakiewiczem, byłym działaczem przedwojennej „Falangi” i bliskim współpracownikiem Bolesława Piaseckiego. Książka była elementem bezwzględnej komunistycznej kampanii wymierzonej w polskie podziemie niepodległościowe i wszelką opozycję. Żołnierze Wyklęci zostali przez Mazowieckiego przedstawieni jako mordercy, a prowadzona przez nich działalność jako „bezsensowna” i „szkodliwa”. Gdy Sowieci i ich kolaboranci stosowali powszechny terror wobec podziemia niepodległościowego, Mazowiecki pisał w swojej książce, że koncepcja „drugiego wroga” (komunistów) jest wytworem od lat ciągnącej się propagandy antykomunistycznej i antyradzieckiej, którą w nowych warunkach kontynuują ośrodki dywersji w rodzaju BBC, Głosu Ameryki, Radia Madryt i Radia Wolna Europa ze swoim przekazem: „zabijajcie się wzajemnie”. W ten sposób próbuje się – stwierdzał Mazowiecki – zakwestionować owoce „rewolucji społecznej” w Polsce. Przyszły premier III RP zaznaczał, że owa rewolucja musi rodzić ofiary: „Byłoby jakąś ahistoryczną, sentymentalną ckliwością nie widzieć tego, że każda wielka przemiana dziejowa pociąga za sobą ofiary także w ludziach. Każda rewolucja społeczna przeciwstawia sobie tych, którzy bronią dotychczasowego porządku rzeczy, i tych, którzy walczą o nowy; przeciwstawia bezlitośnie. Jej prawa są twarde. ” Co więc zrobić z antykomunistycznym podziemiem? Mazowiecki tłumaczył: „Człowiekowi, który świadomie i uporczywie daje posłuch tej dywersyjnej propagandzie, musimy otwarcie powiedzieć, że wraz z nią stawia na zapomnienie i schodzi na stromą drogę. Trzeba to wyrazić brutalnie, bo podobno śpiącego nigdy, nawet dość delikatnie – listkiem róży – przebudzić nie można.” W książce groził ludziom Kościoła nie uznającym treści wymuszonego na episkopacie Polski porozumienia z komunistami z kwietnia 1950 roku, które potępiało „bandy podziemia”. Przestrzegał przed „lepem zachodniej propagandy”. Pisał również o „agenturalnym, rewanżystowskim polskim Londynie”, składającym się z „kondotierów polskiego wstecznictwa”. Mieli oni uprawiać zakłamaną propagandę antykomunistyczną i podburzać świat do wojny. Oczywiście wszystko w imię interesów klas posiadających. W swoim opublikowanym w „Historii Do Rzeczy” artykule Sławomir Cenckiewicz zwraca uwagę, że książka „Wróg pozostał ten sam”, choć ukazała się w nakładzie 15 tys. egzemplarzy, jest dziś skrzętnie przemilczana. W bibliotecznych katalogach można ją znaleźć tylko po tytule, a nie według nazwisk autorów.

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/galerie/kraj/tadeusz-mazowiecki-zdjecie,iId,1231878,iAId,92591?parametr=fakty_dol&utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

Brak głosów