EPITAFIUM DLA TOMASZA HOPFERA..." GŁOGÓW "
Epitafium Dla Redaktora : " Głogów "
Przywieźli Cię tutaj z Ostrowa.
Głogów leży bardziej na uboczu.
Z Ciebie Była Publiczna Osoba,
a zbrodniarze nie lubią rozgłosu.
Pewnie szukali Dla Ciebie munduru,
By swą wojnę Tobą uwiarygodnić.
Lecz generał nie był Twoim guru.
Hopfer - nie Tumanowicz !
Może Powiedziałeś co Myślisz o wojnie ?....
o tej zbrodni PRZECIW NARODOWI.....
Może z uśmiechem Powiedziałeś - NIE !
Ja tego dla was NIGDY ! NIE ZROBIĘ.......
No I Wydałeś wyrok na Siebie .....
Patriotą Byłeś Jak Tobie Podobni....
Byłeś Redaktor TV z charakterem !
a oni szykowali zbrodnię.........
internaty już mieli gotowe.
planowali operację długi czas.
Dla Ciebie wyro i cela w Ostrowie.
Nie chciałeś z nami - Więc Masz !
Później przewieźli do Głogowa suką.
Tam więzienie o ostrym rygorze.
Tam komando oprawców zatłukło Redaktora - co nie SŁUŻYŁ wronie !
Polacy nie zapomną Twego Biegu Po Zdrowie.....
CZEŚĆ TWEJ PAMIĘCI TOMASZU HOPFERZE !
Zakatowano Cię w życia połowie........
Lecz Głos Twój... I Uśmiech z nami pozostaje.
A Za Tobą - IDĄ NASZE PACIERZE..............
Adam Szeluga
Tak się złożyło, że kiedyś w stanie wojennym pracowałem przez kilka miesięcy we Wrocławiu. W każdy piątek po południu, po pracy jechałem do domu, który gdzieś tam na pięknej Ziemi Lubuskiej, gdzie latem bociany w widłach Noteci i Warty. Czasem jechałem do mojego domu jak " stary " kolejarz pociągiem a czasem wychodziłem na " stopa " no i po zachodniej ścianie, przez Zieloną Górę do Mojej Ewy i do chłopaków. W tym dniu, w ten jakiś piątek stanu wojennego, choć daty dokładnej nie zapamiętałem, wyszedłem na stopa. Stanąłem sobie naprzeciwko Świebodzkiego Dworca we Wrocławiu, na trasie wylotowej do Głogowa i zacząłem kiwać łapką na kierowców. Chyba nie czekałem zbyt długo. Zatrzymał mi się Żuk, albo Nyska, wsiadłem ucieszony z zaproszenia kierowcy i pojechaliśmy.... Ja do swoich i tam gdzie bociany a kierowca kontynuował swoją trasę już ze mną jako pasażerem. No i potoczyła się rozmowa. A właściwie to chyba bardziej monolog, bo pan kierowca jak sobie przypominam, miał niezwykłą wiedzę i wyrzucał z siebie informacje, które ja przyswajałem z wdzięcznością. To był kierowca Patriota, a pamiętajmy, że to był stan wojenny, Wrocław, Ostoja Patriotyzmu i Polskości. Polacy tam, Lwowiacy, Wilniuki. Profesura Uniwersytetu Wileńskiego, ich dzieci..... Polskość wyssana z mlekiem matki. Opowiadał o zadymach na Placu Solnym, i gdzieś w rejonie wlaśnie Świebodzkiego i Dworcowej. O tym jak walono z wiaduktu kolejowego na łby zomowców podkłady kolejowe. Tak opowiadał i tak zapamiętałem, choć to już prawie 30 lat od tamtych wydarzeń. Wspominał o Tysiącach Naszych Oficerów, Żołnierzy Polskich, którzy przez ruskich bandytów wywiezieni zaminowanymi barkami na Morze Białe spoczywają gdzieś tam na dnie Białego Morza porozrywani na strzępy wybuchami min. Jak widać ruscy maja długą praktykę w takich fajerwerkach, które zabijają Polskich Patriotów. Wspominał o " procesie " 16 w Moskwie. O " sądzeniu " porwanych Przywódców Polski Podziemnej. No i zaczął mi opowiadać o sprawie, o zbrodni, niedawnej. O zbrodni dokonanej kilka miesięcy, może tygodni wcześniej. Ktoś z jego rodziny lub bliskich znajomych był pracownikiem więzienia w Głogowie....A my jechaliśmy w stronę Głogowa..... Opowiedział mi o skatowaniu bestialskim Redaktora TV Tomasza Hopfera..... O pobiciu tak brutalnym jak to miało miejsce później w przypadku Księdza Jerzego Popiełuszki,....Maturzysty Grzegorza Przemyka. Kilka tygodni temu rozmawiałem z pewną osobą. W tamtym czasie, 30 lat temu osoba zatrudniona w tzw. więziennictwie ( u samej " góry " ). Słuchałem opowieści z dawnych lat, wspominaliśmy moje Miastko gdzieś w Polsce, gdzie przyszedłem na świat, i gdzie też był obiekt za wysokim murem i były więzienne cele. Pomyślałem sobie... Zapytam o ten Głogów..... I zapytałem..... I zobaczyłem przerażenie w oczach i usłyszałem sugestię.... panie adasiu, niech pan nie pyta. Niech pan nie dotyka tej historii. Niech pan nie pyta o nic i nic nie mówi. Człowiek jedną nogą już na tamtym świecie, schorowany... Czemu jest tak przerażony ??? Więc nie mówiłem nic więcej. A dziś napisałem ten wiersz...... Pamiętamy Redaktora Tomka. Bieg po zdrowie.... Studio 2 w sobotnie poranki. Jego zawsze uśmiechniętą twarz. Twarz Prawego Człowieka. Na Wikipedii jest data śmierci Redaktora ...8 Grudnia 1982.... - Po krótkiej i ciężkiej chorobie. Zmarł.... Miał 47 lat..... Pewnie wersja jedynie obowiązująca, jak zastrzegał ober zbrodniarz Kiszczak w przypadku Grzegorza Przemyka..... sanitariusze.............
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 9345 odsłon
Komentarze
poeta
15 Grudnia, 2011 - 10:07
Dobrze, że go nam przypomniałeś. Pamiętam jego pogrzeb, pokazywali w TVP. Oficjalnie podano zupełnie inną przyczynę jego śmierci.
Iranda
Iranda
poeta
15 Grudnia, 2011 - 12:38
dzieki
dałam na Face
pzdr