Czas rozliczeń,czas deklaracji
Czas rozliczeń,czas deklaracji. Świętokrzyska elitka. Żeby było jasne ten temat miał powrócić po wyborach i nie ma związku z bieżącymi zdarzeniami,czyli postawą Pani B.Kempy. Daruję sobie w tej chwili ocenę jej najświeższej decyzji,a jedynie zauważę,że w ten sposób poszła w ślady takich "naszych" lokalnych partyjnych "liderów" z których jeden zostawił swoich wyborców wybierając "noszenie walizki z medialnymi akcesoriami" u Palikota,a inny po wizycie w W-wie doszedł do wniosku,że "zabawki w jego piaskownicy" są ładniejsze i ... zrezygnował z posłowania. Zademonstrowała swoją klasę jakaż to z niej polityczna "elita" zabierając wyborcze krzyżyki PISowi,a że nie głosowano tutaj na nią,lecz na partię Kaczyńskiego to mogę powiedzieć z całym przekonaniem! No i dotarliśmy do tego o czym miałem właściwie napisać. Nie będę powtarzał co już było na blogu i przedstawię spostrzeżenia działań byłej już "liderki" świętokrzyskiego PIS. No,ale właściwie,co o tym napisać,bo ... w zasadzie jedyne,co tu robiła to ... działania na rzecz własnej reelekcji. Powołując się na bliskie relacje z Prezesem stworzyła wokół siebie nimb salonowego światowca i dzięki temu zdobyła to co chciała,a więc jak na nasze województwo okazałą liczbę głosów. Układając listę do sejmu we wszystkich powiatach doprowadziła do mniejszych,lub większych konfliktów kierując się zasadą "gdzie dwóch się ..." ,no i skorzystała. Zbierałem podpisy dla człowieka,który z pewnością zabrałby wiele głosów PSLowi,lecz On ze wstępnej listy wyleciał! Ludzie pytali- co stało się z ich podpisami?! Co,ja mam im powiedzieć?! Pani Kempa ma z pewnością już to "gdzieś",bo znów znalazła się w oku kamer,a wstyd i smród wokół tego pozostał PISowi i mnie,który tu na samym dole ciągle starał się do partii Prezesa przekonywać! Jest jeszcze coś z początków września,tuż przed słynnym i fałszywym(ponoć) oświadczeniem Pani B.Kempy,a mianowicie pewna prowokacja. Jest to rzecz która mimo upływu dwóch miesięcy nie daje mi spokoju.Nie chcąc szkodzić PIS dotychczas nie rozwodziłem się nad tym,lecz ... Odebrałem telefon od jednego z kandydatów sejmowej PIS-listy z którego dowiedziałem się jakobym miał być autorem donosu na na niego do biura Pani B.Kempy,a miał on dotyczyć jego współpracy ze służbami PRLu. Rzecz całą między sobą tego samego dnia w zgodzie wyjaśniliśmy,lecz po kilku dniach ktoś,komu zależało na nagłośnieniu tego wątku wyciągnął to na lokalnym forum. Ktoś powie:"Było,minęło",lecz ja mam inne zdanie i uważam,że ktoś powinien wyjaśnić- Kto,w jakim celu i ewentualnie na czyje zlecenie dopuścił się tego kłamstwa. Kończąc część rozliczeń przypomnę o moich blogowych sygnałach,które jak dziś widać zaczynają się potwierdzać,a których nie wzięto pod uwagę. Nie mogę mieć pretensji do Prezesa,bo wiadomo Prezes ma inne zajęcia,niż czytanie podobnych do moich "wypocin". Przeszłem w ten sposób do części-deklaracje. Z tego,co napisałem w zasadzie wynika,że zostaję w PIS,choć raczej powinno być "przy PIS" ze względu na "zagubioną" deklarację o której kiedyś już pisałem. Czy komuś spodoba się,czy też nie uważam,że od wielu lat i także dziś Jarosław Kaczyński jest jedyną osobą,która może skupić wokół siebie największą grupę ludzi o poglądach podobnych do moich.
Niemniej z szacunkiem dla wszystkich tych,którzy nie kwestionują narodowych i chrześcijańskich fundamentów naszego państwa oraz potrafią w swoich działaniach stawiać myśl propaństwową ponad własnym interesem osobistym,czy też grupowym. Tym wszystkim dobrze życzę!
baltowcom
HOME - http://www.baltow.com
p.s. Z uwagi na trudną sytuację w jakiej się znalazłem moja dotychczasowa obecność w internecie może zostać znacząco ograniczona,ale jak będzie czas pokaże.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1033 odsłony