"Pracuj nad chlebem czystej informacji z solą stylu..."
To słowa z "dekalogu dla dziennikarzy" napisanego przez pierwszego świeckiego dziennikarza beatyfikowanego 12 czerwca podczas Mszy w Linares na południu Hiszpanii. „Lolo”, jak nazywali go przyjaciele, spędził 28 lat na wózku inwalidzkim, a przez ostatnie 9 był także niewidomy. Uroczystościom przewodniczył abp Angelo Amato.
Zajęci naszym polskim piekiełkiem, nie zauważyliśmy, że dziennikarze świeccy mają swojego przedstawiciela w Niebie.
Kim był "Lolo"?
Manuel Lozano Garrido był młodzieńcem należącym do Akcji Katolickiej. Urodził się w Linares (Jaen, Hiszpania) w 1920r. Lolo był chłopakiem kochającym sport i przyrodę; wesołym w swoich dziecinnych swawolach i jeszcze bardziej wesołym w swoich młodzieńczych zabawach, kiedy zaczął otwierać się na życie i pragnął „pochłaniać apostolsko” świat. Kiedy miał 22 lata progresywny paraliż „usadził” go na wózku inwalidzkim. Jego unieruchomienie było całkowite. Przez ostatnich dziewięć lat, był też niewidomy.
Inny pisarz hiszpański Martin Descalzo: „ On się zajmował byciem chrześcijaninem. On zajmował się byciem wierzącym”. Tak poważnie traktował Ewangelię, że kiedyś ktoś( Brat Robert z Taize”) zbliżył się do jego domu. Zobaczył go. Posłuchał go, kiedy mówił. Popatrzył na to malutkie zgniecione ciało. Wziął pióro i napisał na abażurze lampy, która z rogu oświecała stół, gdzie pracował Lolo. „ Lolo, sakrament bólu”
Ale ten chłopak z Akcji Katolickiej, który miał nieustanną radość w jego trwałym uśmiechu, „ maż boleści”, bez wątpienia jednak siewca radości w setkach młodzieży i dorosłych, którzy zbliżali się do niego szukając rady, miał jedną tajemnicę: ( „Sekret Lolo”, to jest tytuł biografii dla dzieci w komiksie wydana przez Blanca Aguilar).
Mszę beatyfikacyjną koncelebrowało ok. 20 biskupów, w tym przewodniczący episkopatu Hiszpanii, kard. Antonio María Rouco Varela, oraz liczni księża, głównie z diecezji leżących w prowincji Andaluzja. Prefekt Kongregacji Kanonizacyjnych przypomniał w homilii życie błogosławionego oraz jego cierpienie. Zwrócił szczególną uwagę na radość Manuela, który „przemienił Kalwarię cierpienia w chwałę i mimo częściowego paraliżu poruszał się żywo sercem i umysłem. Nigdy się nie skarżył, ani nie mówił o sobie. Kiedy utracił władzę w prawej ręce, nauczył się pisać lewą, kiedy z kolei ta została sparaliżowana, dyktował na magnetofon i w ten sposób stał się niestrudzonym pisarzem i dziennikarzem ze swojego wózka inwalidzkiego”. To wówczas miał miejsce najpłodniejszy okres jego twórczości – napisał 9 książek, wiele artykułów, opowiadań i poezji, za które otrzymał liczne nagrody.
Pomimo nieustannego deszczu, w beatyfikacji wzięło udział ponad 18 tys. osób.
Swoje cierpienia ofiarował za dziennikarzy, dla których napisał modlitwę i specjalny dekalog. „Pracuj nad chlebem czystej informacji z solą stylu i zaczynem tego, wieczne”. Ofiaruj ją „pokrojoną”, ale „nie pozbawiaj człowieka radości smakowania, osądzania i asymilowania”. „Lolo” pozostawił jako testament radość, którą dzielił się z innymi, jako zawód – hojność, jako fotografię – serce, a jako podpis – wiarę i nadzieję – podkreślił abp Amato.
Wiem, że mówienie o wierze i wartościach jest teraz niemodne. Chcę jednak dziennikarzom i blogerom dać pod rozwagę słowa tego hiszpańskiego dziennikarza.
Zwracał on uwagę zarówno tym, którzy zajmują się pracą dziennikarską, jak też i tym, którzy z niej korzystają, na pełny szacunek dla osoby ludzkiej i jej pracy. Ludzie mediów muszą rozwijać świadomość osobistą i zdolności zawodowe, które sprawią, że będą uważani za wiarygodny autorytet w kwestiach, którymi się zajmują. Jest to program na całe życie osobiste i zawodowe, ponieważ nie można zostawić na boku poznania prawdy o człowieku i jednocześnie brać udział w społecznym komunikowaniu poprzez media.
Dziennikarze i blogerzy weźcie sobie słowa tego małego schorowanego człowieka o wielkiej duszy, który do nieba wjechał radośnie.....na wózku inwalidzkim.
źródło www.amigosdelolo.com/node/68
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 965 odsłon
Komentarze
Dzięki za piękny art.
27 Czerwca, 2010 - 20:36
b/t