Czy warto było?
Źle się stało, że TVP2 zatrudniła Adama Darskiego jako jurora. Zadziwiające jest to, że on sam z rozbrajającą szczerością stwierdza, że nie umie śpiewać, a od słuchu ważniejsze wg niego jest wyczucie emocji. Skoro tak, to nie było żadnego mądrego powodu, żeby właśnie jego zapraszać do programu.
Czy brak u nas artystów, którzy znają się na muzyce, umieją śpiewać i mają słuch?
Telewizja publiczna jest z założenia telewizją, która ma pełnić pewna misję. Usuwane są z niej programy uważane za kontrowersyjne, a jednocześnie zatrudnia artystę, który swoją postawą budzi złe emocje.
Jak donosi Fakt Darski prawdopodobnie spodziewając się, że widzowie mogą chcieć, by został usunięty z programu, tak sprytnie skonstruował swój kontrakt, że telewizja nie jest w stanie go zwolnić, bo poniosłaby ogromne straty finansowe.
Rezultat – pełna niemoc i promocja na całego. Wywiady, sesje zdjęciowe i protest katolików.
M. in. również Newsweek wziął udział w tym owczym pędzie i zainteresował się osobą tego niszowego artysty, który wypłynął dzięki skandalom, Dodzie i walce z chorobą i gdyby nie nieprzemyślenie działanie TVP2 pewnie jego gwiazda szybko przygasłaby, zwłaszcza że jak sam twierdzi „ciemność mnie kręci, bawi i inspiruje”. Szkoda, że tak ważny tygodnik zajmuje się, tak mało znaczącym człowiekiem. Więcej robi mu sesję zdjęciową, która może być kontrowersyjna, bo jest kpiną z symboli bliskich wielu Polakom.
Postanowiłam, mimo wszystko, zamieszczony w Newsweeku wywiad. Tak jak się spodziewałam, szkoda było czasu.
Już na początku Nergal stwierdza buńczucznie, że „Nie mam zamiaru dać sobie założyć kagańca. Wybrałem takie, a nie inne życie i nie będę tego zmieniać tylko dlatego, że moje poglądy budzą kontrowersje.”
Sęk w tym, że wybrał zło – głoszenie szatana, a to pociąga za sobą konsekwencje – protest wobec jego zapatrywań katolików i to nie dlatego, ze są nietolerancyjni, ale właśnie dlatego, ze się przeciwstawiają złu.
Dlatego kpiny pana Darskiego z biskupów i Kościoła, sugerowanie, że występowanie przeciwko niemu jest spowodowane nietolerancją jest demagogią. A zwykłą kpiną z wiary i sakramentów jest to, że (co prawda w Holandii) został ojcem chrzestnym. Świadczy to o chwiejności jego światopoglądu i o tym, że jego satanizm to zwykły PR. Co nie zmienia postaci rzeczy – stoi po złej stronie mocy.
Myślę, że Nergal nie powinien się dziwić, że po jego wypowiedziach typu „Myślę, że nie bez powodów Kościół wymyślił termin „owieczki”. To lżejsza wersja baranów.”, chrześcijanie nie chcą oglądać go w publicznej telewizji.
Myślę również, że zwolenników nie przysparzają mu wypowiedzi o „patriotyczno-narodowo-religijnym sosie”, którego ma dość i następna „uważam, że polskie społeczeństwo potrzebuje strzału w mordę, a nie grzecznej rozmowy.” Dla wielu obraźliwe jest również przyrównanie waleczności do głupoty.
Pochlebia sobie pan Adam pisząc, że „Przecież ja przeszkadzam niemal całej konserwatywnej prawicy. Ci ludzie po prostu dostają białej gorączki, jak widzą kogoś, kto myśli inaczej niż oni.”
Konserwatywna prawica nie interesuje się nim i jakoś nie widać było do tej pory specjalnych protestów przed jego koncertami. Zwrócił na siebie uwagę jedynie haniebnym zachowaniem – darciem Biblii.
Mieni się on przeciwnikiem wszelkiej religii, a Biblia jest dla niego tożsama z Koranem. Ciekawe co na to przedstawiciele Islamu?
Na koniec wywiady Darski jawi mi się, jako zadufany i zakochany w sobie bufon, który uważa, że można sobie podporządkować świat. Nadal mimo choroby, a może właśnie dzięki temu, ze z nie wyszedł uważa się na pana swojego losu.
Skoro mówi – „Autonomia, kierowanie własnym losem i branie odpowiedzialności za swoje decyzje – to jestem ja!”, to niech się nie dziwi, że właśnie jego decyzje i wybory powodują niechęć tak wielu osób, by go oglądać.
Reasumując uważam - źle się stało, że ktoś podjął nieprzemyślaną decyzję o udziale Adama Darskiego w programie telewizji publicznej. Dla mnie ten człowiek może mieć i głosić poglądy, jaki mu się podobają. Nie ma jednak prawa obrażać uczuć innych ludzi, nawet jeśli nimi gardzi, a ze względu na swoją postawę i słabe kwalifikacje do bycia jurorem, nie powinno go być w jury „The Voice of Poland”.
Nie ma się co dziwić protestom biskupów i chrześcijan, bo jak widać człowiek ten ma do nich lekceważący stosunek. Inna sprawa, że nic one nie dadzą. Napędzają jedynie promocyjną machinę i ktoś tak mało wart artystycznie jak Nergal zupełnie niepotrzebnie błyszczy.
Mam pytanie do Newsweeka, czy naprawdę warto było brać udział w tych „igrzyskach”, czy właśnie ten wywiad był wart drukowania i promowania go okładką, na której, tak jak w całej sesji zdjęciowej widać stosunek Darskiego do polskości i wiary? Czy musicie w tym uczestniczyć?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1845 odsłon
Komentarze
Re: Czy warto było?
15 Września, 2011 - 18:23
To jedna z prowokacji jakie system panujący robi wobec społeczeństwa w ostatnim czasie. Taka sama jak prowokacyjne zatrzymanie "Starucha", czy ostatnie próby zastraszenie uczestników manifestacji w Opolu.
Gdzieś ktoś w końcu nie wytrzyma i przywali jakiemuś funkcjonariuszowi w papę.
Sądzę, że max tej działalności to będą wybory, liczenie głosów i związany z tym cyrk.
Ceterum censeo Moskwa delendam esse
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
sgosia
15 Września, 2011 - 18:38
O nieświadomej pomyłce nie można mówić. Myślę, że decyzja o zatrudnieniu Nergala jest jak najbardziej przemyślana i wpisuje się w ostatnie trendy, jakimi podąża TVP.
Kolejny plastikowy ćwierćcelebryta wyciągnięty z pudełka celem stworzenia tematu zastępczego . Dopóki nie zaczęto go ostatnio lansować, pojęcia nie miałam o jego istnieniu.
Andrzej A. i Sigma
15 Września, 2011 - 19:09
Myslę, ze decyzja nie była do końca przemyslana. Ludzie nie chcą płacić za abonament, a przy takich posunięciach będzie ich coraz więcej.
GosiaNowa
sgosia
15 Września, 2011 - 19:31
Przecież tu nie ma żadnej dobrowolności - to jest podatek radiofoniczny, czyli nie ma zmiłuj się i płacić trzeba, chyba że sie wyrzuci telewizor za okno z tych nerwów;)
Po drugiej stronie - m.in. w mediach są ONI - element nam wrogi, prosowiecki i ogólnie lewacko-unijny. I ONI mniej więcej po równo nas nienawidzą i się nas boją.
Re: sgosia
15 Września, 2011 - 20:23
Ja nie płacę, po prostu nie mamy w domu telewizora.
Ceterum censeo Moskwa delendam esse
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
Andrzeju
15 Września, 2011 - 21:44
to też sposób. ;)
GosiaNowa