Polska i Zgoda

Nowe odczytanie działa sztuki okrutnie modne było w ubiegłym stuleciu. ( Ubóstwiam to określenie- w ubiegłym stuleciu, wtedy właśnie się urodziłam, super!)
Dzisiejsi twórcy też lubią na nowo.
Nie potrafiłam się oprzeć i też uległam.
Jan Brzechwa "Szelmostwa Lisa Witalisa" odczytane na nowo.
" Znano różne w świecie lis:
Był więc lis Olimon Łysy:
Pospolity lis Tusk Rudy,
Pełen fałszu i obłudy...
Lecz nie było w świecie lisa,
POnad lisa Witalisa...
Miał Witalis taki ogon,
Że nie było "Wprost" nikogo,
Kto nie stanął by zdumiony,
Taki ogon nad ogony...
Gdy się lis pogrążał we śnie,
Dziesięć ptaków jednocześnie
W tym ogonie wiło gniazda,
Niosło jajka, potem-jazda.
Lis się budził niepodzianie
I - jadł ptaszki na śniadanie..."
Ten Brzechwa to był fajny gość i jaki przewidujący.
Lis Witalis od wielu lat na dobranoc usypia Polaków
bajeczką pt. "Co z ta Polską?" ,a potem
spokojnie konsumuje ich poglądy, przetrawia i
zwraca w postaci papki zamiast mózgu.
Ile mamy takich lisów, ślicznych, nowoczesnych,
postępowo tłukących żony - to ciekawe, przed, czy po
śniadaniu? A motłoch barani nadal wchłania jego mądrości
i wije ufnie w jego pobliżu gniazda.
Dziadek Lenin doceniał media, a myśmy w 89, ech szkoda
mówić. Zachowaliśmy się jak barany, a przecież
jesteśmy bydło - jak by nie było, mamy rogi i kopyta.
Jeżeli Tuskowate zaczną cenzurować internet
może znacząco wzrosnąć pogłowie baraniego motłochu.
Zupełnie nie wiem czemu, ni stąd, ni zowąd
Wpadł mi do głowy inny cytat :
"..Zgoda, zgoda, a Bóg wtedy rękę poda"
To straszne, ale ja nie mam ochoty na zgodę,
ani z Olinem, ani z Wolskim, ani z Bolkiem,
ani z Filozofem, ani z Deltą, ani z Carexem.
No taka wredna jestem, sama się sobie dziwię.
Może jak tę sztukę odczytam na nowo?
Chwila, moment, niech się skupię, mam!
ZGODA BARANÓW Z WILKIEM RUJNUJE,
NIEZGODA NA LOS BARANÓW BUDUJE.
Wiem, Wy też już na to wpadliście. Czy jednak oczekując na wieczorne wyniki, nie warto umilić sobie za wolno płynącego czasu powtórką z literatury?