Hucuł albo Ich weis nicht

Obrazek użytkownika Andrzej.A

Jest taka scena w filmie "C.K. Dezerterzy", gdy do kompanii jest przyjmowany nowy zawodnik, który na dodatek udaje zupełnego debila.Tym zawodnikiem jest filmowy Hudej, który na wszystkie pytania odpowiada "Ich weis nicht" - czyli nie wiem.Scena rozgrywa się w przedpokoju czy też w sekretariacie dowódcy, pułkownika Wagnera, granego tutaj przez Z. Zapasiewicza. Za drzwiami rozgrywa się zresztą inny fragment niezwykle istotny dla tego filmu, gdy Wagner - Zapasiewicz mówi do von Nogaya - Pokory "Nie ma w słowniku kulturalnych ludzi słów na określenie tego co pan zrobił buszmenie - precz."Ale ja nie o tym. Jest ten Hudej, którego narodowość usiłują ustalić (taki jest wymóg formalny w papierach), trzej inni bohaterowie tego filmu.Ale Hudej na wszelkie pytania  zadawane czy to po niemiecku, czy to po czesku, czy w jakimkolwiek innym języku odpowiada zawsze: "ich weis nicht". W końcu Kania, grany tu przez Kondrata zwraca się do szefa kompani (granego przez Kowalewskiego) tymi słowy:- Szefie, ja wiem, to jest Hucuł- Hucuł, a cóż to za nacja?- Taki ludek na wymarciu, już bardzo niewielu ich na świecie- To dlaczego ta bestia jeszcze żyje?w tym momencie Hudej zaczyna wydawać z siebie dźwięki przelewania się gluta pomiędzy przegrodami nosowymi a gardłem- I w dodatku świnia.Ale nie to jest celem mojego wpisu.Zachęcam natomiast wszystkich, którzy mają serdecznie dość tej propagandy sukcesu do używania zwrotu "Ich weis nicht". I wszystko jedno, czy pytający się obcokrajowiec będzie Niemcem, Rosjaninem, czy będzie z jakiejkolwiek innej nacji. Po prostu głupkowato się uśmiechamy i mówimy ICH WEIS NICHT", niezależnie od tego o co się będzie pytał.Ci, którzy mają ochotę obejrzeć ten fragment filmu mogą go zobaczyć tutaj: (http://www.youtube.com/watch?v=SEEhbRxL54k). Zresztą cały film jest po prostu dobrą komedią.P.S.To taki drobny bojkot otaczającej mnie rzeczywistości, który nic nie kosztuje.Venenosi bufones pellem non mutantAndrzej.A

Brak głosów

Komentarze

Nie dość, że na co dzień robią z nas buraków, morderców ("polskie obozy") to jeszcze mielibyśmy robić z siebie debili ?

"Gość w dom..." jednak zobowiązuje.

Za późno już na takie kombinacje ale jedynym skutecznym, bo bijącym bezpośrednio w te wyfraczone i zadowolone z siebie gęby naszych oficjeli, byłoby odwalenie hucpy a`la Alternatywy 4. Zwłaszcza, że to nawet nie byłoby specjalnie naciągane (vide wydymani na Euro 2012 przedsiębiorcy).

Tyle, że do tego trzeba by było niesamowitej samoorganizacji i leadera. Z tym drugim nie byłoby problemów - Lisiewicz uciągnąłby imprezę ; ), ale samoorganizacja przy takiej skali... no niestety nie widzę tego.

Chyba, że wspomniani przedsiębiorcy nie zawiodą. Ale podejrzewam, że odpuszczą, ludziom w takiej sytuacji wystarczy dać łut nadziei, a odpuszczą...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#262728

Byłem we Francji, tam jak chciałem o cokolwiek zapytać (nie znałem języka), ale próbowałem sklecić jakieś zdanie po francusku, ludzie byli życzliwi i widać było, że chcą pomóc - ale jak próbowałem np. w jęz. angielskim było "Ich weis nicht", odwracali się i odchodzili.
Było to ok 15 lat temu może się coś zmieniło.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#262811