Front Jedności Narodu A.D. 2011

Obrazek użytkownika cccp.ue
Kraj

Za poprzedniej komuny kandydatów do jednoizbowego "parlamentu" zgłaszał tzw. FJN. Było to coś, co nie pochodziło z wyboru, nikt nie znalazłby tego w sądowym KRS-ie. Ta ekspozytura PZPR namaszczała kandydatów a lud pracujący miast i wsi oraz inteligencja - też pracująca, bo innej wtedy nie było - mogła a raczej musiała na nich głosować. Ach, co to były za głosowania - 99% ZA.
A jak jest dzisiaj? TYLKO TROCHĘ INACZEJ.
Po prostu nie ma jednego Frontu Jedności Narodu a kilka. Na imię im PO, SLD, PSL, PiS.
Z tym, że co 4 lata każdy z nich musi potwierdzić swoje prawo do zgłaszania przez siebie kandydatów. Potwierdzenie tego prawa przybiera formę zbierania min. 105.000 podpisów tzw. poparcia. Jeśli zbiorą, to mają one - i TYLKO ONE - prawo do "demokratycznego" wyłaniania kandydatów.
A lud ze wszystkich miast i wsi - tem mający pracę, jak i nie - oraz inteligencja - niekoniecznie pracująca, mają prawo oddać na nich swoje głosy. TYLKO NA NICH. Nikt, kto nie jest wskazany przez Fronty Jedności Narodu, nie ma szansy i NIE MA PRAWA zasiąść w "parlamencie".Po prostu jedność w wielości. Liczbę pojedynczą zastąpiono liczbą mnogą - acz nie za bardzo liczną. Żeby się naród na śmierć nie przeliczył. FJN-y za nich to zrobią.

Brak głosów