Krótkie spięcie w Klatce Faradaya
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie, kończący serię procesów w sprawie zabójstwa Grzegorza Przemyka, po raz kolejny obnażył stan faktyczny naszej państwowości, a spod atrapy państwa prawa, wolnego rynku i demokracji, po raz kolejny wyjrzał tryumfujący pysk czerwonoarmiejca.
Co gorsza, całkowita obojętność społeczeństwa na to, zdawkowo przedstawione w mediach, wydarzenie pokazuje stan rozprężenia moralnego, w jakim znajduje się - eufemistycznie nazywana Polakami -zbieranina ludzka, zamieszkująca tereny pomiędzy Odrą a Bugiem.
Nie spełzły – jak widać - na marne pracowite zabiegi, na wzór sowiecki doskonale wykształconych, inżynierów społecznych, a ich wieloletni trud uwieńczony został zbudowaniem niewidocznej dla oka Klatki Faradaya, w której zamknięto buntujące się od AD 1980 roku społeczeństwo polskie.
Klatka, w jaką system sowiecki wtłoczył Polaków, utkana została z misternych splotów, na które składa się między innymi działalność dezinformacyjna merdiów, agentów wpływu w ośrodkach opiniotwórczych, fasadowa demokracja i pozorna wolność gospodarcza, a jej podstawowym zadaniem stała się izolacja społeczeństwa polskiego od realiów świata rzeczywistego i utrzymywanie go w przeświadczeniu, iż żyje we względnej wolności oraz – przede wszystkim - utrzymanie władzy i stanu posiadania establishmentu, zainstalowanego w Polce przez sowietów, po roku 1944.
Jednakże skoro nawet w normalnej klatce Faradaya – jaką jest kuchenna mikrofalówka – może dojść do eksplozji, pozostaje nadzieja, że i w tej, utkanej przez okupantów, dojdzie pewnego dnia do krótkiego spięcia i wybuchu, który na powrót przekształci ogłupioną, pozbawioną honoru i przyzwoitości, posttransformacyjną magmę, w Społeczeństwo, składające się z Polaków.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1254 odsłony