Trybunał Konstytucyjny należy rozwiązać.

Obrazek użytkownika miarka
Kraj

W bieżącej formie organizacyjnej TK to twór antydemokratyczny.

Aby był służącym demokracji musiałby być zupełnie ponadpolitycznym, a więc reprezentującym autentyczny głos Narodu Polskiego – jedynego właściciela Państwa Polskiego i Autora Konstytucji.

Teraz chodzi o drogę, jak do tego doprowadzić. Chcieć zrobić to szybko, to narazić się na reakcję istniejących układów. – Trzeba więc tu mieć jasne uzasadnienie odporne na ataki propagandowe i konsekwentnie realizowany plan.

 

Najpierw zasada: W żadnym przypadku Trybunał Konstytucyjny nie może mieć powiązań z żadną władzą. Z władzą sądowniczą też. Nie może też być powiązana z partiami politycznymi – te bowiem z zasady reprezentują oligarchie, nie Naród. A Konstytucja Państwa z definicji stoi na straży interesów Narodu, nie zaś interesów stanowionych przez niego władz państwowych, czy oligarchii – przeciwnie – tym, to wyznacza ich miejsce.

To od razu obala aktualny sposób powoływania członków Trybunału przez władze państwowe.

 

Po drugie: Sam TK nie może być traktowany jak władza sądownicza. Jego funkcja  to być organem kontrolnym Narodu nad władzami politycznymi - władnym wydawać zobowiązujące zalecenia pokontrolne.

Żeby jednak doprowadzić do tego docelowego stanu, trzeba najpierw w ogóle uprządkować scenę polityczną.

 

Po trzecie:ocena stanu politycznego. Stan mamy taki, że żydostwo linii stalinowskiej chce dalej rządzić, choćby przez zachowanie wpływów i stanowisk w aparacie państwowym mimo przegranych, ważnych wyborów.

Chce wkraczać żydostwo linii trockistowskiej, które wybory wygrało (przy udziale oszukanego nieświadomego tych realiów polskiego społeczeństwa, które było przekonane, że głosuje na prawdziwych Polaków, a więc lojalnych wobec niego i Polski). 

– Jednej strony -  komunizmu stalinowskiego zwanego bolszewizmem i przodującą demokracją, oraz (oficjalnie) antyfaszyzmem antyhitlerowskim z komunizmem trockistowskim (oczywiście zafasadowo);

 - A z drugiej strony z (oficjalnie, fasadowo) tzw. zachodnią demokracją,  bo zafasadowo to stanowieniem władz faktycznie faszystowskich (faszyzm to najpierw związek korporacji prywatnych i państwa) w interesie globalistów, a na koszt zniewalanych społeczeństw, czy niszczonych narodów.

Oficjalnie też w intencjach korporacjonistyczno-syjonistyczno-globalistycznych (te człony „syjonistyczno” i „korporacjonistyczno”, to w dyskursie publicznym występują tak na granicy jawności – jak im w danej chwili pasuje, a to „globalistycznych”, to już według manipulatorskiej zasady zwodzenia publiczności, że to dla naszego dobra)

 

Wnioski: Czy nas mogą interesować ich przepychanki? Oczywiście że nie!

A WSZYSTKICH WON!!! A  P A S Z L I !!!

Czas zdelegalizować zdradziecki i oszukańczy Okrągły Stół – niby „źródło legalizacji” tych pierwszych, a na tych drugich, „demokratycznie zwycięskich” wymusić, by się samooczyścili z wszelkich elementów korporacjonistyczno-syjonistyczno- globalistycznych, abyśmy już mogli przejść do realizacji programu wyborczego, a w szczególności do stanowienia prawdziwej demokracji.

Jakiekolwiek powoływanie się na tamte ustalenia obłożyć sankcjami karnymi typowymi dla zdrady stanu i stanowienia ustroju totalitarnego, oraz zawiązywania organizacji spiskowej, a uczestników traktować jak zwykłych przestępców tam, gdzie dochodziło do zdrad i przestępstw w efekckcie podjętych ustaleń.

To co dziś widzimy, to jest nic innego jak starcie dwóch linii zafasadowego faszyzmu.

 

Jako Polacy jesteśmy zainteresowani, by przegonić ich do innej piaskownicy. My i bez ich „mądrości” wiemy co dla nas dobre.

 

Propozycja: Mają Izrael, niech tam się żrą.

A Izrael to chyba najlepsze dla nich miejsce. 

Choć nie trzeba być Żydem żeby być syjonistą (Joe Biden), podobnie jak korporacjonistą (nawet banksterem), czy globalistą (bo każdy imperializm ma tendencje globalistyczne), to tam między podobnymi sobie najłatwiej się dogadają, i najmniejszym kosztem społecznym.

Uzasadnienie: My swojego kraju bronić musimy – to nasze podstawowe powołanie i obywatelski obowiązek - bronić naszej wolności, niepodległości, suwerenności, sprawiedliwości i demokracji, naszego systemu ludzkich wartości, naszej tożsamości, czyli życia bycia „sobą i u siebie”, bycia odpowiedzialnymi za swoje wspólnoty gospodarzami naszych dóbr wspólnych, naszego pokoju, naszego życia spokoju i normalności.

Nikt normalny nie toleruje wroga wewnętrznego, bo wróg wewnętrzny jest wielekroć groźniejszy od zewnętrznego, a już w czasach biblijnych było wiadomo, że „Nie ostoi się dom skłócony”.

Wewnątrz naszych granic zawsze musimy być zgodną jednością.

Chcemy przetrwać, musimy się z wrogów wewnętrznych oczyścić.

 

Czas na głos Narodu, na odzyskanie władzy przez niego. To sam Naród w końcu przypilnuje stosowania swojej konstytucji Państwa, bo to jedynie on go powołuje i jedynie on może decydować jak w nim rządzić, czy jak kontrolować wybierane przez siebie władze polityczne.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.4 (15 głosów)

Komentarze

- z komenarza, który zamieściłem gdzie indziej:

"Za komuny uczyli na studiach o tym, że każda władza się alienuje, przestrzegali. 

Co prawda zainstalowali TK jeszcze za Jaruzelskiego, ale dopiero w postkomunie przeszli do instalowania alienacji władzy jako sposobu na ciągłość jej patologicznych rządów. 

"Lekarstwo" "okrągłego stołu" okazało się stokroć gorsze od choroby.



Chodzi tu przede wszystkim o ten system "polityczny" wyłaniania członków TK przez same władze wybrane na kadencję. 



Intencją wybierania "na kadencję" jest właśnie to że władza "się wyradza" - z czasem obrasta w układy, w przywileje, w faktyczne bycie, nie tylko poczucie bycia ponad prawem (a demokracja to brak przywilejów, brak "praw" w randze przywilejów) i w poczucie a nawet pewność bezkarności.



W związku z tym możliwość, że odchodząca władza polityczna zostawi po sobie "przetrwalniki " w systemie politycznym" zapewnia podtrzymywanie tych wszystkich patologii poza ich kadencję.



A już szczególnią perfidią jest ulokowanie tych przetrwalników w we władzach o charakterze sądowniczym.

To przede wszystkim daje im możliwość bezkarności za ich zbrodnie w czasie kadencji, możliwość obalania wszelkich ustaw nowej władzy, które chciałyby rozliczać stare władze za ich zbrodnie i zdrady.



To jeszcze nie wszystko. Taka "władza sądownicza" jest w stanie 

- bronić samych patologii, które wytworzyła ta władza która już swoją kadencję zakończyła; 

- bronić zarówno zbrodniczych ustaw (np. do tej pory nie wycofano Polski z konwencji Rady Europy legalizującej ideologię gender (pod pozorem przemocy w rodzinie - dlaczego?));

- bronić umów tak z biznesem prywatnym, jak niekorzystnych umów międzynarodowych, np. tych powiązanych z korupcją i tajnymi aneksami do oficjalnych umów, sabotującymi suwerenność Państwa umowami z instytucjami ponadnarodowymi (myślę o Konsensusie Waszyngtońskim),

- blokować wycofanie Polski z wszelkich aktów zdrady tych władz które odeszły, które nakradły, a 

nawyprzedawały majątku Narodu za grosze do kasy państwowej (a korzyści korupcyjne, niekoniecznie materialne dla siebie i "swoich"), 

nalikwidowały zdrowej polskiej przedsiębiorczości na rzecz zbrodniczej zagranicznej konkurencji

nazawierały umów obciążających Polskę nie tyle długami, co zbrodniczymi odsetkami do nich (i to w czasach groszowych, a nawet zerowych stóp procentowych EBC).

- jak i samych ognisk zdrady w Państwie, zwłaszcza fundacji 

sabotujących tak życie Narodu, jak 

anarchizujących Państwo, zwłaszcza 

siejących demoralizację i nieodpowiedzialne postawy obywatelskie.

- czy w ogóle organizacji o charakterze ponadnarodowym - typu masońskiej Grupy Windsor (o czym ostatnio pisał trybeus).



Sprawiedliwość to nie tylko akty prawne, a również praktyka ich stosowania, czyli interpretacje. Władza interpretowania aktów prawnych oznacza że nieważne co w nich zapisano, a to, jak to należy rozumieć. To może oznaczać pilnowanie "intencji prawodawcy", ale może i wszelką patologię, wszelką "zbrodnię sądową" - i tu jest sedno patologii.



W ten sposób trwają nie tylko patologie władzy która odeszła w formie przetrwalnikowej, umożliwiającej jej nie tylko bezkarność, ale i łagodny powrót.

W ten sposób nowa władza nie jest w stanie faktycznie przejmować rządów i robić porządku ku zapanowaniu sprawiedliwości.

W ten sposób trwają wszelkie poinstalowane w nasze życie publiczne pasożyty - zagraniczne korporacje prywatne, zwłaszcza banksterskie i medialne, a nawet poinstalowane ekspozytury zagranicznych wywiadowni (również w bankach i mediach i przemyśle, które przeszły pod władanie podmiotów zagranicznych).

W ten sposób państwo jest sparaliżowane, a bezkarnie grasują w nim wszelkie ciemne siły".

miarka

Vote up!
6
Vote down!
0
#1509463

To wszystko prawda tylko Kaczynski nie chce TK rozwiazac. W wywiadzie dla Rzeczpospolitej powiedzial, ze:  

"Pozostając absolutnie zwolennikiem tego, aby Trybunał istniał i żeby miał uprawnienia mniej więcej takie jak w tej chwili, jednocześnie nie mogę uznać, że w Polsce ma nie być demokracji i że Trybunał ma być suwerenem"

 

pozdrawiam,

 

Vote up!
3
Vote down!
0

Vik

#1509476

Uprawnienia uprawnieniami, ale sposób jego powoływania i służebności?

Bez oddania go Narodowi nie będzie miał demokracji, ani suwerenności Narodu.

Ja tu się nie upieram, że jakiegoś organu o uprawnieniach mniej więcej takich jak dzisieszy TK ma nie być, tylko o do tego, że ten dzisiejszy, tak dobitnie skompromitowany po "Okrągłym Stole", a zwłaszcza za PO-PSL, najszybciej jak to możliwe musi już odejść w zapomnienie.

Pozdrawiam

miarka

Vote up!
3
Vote down!
0
#1509482

To wszystko prawda tylko Kaczynski nie chce TK rozwiazac. W wywiadzie dla Rzeczpospolitej powiedzial, ze:  

"Pozostając absolutnie zwolennikiem tego, aby Trybunał istniał i żeby miał uprawnienia mniej więcej takie jak w tej chwili, jednocześnie nie mogę uznać, że w Polsce ma nie być demokracji i że Trybunał ma być suwerenem"

 

pozdrawiam,

 

Vote up!
2
Vote down!
0

Vik

#1509477

TRYBUNAŁ KONSTYTUCYJNY ZŁAMAŁ art. 4, 7, 8 oraz 197 Konstytucji RP, które mówią m.in. o władzy zwierzchniej przypisanej narodowi, konieczności działania organów państwa pod USTAWĄ uchwalona przez SUWERENA jakim są wybrani posłowie !
TRYBUNAŁ odrzuca fundamentalną zasadę polskiego prawa ,że akt prawny,np.ustawa, OD CHWILI WYDANIA jest zgodny z konstytucją,dopóki TK nie uzna jej niekonstytucyjności.Taki akt prawny,od chwili wydania MUSI być stosowany przez wszystkich.TK samowolnie odrzucił stosowanie ustawy z art 197 nie mógł orzekać niezgodnie z trybem ustawy i oceniać ją bez jej...ZASTOSOWANIA. Ona mówiła o 13 sedziach i kolejnosci nakazujacych TK działań co do wpływających po kolei ustaw! TRYBUNAŁ ŁAMIAC PRAWO NIE MOZE NIC NAKAZYWAĆ, MOZE NATOMIAST NAPRAWIĆ SWÓJ BŁAD JAK KAZDY SĄD.

Vote up!
4
Vote down!
0

prof Rycho

#1509498

Strach? Bezwład? Czy zamierzone działanie...by znowu stać się "konstruktywną" opozycją?
Ksiądz profesor T.Guz w swoim wykładzie przypomniał, że genezą obecnego patu konstytucyjnego jest nowelizacja ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z czerwca 2015 r., którą opracowała Platforma przy pomocy sędziego Andrzeja Rzeplińskiego i dwóch innych sędziów Trybunału.

– Aktywne procedowanie jakiejkolwiek ustawy, już nie mówię tej o Trybunale Konstytucyjnym, przez reprezentantów Trybunału oznacza, że ci sędziowie stają się stroną polityczną – powiedział ksiądz profesor.
– To oznacza radykalną dyskwalifikację tych trzech reprezentantów Trybunału, w tym prezesa i wiceprezesa. Sami powinni się podać do dymisji […], albo powinni zostać zdymisjonowani za złamanie etosu sędziego Trybunału – stwierdza ks. prof. Tadeusz Guz.

Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/154187,co-z-etosem-sedziego-trybunalu.html

Vote up!
4
Vote down!
0

Verita

#1509502

Wykorzystałem wasze komentarze w swoim na Neon 24. Tak wyszło:

"@kula Lis 66 09:46:20

"Naród SUWERENEM, a latarnie narzędziem pomocniczym do sprawowania władzy !!! Myślę tu nie tylko o iluminacji !!! Trybunał Konstytucyjny, jak i jego prezes, nie mają żadnych uprawnień w zakresie powoływania sędziów, weryfikowania, czy zatwierdzania ich wyboru. Trybunał Konstytucyjny nie ma żadnych kompetencji do oceny PRAWIDŁOWOŚCI I ZASADNOŚCI powołań. Kto to powiedział? Wygraliście wybory, macie Prezydenta a rządzić nie będziecie".

Nie trzeba latarni, aby umożliwić i rolę Narodu jako Suwerena w ocenie konstytucyjności ustaw, oraz skończenie trwającego sporu tak, aby nowy rząd mógł rządzić bez przeszkód.

Po pierwsze:
"Ksiądz profesor T.Guz w swoim wykładzie przypomniał, że genezą obecnego patu konstytucyjnego jest nowelizacja ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z czerwca 2015 r., którą opracowała Platforma przy pomocy sędziego Andrzeja Rzeplińskiego i dwóch innych sędziów Trybunału.– Aktywne procedowanie jakiejkolwiek ustawy, już nie mówię tej o Trybunale Konstytucyjnym, przez reprezentantów Trybunału oznacza, że ci sędziowie stają się stroną polityczną – powiedział ksiądz profesor.
– To oznacza radykalną dyskwalifikację tych trzech reprezentantów Trybunału, w tym prezesa i wiceprezesa. Sami powinni się podać do dymisji […], albo powinni zostać zdymisjonowani za złamanie etosu sędziego Trybunału – stwierdza ks. prof. Tadeusz Guz.Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/154187,co-z-etosem-sed... (link is external)
Podoba mi się!

Verita

Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/miarka/trybunal-konstytucyjny-nalezy-rozwiazac#comments"

To powoduje, że zwalnia się w obecnym Trybunale 3 miejsca (w tym po Rzeplińskim i jego zastępcy), które mogą zająć zgodnie z obowiązującymi przepisami sędziowie wskazani przez PiS.

Następnie zakończenie sporu:

"TRYBUNAŁ KONSTYTUCYJNY ZŁAMAŁ art. 4, 7, 8 oraz 197 Konstytucji RP, które mówią m.in. o władzy zwierzchniej przypisanej narodowi, konieczności działania organów państwa pod USTAWĄ uchwalona przez SUWERENA jakim są wybrani posłowie !
TRYBUNAŁ odrzuca fundamentalną zasadę polskiego prawa ,że akt prawny,np.ustawa, OD CHWILI WYDANIA jest zgodny z konstytucją,dopóki TK nie uzna jej niekonstytucyjności.Taki akt prawny,od chwili wydania MUSI być stosowany przez wszystkich.TK samowolnie odrzucił stosowanie ustawy z art 197 nie mógł orzekać niezgodnie z trybem ustawy i oceniać ją bez jej...ZASTOSOWANIA. Ona mówiła o 13 sedziach i kolejnosci nakazujacych TK działań co do wpływających po kolei ustaw! TRYBUNAŁ ŁAMIAC PRAWO NIE MOZE NIC NAKAZYWAĆ, MOZE NATOMIAST NAPRAWIĆ SWÓJ BŁAD JAK KAZDY SĄD.

prof Rycho

Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/miarka/trybunal-konstytucyjny-nalezy-rozwiazac#comments"

W rezultacie TK wraca do stanu z dnia wejścia w życie Nowelizacji ustawy o TK -http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/nowelizacja-ustawy-o-tk-najwazniejsze-zmiany-w-punktach,605298.html 

Do tego teraz już oporów z pewnością przejdzie nowa nowelizacja ustawy o TK przyznająca prawo do nominowania sędziów do TK przedstawicielom Narodu. Oczywiście najpierw ustawa o powołaniu Rady Narodowej gromadzącej przedstawicieli organizacji i ruchów obywatelskich grupujących przedstawicieli Narodu. 

Na antypaństwową działalność organizacji wspierających KOD też jest sposób, ponieważ są antydemokratyczne, włącznie z Nowoczesną, która ma posłów w Sejmie. Jej miejsce uprawiania polityki to sala sejmowa, a nie ulica, nie media.
Do delegalizacji. W jej miejsce nowi posłowie...

Tylko woli politycznej trzeba".

 
Pozdrawiam
miarka
Vote up!
3
Vote down!
0
#1509507

Trzeba mieć większość konstytucyjną.Pisałem już o tym,że to nie wymaga przyspieszonych wyborów. Patrząc na skład opozycji parlamentarnej większość jej przedstawicieli można pozbawić mandatu w drodze procesu karnego.Co najmniej kilku kwalifikuje się do Trybunału Stanu (jest taki martwy jak dotąd przepis prawny zakazujący posłom nabywania majątku od Skarbu Państwa).Czyli panie Ziobro - więcej pracy mniej gadki.
Trybunał trzeba zlikwidować i nie ma potrzeby przekazywania komukolwiek jego obecnych kompetencji.Nowa konstytucja powinna być po prostu najwyższym źródłem prawa i sądy powinny ją stosować ewentualnie uchylając skutki kolizyjnych z konstytucją aktów prawnych.Tak jak to jest obecnie gdy decyzja rozporządzenie lub inny akt prawny jest sprzeczny z ustawą.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1509660

Powyżej już było:

""Pozostając absolutnie zwolennikiem tego, aby Trybunał istniał i żeby miał uprawnienia mniej więcej takie jak w tej chwili, jednocześnie nie mogę uznać, że w Polsce ma nie być demokracji i że Trybunał ma być suwerenem":

A jak Kaczyński nie chce, to się nie da.

żeby go zadowolić, pozostaje tylko droga narodowa o której ja piszę.

 

Ty piszesz:

"Trybunał trzeba zlikwidować i nie ma potrzeby przekazywania komukolwiek jego obecnych kompetencji.Nowa konstytucja powinna być po prostu najwyższym źródłem prawa i sądy powinny ją stosować ewentualnie uchylając skutki kolizyjnych z konstytucją aktów prawnych"

--- i rację Ci przyznaję. Tak to powinno funkcjonować na codzień, jednak już dzisiejsza Konstytucja pisze o decydującym głosie Narodu więc w kwestiach spornych zawsze to on musi spór rozstrzygać. 

Sytuacja kiedy referenda  mogą być przez aktualnie rządzących traktowane jako niezobowiązujące jest parodią demokracji.

Skoro, tak jak jest dzisiaj, 38% głosów daje 51% głosów w parlamencie, to odpowiednio 38 procentowa frekwencja w referendum musi powodować, że jego wynik będzie zobowiązywał władze polityczne. Druga przeszkoda w postaci ilości głosów poparcia dla zorganizowania referendum, by ono się odbyło nie powinna być większa jak milion głosów. To dość dużo, by były tylko wyjątkowo. Do tego coroczne referenda we wszelkich konfliktowych tematach np. w drugą niedzielę stycznia.

Do tego konieczne  jest powołanie Rady Narodowej, która byłaby w stanie szybko zebrać reprezentatywną grupę autentycznych przedstawicieli Narodu dla rozwiązywania konfliktów bieżących.

Nigdy nie powinno dość do sytuacji, kiedy Trybunał Konstytucyjny traktowany jest jako organ władzy sądowniczej, bo to by oznaczało, że jest on organem zwierzchnim nad parlamentem, co jest bzdurą.

TK nie jest sądem, bo nawet nie rozsądza spraw, nie daje możliwości obrony, nie dotyczy ludzi, tylko orzeka o jakości ustaw. Może być traktowany jako organ doradczy Sejmu już dziś, a w demokracji, jeśli by pozostał, to tylko jako organ kontroli Sejmu przez Naród. Organ, który nie byłby jakimś ciałem instytucjonalnym, stałym, ale tylko doraźnie zwoływanym przez Naród (dokładnie to Radę Narodową - też organ niestały, złożony z przedstawicieli aktualnych organizacji i ruchów autentycznie obywatelskich), organem władnym wydawać zobowiązujące zalecenia pokontrolne.

Wystarczającym powodem, by rozwiązać Trybunał Konstytucyjny jest to, iż próbował przejąć władzę zwierzchnią w Państwie.

Jak to powyżej podał prof Rycho : "TRYBUNAŁ odrzuca fundamentalną zasadę polskiego prawa ,że akt prawny,np.ustawa, OD CHWILI WYDANIA jest zgodny z konstytucją,dopóki TK nie uzna jej niekonstytucyjności.Taki akt prawny,od chwili wydania MUSI być stosowany przez wszystkich.TK samowolnie odrzucił stosowanie ustawy z art 197 nie mógł orzekać niezgodnie z trybem ustawy i oceniać ją bez jej...ZASTOSOWANIA. Ona mówiła o 13 sedziach i kolejnosci nakazujacych TK działań co do wpływających po kolei ustaw! TRYBUNAŁ ŁAMIAC PRAWO NIE MOZE NIC NAKAZYWAĆ"

Droga otwarta - teraz głos ma Sejm.

Myślę, że to będzie dobry wniosek z naszej dyskusji, który zaraz przedstawię w formie oddzielnej notki.

Pozdrawiam

miarka

Vote up!
2
Vote down!
0
#1509731