Organ władzy Narodu Polskiego.

Obrazek użytkownika miarka
Kraj

Wnioski po dyskusji do notki: "Trybunał Konstytucyjny należy rozwiązać”. 

http://niepoprawni.pl/blog/miarka/trybunal-konstytucyjny-nalezy-rozwiazac

Problem, który jest nieodłącznie związany z TK od jego początków jest jego faktyczna niezawisłość od aktualnych władz politycznych, a z drugiej strony lojalność wobec tych co powołują sędziów zawodowych wchodzących w jego skład, A NIE WOBEC NARODU POLSKIEGO.

To rodzi nieustanne napięcia między tym organem, a aktualnie sprawującymi władzę – zwłaszcza ostatnio rządzące PO walczyło o uzależnienie od siebie tego organu (i walczy dalej o utrzymanie patologicznego status quo wspierając targowicę KOD), licząc na to, że pozostawieni w TK lojalni tej partii sądziowie spełnią funkcje pozakonstytucyjnych “przetrwalników”, ułatwiających im kiedyś powrót do władzy).

 

"Trybunał trzeba zlikwidować i nie ma potrzeby przekazywania komukolwiek jego obecnych kompetencji. Nowa konstytucja powinna być po prostu najwyższym źródłem prawa i sądy powinny ją stosować ewentualnie uchylając skutki kolizyjnych z konstytucją aktów prawnych" (zbinie)

Tak to powinno funkcjonować na codzień, jednak problem, iż dziś Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński tego nie chce. Mówi:

"Pozostając absolutnie zwolennikiem tego, aby Trybunał istniał i żeby miał uprawnienia mniej więcej takie jak w tej chwili, jednocześnie nie mogę uznać, że w Polsce ma nie być demokracji i że Trybunał ma być suwerenem"

A jak Kaczyński nie chce, to się nie da - żeby go zadowolić, pozostaje tylko droga narodowa o której ja piszę.

 

Już dzisiejsza Konstytucja pisze o decydującym głosie Narodu więc w kwestiach spornych zawsze to on musi spór rozstrzygać

Art. 4, 7, 8 oraz 197 obowiązującej Konstytucji RP, zwłaszcza

Art. 4.

1.     {C}Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.

2.     {C}Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.

Sytuacja kiedy referenda  mogą być przez aktualnie rządzących traktowane jako niezobowiązujące jest parodią demokracji.

W Polsce przepisy prawa wyborczego zawarte są w Kodeksie wyborczym. Uchwala go Sejm, PiS może tu przeforsować zmiany.

Skoro, tak jak jest dzisiaj, że 38% głosów daje 51% głosów w parlamencie, to odpowiednio 38 procentowa frekwencja w referendum musi powodować, że jego wynik będzie zobowiązywał władze polityczne.

Druga przeszkoda w postaci ilości głosów poparcia dla zorganizowania referendum, by ono się odbyło nie powinna być większa jak milion głosów. To wystarczające, by Naród był się w stanie tu zorganizować w ważnych sprawach, a  zarazem dość dużo, by referenda były tylko wyjątkowo. Oczywiście do tego, jako stała forma władzy bezpośredniej Narodu, coroczne referenda we wszelkich konfliktowych tematach np. w drugą niedzielę stycznia.

Do tego konieczne  jest powołanie Rady Narodowej, która byłaby w stanie szybko zebrać reprezentatywną grupę autentycznych przedstawicieli Narodu dla rozwiązywania konfliktów bieżących.

Nigdy nie powinno dość do sytuacji, kiedy Trybunał Konstytucyjny traktowany jest jako organ władzy sądowniczej, bo to by oznaczało, że jest on organem zwierzchnim nad parlamentem, że jest Suwerenem, co jest bzdurą.

 

W tym miejscu trzeba spytać: Czym jest Trybunał Konstytucyjny?

TK nie jest sądem, a trybunałem. Nie stanowi państwowego organu władzy sądowniczej jako władzy politycznej. Jest organem kontroli władzy politycznej reprezentującym władzę zwierzchnią Narodu Polskiego. 

“Sąd – we współczesnych demokratycznychsystemach prawnych jest niezawisłym organem państwowym, powołanym do stosowania prawa w zakresie rozstrzygania sporów między podmiotami pozostającymi w sporze a także decydowania o przysługujących uprawnieniach oraz dokonywania innych czynności określonych w ustawach lubumowach międzynarodowych” (wiki).

TK nawet nie rozsądza decyzyjnie spraw, tylko orzeka - nie daje możliwości obrony, ani odwołania, typowych dla sądu, tylko orzeka o jakości ustaw. Owszem, składa się z prawników - zawodowych sędziów – oni pozostają co do swojego charakteru sędziami, ale oni tu pełnią faktyczne funkcje prawników, nie sędziów.

TK dziś jest faktycznie tylko niezawisłym organem doradczym Sejmu. Jego aspiracje do bycia sądem są uzurpacją. 

Od sądzenia organów władzy pozostaje Trybunał Stanu.

TK powinien być traktowany jako organ doradczy Sejmu już dziś, a w prawdziwej demokracji, jeśli by w ogóle pozostał, będzie mógł mieć tylko funkcję organu kontroli Sejmu przez Naród.

Organem, który nie byłby jakimś ciałem instytucjonalnym, stałym, ale tylko doraźnie zwoływanym przez Naród (dokładnie to Radę Narodową - też organ niestały, złożony z przedstawicieli aktualnych organizacji i ruchów autentycznie obywatelskich), organem władnym wydawać zalecenia pokontrolne zobowiązujące władze polityczne.

 

każda sie wyrodzi, 4 sędziów w tym 3 losowanych z ludu na te i tylko te rozprawę, badania psychologiczne przed objęciem stanowiska publicznego i CO ROKU jak przegląd samochodu na koszt badanego” (]]>andrzejw]]> ).

To dobry punkt wyjściowy dla reformy władzy sądowniczej, która jest dziś wielką przeszkodą dla stanowienia faktycznej demokracji. Bez tego rodzą się patologie.

„Intencją wybierania "na kadencję" jest właśnie to że władza "się wyradza" - z czasem obrasta w układy, w przywileje, w faktyczne bycie, nie tylko poczucie bycia ponad prawem (a demokracja to brak przywilejów, brak "praw" w randze przywilejów) i w poczucie a nawet pewność bezkarności.

W związku z tym możliwość, że odchodząca władza polityczna zostawi po sobie "przetrwalniki " w systemie politycznym" zapewnia podtrzymywanie tych wszystkich patologii poza ich kadencję.

A już szczególnią perfidią jest ulokowanie tych przetrwalników we władzach o charakterze sądowniczym.
To przede wszystkim daje im możliwość bezkarności za ich zbrodnie w czasie kadencji, możliwość obalania wszelkich ustaw nowej władzy, które chciałyby rozliczać stare władze za ich zbrodnie i zdrady.

To jeszcze nie wszystko. Taka "władza sądownicza" jest w stanie 
- bronić samych patologii, które wytworzyła ta władza która już swoją kadencję zakończyła; 
- bronić zarówno zbrodniczych ustaw (np. do tej pory nie wycofano Polski z konwencji Rady Europy legalizującej ideologię gender (pod pozorem przemocy w rodzinie - dlaczego?));
- bronić umów tak z biznesem prywatnym, jak niekorzystnych umów międzynarodowych, np. tych powiązanych z korupcją i tajnymi aneksami do oficjalnych umów, sabotującymi suwerenność Państwa umowami z instytucjami ponadnarodowymi (myślę o Konsensusie Waszyngtońskim),
- blokować wycofanie Polski z wszelkich aktów zdrady tych władz które odeszły, które nakradły, a 
nawyprzedawały majątku Narodu za grosze do kasy państwowej (a korzyści korupcyjne, niekoniecznie materialne dla siebie i "swoich"), 
nalikwidowały zdrowej polskiej przedsiębiorczości na rzecz zbrodniczej zagranicznej konkurencji
nazawierały umów obciążających Polskę nie tyle długami, co zbrodniczymi odsetkami do nich (i to w czasach groszowych, a nawet zerowych stóp procentowych EBC).
- jak i samych ognisk zdrady w Państwie, zwłaszcza fundacji 
sabotujących tak życie Narodu, jak 
anarchizujących Państwo, zwłaszcza 
siejących demoralizację i nieodpowiedzialne postawy obywatelskie.
- czy w ogóle organizacji o charakterze ponadnarodowym - typu masońskiej Grupy Windsor (o czym ostatnio pisał trybeus).

Sprawiedliwość to nie tylko akty prawne, a również praktyka ich stosowania, czyli interpretacje. Władza interpretowania aktów prawnych oznacza że nieważne co w nich zapisano, a to, jak to należy rozumieć. To może oznaczać pilnowanie "intencji prawodawcy", ale może i wszelką patologię, wszelką "zbrodnię sądową" - i tu jest sedno patologii.

W ten sposób trwają nie tylko patologie władzy która odeszła w formie przetrwalnikowej, umożliwiającej jej nie tylko bezkarność, ale i łagodny powrót.
W ten sposób nowa władza nie jest w stanie faktycznie przejmować rządów i robić porządku ku zapanowaniu sprawiedliwości.
W ten sposób trwają wszelkie poinstalowane w nasze życie publiczne pasożyty - zagraniczne korporacje prywatne, zwłaszcza banksterskie i medialne, a nawet poinstalowane ekspozytury zagranicznych wywiadowni (również w bankach i mediach i przemyśle, które przeszły pod władanie podmiotów zagranicznych).
W ten sposób państwo jest sparaliżowane, a bezkarnie grasują w nim wszelkie ciemne siły”.

 

Trybunał Konstytucyjny w demokracji ma być organem władzy Narodu, a nie Państwa, jak jest dotychczas.

 Wystarczającym powodem, by już dziś rozwiązać Trybunał Konstytucyjny jest to, iż próbował przejąć władzę zwierzchnią w Państwie.

Jak to powyżej podał prof Rycho : "TRYBUNAŁ odrzuca fundamentalną zasadę polskiego prawa ,że akt prawny,np.ustawa, OD CHWILI WYDANIA jest zgodny z konstytucją,dopóki TK nie uzna jej niekonstytucyjności.Taki akt prawny,od chwili wydania MUSI być stosowany przez wszystkich.TK samowolnie odrzucił stosowanie ustawy z art 197 nie mógł orzekać niezgodnie z trybem ustawy i oceniać ją bez jej...ZASTOSOWANIA. Ona mówiła o 13 sedziach i kolejnosci nakazujacych TK działań co do wpływających po kolei ustaw! TRYBUNAŁ ŁAMIAC PRAWO NIE MOZE NIC NAKAZYWAĆ"

Droga dla władzy Narodu jest otwarta - żeby ją wdrożyć, tu głos ma Sejm. 

Twoja ocena: Brak Średnia: 3 (5 głosów)

Komentarze

Aby wyprowadzić państwo ze stanu rozkładu trzeba być zdecydowanym, twardym czyli poprostu mieć jaja! Po bez mała 6 miesiącach rządów PiS dochodzę do wniosku, że PiS to jeden zbiorowy eunuch. Jaja im wycięto! Ale o tym można było się przekonać w latach 2005-2007. Nic się w tej materii nie zmieniło. I już w tej chwili można powiedzieć, że nic się nie zmieni. A więc wszyscy ci co chcą powrotu Polski do Polski muszą zacząć budować partię Polską. Mamy w garnicach 3 lat, aby to zrobić. Do roboty!

Vote up!
2
Vote down!
-1

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#1509785

PiS rozczarowuje, ale to było do przewidzenia. To "partia-wydmuszka". Byt wirtualny. Efemeryda. Do tego ma wewnątrz i w otoczeniu licznych "niepolaków". Jego program to hasła, bo któż miałby go realizować. Nie wiem jak tam teraz, ale jeszcze niedawno miała 20 000 ludzi. To na tyle, by rządzić w powiecie. Jedyne na co ich stać, to wymienić "wierchuszkę" - reszta z pewnością zostanie po staremu, a afery będą teraz obciążały PiS. Kaczyński przed wyborami zapowiadał w Ostrołęce postawienie na wartości - i lipa. Nic z tego - należy domniemywać najgorsze - karierowiczostwo i antypolską agenturę, oraz pójście za ideologiami, czyli w praktyce rozpłynięcie się w agresywnym lewactwie.

Jeszcze przed wyborami apelowałem, by tworzyć organizacje i ruchy obywatelskie, którzy mu będą patrzyły na ręce w każdej z dziedzin polityki. Pisałem, że Polska jest potęgą z powodu geopolityki, ale kiedy jest pokój, nie wojna. Pisałem o groźbach wciągania Polski w wojny, o konieczności nalegania, by to Zachód dał nam broń, jak chce żebyśmy go bronili. Pisałem że żadna wojna nie jest w polskim interesie dopóki mamy wrogów wewnętrznych, bo to by tylko ich wzmacniało, niezależnie od naszych zwycięstw, czy porażek. I co? - Realizują się najczarniejsze scenariusze. Robią wszystko co dla Polski ważne jak najgorsi idioci i w antypolskim interesie. Zaangażowanie na Ukrainie i dostrzegalne poparcie dla syjonistów to już zdrada stanu. Poparcie dla TTiP i szczepionkowy, ludobójczy poligon doświadczalny to też zdrady stanu. 

PiS doszedł do władzy nie z powodu własnych zalet, tylko dlatego, że PO-PSL już się skompromitowało do dna. Żeruje tylko na tym, że alternatywa może być gorsza. Popieramy PiS tylko z własnej słabości... Oczywisty brak rozliczeń zdrajców i złodziei - po sparców w zagranicznych korporacja, zwłaszcza baksterstwie, odwracania niszczących Polskę ustaw i umów, bierność wobec targowicy... widać jakąś grę na zwłokę. Po co?

Tak, potrzebna jest prawdziwie polska partia, ale jeszcze bardziej są potrzebne dobrze zorganizowane organizacje i ruchy autentycznie obywatelskie, grupujące najlepszych patriotów, elity ducha. Tu konieczne jest obudzenie potencjału wewnętrznego i uwierzenie w siebie, ale i włączenie się Polonii, a nade wszystko mobilizacja Narodu przez powszechną modlitwę o jego odnowę, o mobilizację sił jego ducha w nas, o budowę jedności narodowej. Potrzeba budowy świadomości Narodu i gotowości poświęceń, aby podjąć walkę o przetrwanie, które jest zagrożone chyba jak nigdy, choć nieco inaczej, jak dotąd bywało - z fałszywą przyjaźnią zewnątrz i zdradą wewnątrz, z wrogiem wewnątrz - a "Nie ostoi się dom skłócony". 

Pozdrawiam

miarka

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1509802