Odradza się nowa Rzeczypospolita Wielu Narodów
(...) TYGODNIK TVP: Gdy mówimy o idei przedmurza państw Europy Wschodniej, chroniących kontynent przed Rosją, pan jest bardziej wyznawcą Józefa Piłsudskiego, czy może bliżej panu do wizji powstałej w Maisons-Laffitte?
ANTONI DUDEK: Bliższa jest mi narracja paryskiej „Kultury”. Zwróćmy uwagę, że Jerzy Giedroyć już w latach 50. XX wieku – nie bacząc na to, jak bardzo naraża się środowisku emigracyjnemu – głosił, że musimy pogodzić się z utratą Wilna i Lwowa. W efekcie po 1989 roku taki postulat nigdy nie pojawił się w jakimkolwiek programie politycznym, nawet najbardziej skrajnych partii. Myślę, że właśnie idee tworzone w Maisons-Laffitte będą przyświecać Witrynie Domu Wschodniego, chcielibyśmy, aby stała się ich kontynuatorką. (...)
Jeżeli ktoś powtarza jak mantrę wyłącznie wydarzenia na Wołyniu, znaczy, że niewiele rozumie z historii Polski. To trochę tak, jak byśmy nagle zaczęli mówić o historii relacji polsko-amerykańskich, skupiając się tylko na zdradzie przez Franklina Delano Roosevelta naszych interesów w Jałcie i stale żądali od Amerykanów przeprosin za tę decyzję. Osobiście zamiast tych przeprosin wolałbym jeszcze więcej amerykańskich żołnierzy w Polsce, gwarantujących nam bezpieczeństwo. Ale przykład, który pan przywołał, jest ważny z innego względu. Pokazuje, jak bardzo w naszym myśleniu o historii i teraźniejszości dominują historyczne emocje. Za dużo jest w nim serca, a za mało rozumu. To nasz problem od niepamiętnych czasów.
Pana inicjatywę i towarzyszącą jej zrzutkę na stworzenie Witryny Domu Wschodniego nazwano „intelektualnym Bayraktarem” profesora Dudka. To jaki ma być arsenał jego działań?
Wyjaśnijmy na początku: to nie ja jestem pomysłodawcą Witryny Domu Wschodniego, to autorskie dzieło Zbigniewa Gluzy i Ośrodka Karta, jednej z najbardziej wiarygodnych i zasłużonych organizacji pozarządowych w Polsce, zajmujących się pamięcią historyczną. Miejsce, które istnieje w Warszawie na placu Konstytucji 6, ma być centrum edukacyjnym i analitycznym, związanym z szeroko rozumianą polityką wschodnią. Adresowanym do wszystkich ludzi ze Wschodu, którzy próbują odnaleźć się w Polsce. I tych z Kaukazu, i tych z Ukrainy czy Białorusi, ale także Rosjan nie zgadzających się z działaniami Władimira Putina. (...)
W Witrynie Domu Wschodniego chcemy stworzyć archiwum, a jednym z celów zbiorki jest właśnie pozyskanie środków na wyposażenie. Mamy oczywiście świetnie działający Ośrodek Studiów Wschodnich, de facto rządową instytucję polskiego „białego wywiadu”, opracowującą analizy związane z sytuacją geopolityczną. To instytucja cenna i zasłużona, ale działająca na zamówienie polskich władz. (...)
Jej pomysł jest oczywiście wzorowany na słynnej zrzutce na polskiego drona dla Ukrainy, która zakończyła się spektakularnym sukcesem, bo wsparło ją 200 tysięcy ludzi. Stąd ten „intelektualny Bayraktar”, o który pan pytał. Okazało się jednak, że w tym przypadku o wiele trudniej o pozyskanie środków. Broń konwencjonalna znacznie bardziej przemawia do wyobraźni niż intelektualna. Ale zrzutka pod adresem: https://zrzutka.pl/witryna wciąż trwa i nieustannie apeluję o jej wspieranie.
Powinniśmy się bowiem zbroić nie tylko militarnie, ale i intelektualnie. (...)
ederacja Rosyjska runie jak 30 lat temu ZSRR?
Uważam, że Rosja może nie przetrwać w obecnym kształcie. W tym radykalniejszym scenariuszu nie wykluczam, że europejska część pójdzie inną drogą, a azjatycka inną. Zresztą za Uralem na wykrwawienie Rosjan tylko czekają Chińczycy. Na razie nie potępiają Rosjan, ale nie wspierają ich też militarnie. Są dyplomatycznym sojusznikiem, lecz po cichu liczą na osłabienie Rosji i włączenie jej azjatyckiej części do swojej strefy wpływów. I myślę, że to by było dobre. Rozpad tego ogromnego kraju i ograniczenie Rosji tylko do terytorium europejskiego dałoby jej szansę na pozbycie się syndromu państwa imperialnego. (...)
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 39 odsłon