Łabędzi śpiew opozycji. Obóz rządowy idzie do przodu niczym superciężki czołg, który ma dobrego kierowcę i pełne baki paliwa
(...)
W rzeczywistości clou programu i wielkim finałem ma być przegłosowanie tzw. ustawy, która określi nowe zasady funkcjonowania Trybunału. Ponieważ obowiązuje domniemanie konstytucyjności sędziowie z Alei Szucha stoją przed alternatywą iście diabelską. Albo przyjąć do pełnego składu (13 osób) tych pięciu sędziów zaprzysiężonych przez prezydenta, albo nie orzekać. Jeśli dobiorą, to jedna trzecia składu – właśnie tych pięciu, może zablokować próbę obalenia „ustawy naprawczej” przez Trybunał, a w dodatku Sąd Konstytucyjny w osobie prezesa uwiarygodni ich przysięgę złożoną przed prezydentem. Protest w formie nieorzekania natomiast oznacza wolną rękę dla rządu poprzez totalny paraliż i ostateczną kompromitację Trybunału. Szach mat! Rozegrane perfekcyjnie i bez łamania Ustawy Zasadniczej. Takich rzeczy nie da się zrobić ad hoc improwizując. Niestety było to konieczne. Przy wprowadzeniu w życie tzw. ustawy medialnej jestem pewien jak amen w pacierzu, że natychmiast spotkałaby się ona z odmiennym zdaniem obecnych sędziów konstytucyjnych. Tak więc nie miała sensu zmiana kolejności – najpierw ustawa medialna, potem Trybunał. Raz odrzucone prawo trudniej jest ponownie uchwalić, nie licząc straty czasu.
(...)
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 169 odsłon