Jaruzel umknął sprawiedliwości, no trudno, ale Kiszczakowi przepuścić nie wolno! Za IPN trzymam kciuki, a sądowi życzę otrzeźwienia
Skoro Kiszczak bryka z pieskiem, a dowiódł tego niedawno Super Ekspres, to wydaje się, że nie ma nic przeciwko temu, aby też bryknął do sądu. Logiczne, prawda? No i teraz można zacząć rozprawkę na temat logiki „made in wolna Polska”. Żeby nie być nudnym i tylko narzekać na to, jak to państwo nie radzi sobie z osądzaniem komunistycznych zbrodniarzy powiem tylko: pożyjemy, zobaczymy.
Z jednej strony mamy przykład niedawnej esbeckiej demonstracji podczas pogrzebu herszta tej bandy - nawróconego cudownie przed śmiercią generała Jaruzelskiego. Właśnie to pozwala mi wątpić, czy uda się sprawiedliwości dopaść przed śmiercią Kiszczaka. Jaruzelski siedział cicho, chorował jak to przysługiwało 90-letniemu komuchowi, ale raz się wychylił, na swoje urodziny, gdzie w otoczeniu szerokiego gremium przemawiał ponad trzy kwadranse wykazując się i pamięcią i błyskotliwym kojarzeniem faktów. Reakcja prokuratorów IPN była natychmiastowa.
(...)
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 182 odsłony